Rozdział 27

33 2 1
                                    

- Pamiętasz tą ulicę?- pytam się Jade, z którą aktualnie błądzimy po ulicach Meksyku.
- Tak... Tu masz.- podała mi kartkę z adresem. Byliśmy na dobrej ulicy, więc poszukałam tylko numeru.
- Gdzie Jace?- zapytałam, kiedy nie widziałam go za nami.
- Tutaj.- nagle wyskoczył przede mnie, a ja podskoczyłam.
- Idź tam do tego swojego kolegi.- pokazałam na budynek z balkonem na morze.
W Meksyku wylądowaliśmy około 3 godzin temu. Jace załatwił nam samochód i nocleg. Z Jade zdziwiłyśmy się, jakim cudem on tak dobrze mówi po hiszpańsku i ma tu znajomości.
- Pokój u góry jest nasz.- Jace powiedział podając rękę jakiemuś Meksykaninowi.
- Wezmę rzeczy.- powiedziałam biorąc trzy torby.
Przed wyjazdem pojechaliśmy na zakupy, a tam dorobiliśmy się dwóch dodatkowych walizek. Nie miałam sumienia nic im nie kupować, wyglądali jakby pierwszy raz byli na zakupach, a ja lubie uszczęśliwiać ludzi.
- Przejdziemy się?- usłyszałam głos Jace'a.
- Dobrze się czujesz?- zaśmiałam się.
- Te powietrze mnie oczyściło.- uśmiechnął się.
- No to czemu nie.- zaśmiałam skę i wyszłam z nim.

Unbelievable || T.P. H.S ( zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz