~01~ Zaufaj Mi

Rozdział 4

Poniedziałek...
Nienawidzę tego dnia tygodnia...
Jak zawsze siedzę sobie w ławce w klasie.
Moje czerwone włosy zasłaniają moją twarz.
Jak zawsze nikt nie zwraca na mnie uwagi, lecz dziś było inaczej...
- Cześć. - Nie mogłam uwierzyć, że ktoś się do mnie odezwał. - Nie wiem czy wiesz, ale jest organizowany konkurs muzyczny i moim zdaniem powinnaś wziąść w nim udział.
Chwila ciszy...
Myślałam, że ta osoba odejdzie...
Spojrzałam ukradkiem pod ławkę i zobaczyłam parę czarnych Vans'ów.
Podniosłam głowę.
On stał i patrzył na mnie...
Jego orzechowe oczy poznałabym wszędzie...
Teraz patrzył przyjaźnie na mnie...
To był Brad Revier.
Popularny dzięki swojemu zespołowi.
Patrzył tak na mnie przez dobra minutę...
A ja na niego.
- I jak, weźmiesz udział? - Zapytał.
Potrząsnęłam przecząco głową, chowając wzrok.
- Dlaczego?
Nie usłyszał odpowiedzi, bo ktoś, krzyknął:
- Brad, chodź, nam pomóc! - Zawołał ktoś.
- Już idę. - Odrzekł.
Wyjął ze swojej torby jakąś kartkę i napisał coś na niej.
Położył skrawek papieru na moją ławkę.
- Gdybyś jednak zmieniła zdanie, przyjdź w czwartek. Będę czekał na ciebie.
I sobie odszedł.
Kiedy zginął za drzwiami, wzięłam ten skrawek papieru i schowałam do piórnika.
Chyba myśli, że jestem głupia i przyjdę do niego.
Po moim trupie...