Miłego wieczoru :)
Odkąd Luke do mnie ostatni raz napisał minął miesiąc.Dziś miałam wylecieć do Dublina do siostry.Wstałam koło 10:28,lot miałam o 22:00 więc miałam dużo czasu.Wstałam i podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej białe rurki z wysokim stanem i rozcięciami na kolanach oraz czarną bluzkę z koronkowymi rękawkami 3/4. Wzięłam jeszcze czystą bieliznę i czyste skarpetki po czym ruszyłam do łazienki. Ściągnęłam piżamę i weszłam pod ciepły strumień wody.Dokładnie namydliłam swoje ciało jagodowym żelem pod prysznic .Dokładnie spłukałam piane po czym zaczęłam myć włosy.Spłukałam szampon i wyszłam z kabiny. Zawinęłam włosy w ręcznik i zaczęłam wycierać swoje ciało.Ubrałam przygotowane ciuchy i zaczęłam rozczesywać włosy.Po ok.10 minutach suszenia były całkowicie suche.Ułożyłam włosy i lekko pofalowałam końcówki włosów.Zeszłam na dół by zrobić śniadanie. Wyciągnęłam tosty i dżem malinowy.Tosty były gotowe po 5 minutach.Po zjedzeniu i posprzątaniu wróciłam do swojego pokoju. Wyciągłam z pod łóżka walizkę i podeszłam do szafy i zaczęłam się pakować słuchając piosenki której nagranie wysłał mi Luke.Kiedy słyszałem jego głos pojedyńcza łza spłynęła z mojego policzka. Zaczęłam cicho ją śpiewać:
She spleeps alone
My heart wants to come home
I wish I was,I wish I was
Beside you
She lies awake
I'm trying to find the words to say
I wish I was , I wish I was
Beside you
Nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać.
Zapięłam walizkę i ruszyłam po moją torebkę.
Spakowałam tam portfel i dowód oraz paszport.Ruszyłam do półki z kosmetykami. Wyciągnęłam mała kosmetyczkę i spakowałam żel antybakteryjny,chusteczki,szczoteczkę,malutka pastę,balsam do ust oraz konturówkę do ust i tusz do rzęs.Całą kosmetyczkę wrzuciłam do torebki.Wrzuciłam też do niej przenośną ładowarkę oraz słuchawki. Walizkę oraz torebkę zniosłam na dół do przed pokoju.Położyłam wszystko do rogu i skierowałam się w stronę salonu.Była 14 więc miałam jeszcze dużo czasu.Około 14:40 ktoś zapukał do moich drzwi więc poszłam otworzyć .Ja się okazało był to Niall. Przez moją nie obecność chłopak wynajmował to mieszkanie.Skierowaliśmy się do kuchni aby się dogadać odnośnie mieszkania.
-chcesz coś do picia?spytałam blondyna.
-wodę. odpowiedział z uśmiechem
Nalałam wodę do dwóch szklanek i jedną podałam blondynowi a drugą położyłam przed sobą.Załatwianie tych wszystkich pierdołów zajęło nam 15 minut.Potem udaliśmy się do salonu. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.Właśnie miałam zamiar wstać kiedy nagle się potknęłam i upadłam na Nialla okrakiem.Od razu się zarumieniłam i chciałam zejść z chłopaka kiedy ten nagle przyciągnął mnie bliżej siebie.
-nie przeszkadza mi ze to zrobiłaś,a wręcz przeciwnie.
-prz..przepraszam to przypadkowo.odpowiedziałam spuszczając głowę kiedy nagle chłopak chwycił mój podbródek i podniósł do góry.
-Eej nie przejmuj się to nic.Mam nadzieje że takich przypadków będzie więcej powiedział z nutką flirtu.
Nie zauważyłam nawet kiedy nasze usta się połączył .Bez zastanowienia oddałam pocałunek po czym moje ręce wylądowały w włosach blondyna lekko pociągając za końce na co Niall pomrukiwał.Podniósł się i chwycił mnie tak że oplatałam nogami jego talie.Ruszyliśmy w kierunku mojego pokoju.Blondyn położył mnie na łóżko po czym zawisł na de mną i przyssał się do mojej szyji na co cicho zajęczałam .Niall widząc to przesunął jedną rękę w stronę mojej kobiecości i zaczął nią pocierać przez materiał moich białych jeansów.
*********************

CZYTASZ
And what naw?/Luke Hemmings
FanficPingwinek96-hej piękna:* Rosee-pa. Pingwinek96-zadziorna lubie takie:* :D Rosee-nawet się nie znamy. Pingwinek96-ale możemy się poznać :) Rose nie była miło nastawiona do chłopaka .Jak myslicie czy staną sie dla siebie czym więcej?.