Rano obudziłam się, na szczęście, w swoim łóżku, ale nie sama. Obok mnie leżał chłopak, który wczoraj ni czort nie chciał dać mi spokoju. Nie wiem czy czasem nie był ze mną w łazience, ale chyba nie chcę wiedzieć. Usiadłam na łóżku i zerknęłam na niego, nadal śpiącego. Po jego minie stwierdzam, iż ledwo co śpi, więc może jak się zmyje i wrócę to on zniknie? Zadziała? Oby. Już szłam do swojej łazienki, gdy zobaczyłam koło łóżka jego spodnie. Oczywiście nie ma w nich nic szczególnego, oprócz tego ślicznego telefoniku. No cóż. Ja ci dałam świetną przygodę to teraz czas na zapłatę. Wyjęłam z kieszeni tych spodni telefon i dumna, poszłam z nim do łazienki. Tam wskoczyłam pod prysznic uprzednio chowając telefon w szafce nad umywalką. Ubrałam się w sweter i ogarnęłam szopę na głowie. Na nogi narzuciłam krótkie spodenki. Kogo obchodzi, że jest jesień? No właśnie.
Gdy wróciłam do pokoju, chłopaka nie było. Zadziałało! Wiedziałam! Wzięłam swój telefon i poszłam z nim do kuchni. Musiałam sprawdzić co tam u Luke'a. Ach, pisałam z nim wczoraj. Pamiętam. I to nie tak, że najebałam się w trzy dupy, ja po prostu mam dziwne fazy od czasu do czasu, a przy alkoholu szybciej one się uaktywniają. Wchodząc do kuchni, a właściwie próbując, zastałam w niej niezły syf. W niej jak i salonie. Ja pierdolę, no! Wbiłam do pokoju Ashley, ale po niej ani śladu. Kluczyki z wieszaka w przedpokoju zniknęły, więc pewnie pojechała na przejażdżkę.
Wyczyściłam kanapę z śmieci. Czyli zrzuciłam wszystko na podłogę i usiadłam na kanapie. Odblokowałam telefon i weszłam w kik'a.Me:
Żyje! Nie musisz się martwić!Wyświetlono
09:10Me:
Luje?
Kur... Luke*
Przez ciebie nie wyłączyłam autokorekty!Wyświetlono
9:10Me:
Tak tylko spytam. Masz zamiar odpisać?Eat_everything_19:
Odpisuje.Me:
-,-
Co ci?Eat_everything_19:
A co ma być? Jestem tylko senny bo Calum postanowił pobiegać po całym domu. MOIM domu. Co z tego, że nie mieszka ze mną? Kogo to obchodzi, prawda? Ja nie wiem czemu moja matka go wpuściła. Albo brat. A może klucze dorobił?
O! Właśnie próbuje wejść do mojego pokoju. Zamknąłem drzwi.Me:
HAHAHAHAHAHAHAHAH
Nie pisz mi, że to ten od gwałtu?!Eat_everything_19:
...
Ten.Me:
HAHAHAHAHAHAHAHAHA
Pls! Daj mi jego nick!Eat_everything_19:
Zapomnij. On niszczy ludzką psychikę. Nie dam.Me:
Aww.
Czyżby Lukey się o mnie martwił?Eat_everything_19:
Cco?
Nie!
Pfff.
Mogę dać, ale nie dam.
Boooo
Dostałaś Asha, starczy ci.Me:
Zazdrosny <3
Aww x2Eat_everything_19:
Cokolwiek pozwoli ci dziś funkcjonować.Me:
Lucas!Eat_everything_19:
O kurwa.Me:
Tak nazywasz biednego Caluma?!
No wiesz?!
Bo chciał poruchać szybę?!Eat_everything_19 is typing...
Me:
Miał potrzeby!
Musiał spuścić!Eat_everything_19:
Czemu ja wgl z Tb piszę ? :")Me:
Bo to kochasz, kotku <3Eat_everything_19:
Tak, jestem twoim kotkiem.Me:
<3333
Wiedziałam!Eat_everything_19:
Nie napisałem tego!Me:
Owszem, napisałeś :))Eat_everything_19:
Przemilczmy.
Kac jest?Me:
Lol?
Nie.
Zaraz jadę na miasto!Eat_everything_19:
Rowerem? Hulajnogą? Pociągiem?Me:
-,-
Deskorolką, jełopieEat_everything_19:
Aaa.
Tylko się nie wywal, bo nie chcę potem słuchać o krwawieniu z kolana.
A już na pewno o morzu krwi.Me:
Czy to była jakaś aluzja do okresu?Eat_everything_19:
... Nie?Me:
FacetEat_everything_19:
Płeć nieznana.Me:
Hahahahahahahahaha
Ty właśnie dokończyłeś moje zdanie!Eat_everything_19:
To nie miałoby sensu, więc chyba nadal jesteś pijana.Me:
Oj tam.
Lucek?Eat_everything_19:
Hm?Me:
Już nic.
Idę na deskę ;)Eat_everything_19:
Czuję, że ta wiadomość odmieniłaby moje życie, więc szkoda, że jej nie napisałaś.
Uważaj na kolana :-)Me:
Ugh
Uważaj na nos.black_rose is offline...
CZYTASZ
Love Deal //L.H. & A.I.//✕
FanficDwie przyjaciółki zakładają się po raz kolejny, tym razem o większą stawkę. Ich codzienne życie typowej buntowniczki diametralnie się przez to zmienia. Ashley, jedna z nich, jest pełna odwagi i ciekawa wyzwań, które z resztą sama najczęściej propon...