Wracałam do mieszkania w wyśmienitym humorze. W skateparku było świetnie. Spotkałam naprawdę doświadczonych ludzi, którzy dali mi dziś kilka lekcji. Gdyby Ashley stanęła pomiędzy złodziejką Rose, a skaterką Rose, myślę że by mnie nie poznała. Nagle mój telefon rozbrzmiał, a mnie zaciekawiło, któż to. Odebrałam bo numer nieznany.
- Um. Hey Ro – zatrzęsłam się na samo usłyszenie jego głosu. Nie słyszałam go już od dobrych dwóch lat. To jak wieczność. Tak jakby przed tymi dwoma latami było zupełnie inne życie. Jakby nie moje.
- Thomas? Czego chcesz? – spytałam oschle. Prawda jest taka, że mój brat tak średnio mi wierzył z... w tamtym czasie.
- Przecież mieliśmy dobre relacje. Czemu tak się do mnie zwracasz? – wywróciłam oczami – No nie ważne. Słyszałem od Henrego, że wróciłaś. Coś się stało? – prychnęłam.
- Martwisz się o mnie?
- Rose proszę cię. Przecież wiesz, że zawsze mogłaś na mnie liczyć. Pisałaś od święta do mnie. I ja do ciebie. Co się dzieje? Czemu jesteś taka sukowata, co? To ta twoja nowa przyjaciółeczka? – zatrzymałam się na chodniku i zdusiłam mocniej deskorolkę w ręce.
- Stul pysk! Na chuj do mnie dzwonisz, co?! Czego oczekujesz?! Po co napisałeś do mnie?! Dlaczego nagle rodzice sobie przypomnieli o moim istnieniu?! No słucham Thomas! – krzyczałam na całą ulicę, ale nie obchodziło mnie teraz zdanie innych.
- Bo na wszystko ci odpowiem – zaśmiał się – Rose, ty w ogóle nie dorosłaś tylko schowałaś się za maską zimnej suki. I to ci pomaga?
- Tak. Pomaga. Pomaga mi bycie nad innymi, a nie pod. To ja teraz decyduje o tym kto może mnie dotknąć, a kto nie. Jeżeli dzwoniłeś by się kłócić to... - przerwał mi.
- Nie.. Kurwa Rose, nie! Nie dzwoniłem by się kłócić! – wrzasnął – Zadzwoniłem bo się martwię! Pamiętasz cztery lata temu? Zaprowadziłem cię do Henrego. Potem odeszłaś od niego z jakieś dwa lata temu, a teraz znów wracasz. Posłałem cię tam bo chciałem byś wyładowała swoją agresję. Teraz mi powiedz... Co się stało, że znów ją w sobie masz? – spytał ze słyszalną troską. Cholera... Pamiętam jak się o mnie troszczył w tamtych czasach. Nie wierzył we mnie co prawda, ale starał się mi pomóc mimo wszystko.
- Wszystko gra, Thomas – odpowiedziałam opanowana – Po prostu... Poczułam, że muszę wrócić. Znów poczułam chwilę słabości, ale myślę, że mi przejdzie.
- A co cię skłoniło do takiego przeczucia?
- Powrót wspomnieniami do przeszłości? Tak myślę – sama nie byłam pewna co wtedy mną kierowało, że wsiadłam na motor i pojechałam do niego. Ach, nie, jednak wiem. Zwykłe jedno połączenie. Jeden napis na ekranie. Jeden dźwięk doprowadził mnie do szału.
- Co do rodziców... Nie wiem. Już od dawna z nimi nie mieszkam. Rose... Muszę kończyć, szef mnie opierdzieli – zaśmiałam się cicho.
- Jasne. Cześć – rozłączyłam się nie czekając na jego odpowiedź. Westchnęłam przechylając głowę do tyłu. Czy ten dzień może być znów taki jak kilka minut przed rozmową z Thomas'em?***
- Wróciłam! – krzyknęłam zdejmując buty, ale nikt mi nie odpowiedział. Ashley jeszcze na mieście?
No cóż, poszłam do kuchni po coś do picia i zasiadłam przed TV. Odpaliłam jakiś kanał informacyjny bo przydałoby się wiedzieć co nieco. Syf nadal jest wokół, a ja nie mam sił tego sama sprzątać. Poczekam za Ash i razem się za to weźmiemy. Sięgnęłam telefon z kieszeni spodenek i sprawdziłam co tam w wielkim świecie kik'a słychać. O... Ktoś nowy. Co to za nick?!6rainbow.unicorn9:
Joooł :DMe:
Aha?
Co to za nick?6rainbow.unicorn9:
No to ja! TENCZA!Me:
Aaaa, Michael. Dobrze pamiętam?6rainbow.unicorn9:
Tak <3Me:
Ach, Luje kazał mi cię zablokować.6rainbow.unicorn9:
HAHAHAHAHA
Luje?Me:
Jebana korekta!6rainbow.unicorn9:
Hahahahahaha
Płacze kolorami tenczyMe:
Za to widzę, że ty nie masz korekty i chyba ja też się jej pozbędę, ale Luke kazał ją mieć włączoną... Ach, dylemat.6rainbow.unicorn9:
Ruje rządzi!Me:
Co?6rainbow.unicorn9:
No Rose - LujeMe:
Przestań *^*6rainbow.unicorn9:
LUJE!
Wróciło do domu X"DMe:
Sapafne, naprafde :)
I hate u Mike6rainbow.unicorn9:
Nie rań pani czarna *^*Me:
Taka rola czarnego charakteru 8|6rainbow.unicorn9:
Chcesz jego zdj?
Ale nie mów, że ode mnie! I wgl nie chwal się że ja posiadasz!Me:
Lol, dawaj.6rainbow.unicorn9:
*załącznik*
Idiota. Myśli, że ja tak se strzeliłem to zdj X"DWyświetlone
14: 156rainbow.unicorn9:
Yyyy żyjesz?
Jednorożec z tej strony! Zgłoś się Róża!Me:
Jestem Sr, robiłam porządek.6rainbow.unicorn9:
Nie fapałaś, nie?Me:
Nope
Do tego czegoś?
Prosz, cię :D6rainbow.unicorn9:
Biedny Luje *^*Me:
Michael PRZESTAŃ MI TO WYPOMINAĆ!6rainbow.unicorn9:
Zapomnij Ruje :*Me:
Idź sobie walić6rainbow.unicorn9:
Właśnie miałem iść...
CZYTASZ
Love Deal //L.H. & A.I.//✕
Fiksi PenggemarDwie przyjaciółki zakładają się po raz kolejny, tym razem o większą stawkę. Ich codzienne życie typowej buntowniczki diametralnie się przez to zmienia. Ashley, jedna z nich, jest pełna odwagi i ciekawa wyzwań, które z resztą sama najczęściej propon...