Rano obudził mnie zapach jajecznicy. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół.
- Nie wiedziałam głupku, że umiesz gotować
- Już od rana musisz mnie wyzywać? -zapytał że śmiechem -a może by tak cześć Niall, mój ukochany przyjacielu, dziękuję, że zrobiłeś mi śniadanie.
- Ta dzięki
- Co ty tak wredna dla mnie?
- Bo lubię Cię denerwować
- Cokolwiek. O 10:00 masz być gotowa, bo zabieram Cię w jedno miejsce.
- Jest 9:00 nie wyrobie się. A mogę wiedzieć gdzie mnie zabierasz
- Nie
- Dlaczego?
- Bo tak mi się podoba
- Nienawidzę Cię
- Kochasz mnie
- Spadaj
- Nie
- No to ja idę się szykować.
- Nat, rusz dupe!
-No chwila!
- Jaka chwila miałaś być gotowa 15 minut temu!
- Oj, nie marudź
-No w końcu
- Co masz w tej torbie?
- Nic
-haha okej. To po co Ci ona?
- Potrzebna
-Do czego?
- Oj, zamknij się i idź do samochodu.
- No dobra, nie stresuj się -uniosłam ręce w obronnym geścieNiall:
W torbie mam 2 ręczniki, kąpielówki i jej strój. Nie mogę nic powiedzieć, bo chcę, żeby to była niespodzianka. Ona mi tego nie ułatwia, zadając setki pytań, ale i tak ją kocham. Dosłownie. JA SIĘ W NIEJ ZAKOCHAŁEM!!! Mam zamiar wyznać jej to wieczorem. Piszemy ze sobą 2 miesiące, a w realu znamy się 3 tygodnie. Chyba mogę jej to powiedzieć? Prawda? W każdym razie zabieram ją na basen, a później na piknik przy zachodzie słońca. Mam nadzieję, że jej się to spodoba.
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty
Fanfictionnieznany: "Wiem, że nawaliłem, ale kochanie wybacz" ja:znamy się? nieznany: Proszę nie udawaj, że mnie nie znasz, Kayli. Kocham Cię ja:Słuchaj naprawdę nie wiem kim jesteś, musiałeś pomylić numery. A tak wgl. mam na imię Nat. nieznany : Jestem Ni...