Niall
Po siłowni pojechaliśmy do niej. Nat zasnęła na moim ramieniu. Zaniosłem ją do pokoju, a po chwili mój telefon zaczął dzwonić.
*rozmowa telefoniczna*
- Halo?
- To ja- w słuchawce usłyszałem głos mojej byłej
- Um...to chyba pomyłka - udawałem, że jej nie znam.
- Niall wiem, że kłamiesz.
- Spieprzaj, Kayli
- Nie. Czekam pod twoim domem.
- Po jaką cholerę?
- Mam coś co należy do Ciebie.
- O co Ci kurwa chodzi?
- Przyjdź, a zobaczysz
- Idę
Czego ta suka jeszcze ode mnie chce? Nie mam ochoty się z nią spotkać. Wziąłem jeszcze kartkę i napisałem wiadomość Nat.Pod moim domem
- Czego Ty ode mnie chcesz?
- Może zaprosisz mnie do środka?
- A po jaką cholerę?
- Żeby nie zrobić Ci sceny przed sąsiadami.
- Dobra-otworzyłem drzwi i wszedłem pierwszy. Hej mija była bezcenna. Dlaczego nie przepuściłem ją w drzwiach? Bo nie mam już do niej szacunku.
- Dobra, gadaj o co ci chodzi.
- Wróć do mnie.
- Czyli nic nie masz mojego?
- Oczywiście, że nie. Inaczej byś mnie nie wpuścił.
- No masz rację, a teraz spieprzaj.
- Nie będziesz mnie tak traktować.
- Uwierz, że będę, bo jesteś zwykłą suką. - Chciała mnie uderzyć z "liścia", ale w pore złapałem jej nadgarstek.
- Nawet nie próbuj.
- Wróć do mnie.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo TY jesteś suką, a JA mam dziewczynę.
- Czyli to ona mieszka tam?
- Tak, Masz jakiś problem?
- Jeszcze mnie popamiętasz.
- Wyjdź stąd do cholery, bo nie ręczę za siebie.
- A co uderzysz mnie?
- Nie jestem damskim bokserem.
- No i bardzo dobrze. Pamiętaj, zniszczę Ci twój związek.
- Patrz jak się boję. - nic nie odpowiedziała tylko wyszła trzaskając drzwiami.
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty
Fanfictionnieznany: "Wiem, że nawaliłem, ale kochanie wybacz" ja:znamy się? nieznany: Proszę nie udawaj, że mnie nie znasz, Kayli. Kocham Cię ja:Słuchaj naprawdę nie wiem kim jesteś, musiałeś pomylić numery. A tak wgl. mam na imię Nat. nieznany : Jestem Ni...