Jestem już drugi dzień Nialla. Dzisiaj postanowiłam wyjść na miasto. Sama. Kiedy chodziłam po sklepach dostałam Sms że zdjęciem. Na zdjęciu był Niall z jakąś dziewczyną. Wkurzyłam się. To musiało być wczoraj na imprezie. Nie poszłam, bo nie miałam ochoty, a on musiał całować się z inną. Był ubrany tak samo jak na zdjęciu. Wracam do Nialla, biorę rzeczy i wracam do siebie. Wracając do domu dostałam kolejne zdjęcie ze screenem rozmowy jego i tak dziewczyny.
- Nat, już wróciłaś? Zaraz będzie obiad. - przywitał mnie.
- Nie wysilaj się. Przyszłam tylko po rzeczy.
- Co? Dlaczego?
- Fajnie się wczoraj całowało? A te rozmowy miłosne widzę też Cię fascynują.
- Nie wiem o czym mówisz.
- Niall skończ pieprzyć. Co ona tu robi?
- Przyszła, bo zostawiła tu ostatnio telefon.
- To ona była na tym zdjęciu.
- Jakim zdjęciu?
- Jak byłam w galerii to dostałam zdjęcie jak całujesz się z tą laską.
- Pokaż
- Po cholerę Ci? Nie ważne. A i dostałam screena wiadomości z nią.
- Przecież ja z nią nie pisałem.
- Nie to zobacz.
- Nat, to naprawdę nie ja.
- Tak, bo inny Niall Horan ma ten sam numer co ty. Nie pogrążaj się. Idę po rzeczy i wracam do siebie.
- Megan...
- SkończNiall
- Kayli co ty odwalasz? Doskonale wiemy, że zdjęcie naszego pocałunku było jak byliśmy razem. A ta rozmowa. Zrobiłaś to kiedy byłem w toalecie.
- Ja to wiem i ty to wiesz. Ale Nat tego nie wie, a Ty możesz wrócić teraz do mnie.
- Chyba cię pogieło. Zdradziłaś mnie. I zapamiętaj sobie jedno: nigdy nie będziemy razem.
- Ja zdradziłam Ciebie, a ona myśli, że Ty zdradziłeś ją. Więc mam małą propozycję.
- Spieprzaj.
- Słuchaj. Ja powiem jej, że to ja wszystko zrobiłam, ona ci wybaczy, a Ty będziesz się ze mną spotykał potajemnie.
- Czy Ty siebie słyszysz? Nie zdradzę jej, bo ją kocham idiotko. A teraz wyjdź, bo nie ręczę za siebie.
Staliśmy pod drzwiami, a ona zbliżyła się by mnie pocałować. Odepchnąłem ją.
- Przywalił bym Ci, ale jesteś dziewczyną. Więc spieprzaj.
- No dobra. Ja już rozwaliłam ci związek.
- Wyjdź -wyszła i trzasnęła dzwiami. Zsunąłem się po ścianie i ukryłem twarz w dłoniach. Ledwo powstezymałem łzy. Po chwili usłyszałem jak Nat schodzi po schodach.
- Nat to była...
- Niall błagam cię nie wysilaj się. Nie wiem jak mogłeś mi to zrobić. Ale nie ważne.
- To naprawdę była intryga Kayli. Ona...
- Niall przestań.
- Proszę nie zrywaj ze mną. Zrobię wszystko, żeby ci to udowodnić. To, że cię nie zdradziłem.
- Niall jeszcze tego nie zrobiłam.
- Nat wysłuchaj mnie teraz.
- Nie, Niall. Daj mi czas. Nie wiem czy ci to wybaczę.
- Nat ja cię naprawdę kocham.
- Cześć.
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty
Fanfictionnieznany: "Wiem, że nawaliłem, ale kochanie wybacz" ja:znamy się? nieznany: Proszę nie udawaj, że mnie nie znasz, Kayli. Kocham Cię ja:Słuchaj naprawdę nie wiem kim jesteś, musiałeś pomylić numery. A tak wgl. mam na imię Nat. nieznany : Jestem Ni...