- Hey piękna. - usłyszałam głos dochodzący z drzwi. Podniosłam głowę znad ekranu telefonu spoglądając na opartego o próg blondyna. Na sam jego widok moje kąciki powędrowały w górę. Nie mogąc dłużej wytrzymać odłożyłam telefon na stolik, wstając z fotela. Podeszłam do Luke'a mocno go przytulając.
- Hey, skarbie. Nie widzieliśmy się tylko kilkanaście godzin. - powiedział odwzajemniając uścisk.
- Nie szkodzi. Strasznie za Tobą tęskniłam. - odpowiedziałam patrząc się w niebieskie tęczówki blondyna.
- Coś się stało? - zapytał zdezorientowany.
- Nie, co miało się stać? - zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc co dokładnie miał na myśli.
- Nigdy nie okazywałaś mi tyle miłości.
- Po prostu zrozumiałam, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. - odpowiedziałam, łagodnie uśmiechając się do Luke'a. On stał wpatrzony w moją osobę. Jego kąciki co chwilę drgały co wywołało niemal niedostrzegalny uśmiech na jego twarzy. Przybliżyłam się do chłopaka o tyle ile było to jeszcze możliwe czule całując. Luke nie czekając ani chwili dużej odwzajemnił pocałunek. Wplotłam dłonie w jego blond włosy delikatnie szarpiąc. On natomiast włożył swoje pod moją koszulkę delikatnie gładząc moją skórę wywołując dreszcze na całym moim ciele. Chwilę później siedzieliśmy już na kanapie dalej nie odrywając się do siebie. Luke uśmiechnął się, pogłębiając pocałunek. Brakowało mi tej bliskości pomiędzy nami. Ten pocałunek był inny od pozostałych. Był... wyjątkowy. Oboje go potrzebowaliśmy. Luke widząc moje zmęczenie odsunął swoje usta od moich, przykładając czoło do mojego, jak zwykle miał w zwyczaju. Uśmiechnął się ukazując swoje śnieżnobiałe zęby.
- Tak bardzo Cię kocham. - wyszeptałam wciąż ciężko oddychając. Luke słysząc te słowa musnął moje wargi, składając na nich pocałunek.
- Wiem o tym... Teraz już wiem. - powiedział gładząc kciukiem mój policzek.- Mam coś dla Ciebie. - wyciągnął z tylnej kieszeni spodni białą kartkę zgiętą na pół.
- Co to jest? - zapytałam zaskoczona.
- Otwórz. - wręczył kartkę uważnie się mi przyglądając. Po chwili wpatrywania się w podekscytowane oczy Luke'a spojrzałam na kartkę, rozkładając ją.
" Droga Lucy, zapewne pamiętasz naszą ostatnią rozmowę na boisku. Tego dnia wiele się o Tobie dowiedziałem. Muszę przyznać, że nie spotkałem bardziej wyjątkowej osoby od Ciebie. Jesteś zabawna, śliczna, mądra, szczera, silna... Mógłbym wymieniać godzinami, ale nie o to tu chodzi. Chciałbym zrobić coś, abyś zapamiętała mnie na zawsze. Myślę nad tym od naszego pierwszego spotkania, a nasza wcześniej wspomniana rozmowa bardzo mi w tym pomogła. Spójrz za kartkę."
Opuściłam kartkę widząc przed sobą Luke'a trzymającego w ręku kalendarz adwentowy. Zmarszczyłam brwi nie wiedząc jak zareagować. Luke bez wahania wręczył mi kalendarz czekając, aż przemówię.
- Kalendarz adwentowy? Co to ma wspólnego z... - zaczęłam.
- Odwróć go. - powiedział, a w jego oczach można było dostrzec iskierki.
Na odwrocie kalendarzyka przyklejona była kartka:
" No i proszę o to ta rzecz. Pewnie jesteś zaskoczona. Nie dziwę Ci się, też bym był gdybym dostał coś takiego. Mam nadzieję, że Ci się spodoba" ~ Twój Luke "
Spojrzałam ponownie na Luke'a czekając na jakieś instrukcje z jego strony.
- Szybkie wytłumaczenie. W każdym okienku masz zadania dotyczące naszej ostatniej rozmowy. Nie musisz wykonywać ich codziennie. Jednym warunkiem jest to, że muszą być po kolei. Może nie jest to Twój wymarzony prezent, ale... Wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że nie jesteś zawiedziona.
