- Baekhyun...
Poczułem delikatne muśnięcia na mojej szyi. W jednej chwili wystraszyłem się i otworzyłem oczy. Mimo panującej ciemności, tuż przy sobie mogłem zauważyć czarną czuprynę. Odepchnąłem delikatnie chłopaka od swojej szyi i podparłem sie na łokciach.
- Chanyeol? Co Ty robisz?
Spojrzałem zdezorientowany na chłopaka, mrugając szybko. Park patrzył na mnie uważnie z rozchylonymi ustami. Czułem na swojej twarzy jego oddech pachnący alkoholem, a w jego oczach mogłem zauważyć iskierki pożądania. Zmarszczyłem brwi nie rozumiejąc tej całej sytuacji. Miałem wrażenie, że to jakiś sen z którego zaraz się wybudzę. Dlaczego Chanyeol mnie całował? A teraz? Patrzy na mnie z takim spokojem na twarzy, nie odzywając się.
- Baekhyun. - zadrżałem słysząc jego zachrypnięty głos.
Miał przymrużone oczy i zaczął zbliżać sie do mojej twarzy. Znieruchomiałem. Co on wyprawia? Zanim się zorientowałem jego mokre wargi zostały dociśnięte do moich. W pewnym momencie przez całe moje ciało przeszedł dreszcz, a w brzuchu poczułem mocny uścisk. Mimo tego ciągle miałem szeroko otwarte oczy i patrzyłem zszokowany na jego przymknięte powieki.
Stop. On nie jest trzeźwy. W żadnym innym wypadku nie zrobiłby tego. A ja nie mogłem go tak wykorzystać. Chociaż bardzo chciałem.
Zanim chłopak zdążył pogłębić pocałunek, odepchnąłem go od siebie. Zacisnąłem usta w wąską linię, trzymając dłoń na jego torsie. Chanyeol sapnął marszcząc brwi i ponowił próbę pocałunku, ale tym razem mu na to nie pozwoliłem.
- Baek... - westchnął. - Kochaj się ze mną.
Kochaj. Czy on w ogóle siebie słyszy? Te słowa mnie bolały. Cała ta sytuacja mnie przerastała. Świadomość, że następnego dnia będzie mnie unikał albo co gorsza zapomni o tym wszystkim, mnie przerażała. Ale tak będzie. Dlatego nie mogę dać się mu uwieść, bo na pewno będziemy tego żałować. A szczególnie Chan.
- Przestań, jesteś pijany.
- Nieprawda. - mruknął i nachylił się do mojej szyi. Spiąłem się, czując jego gorący oddech na mojej skórze. Jak nie przestanie, to mu się oddam... To szybko musi się zakończyć.
- Proszę.
- Chanyeol. - zagryzłem wargę gdy zaczął zostawiać na mojej szyi mokre pocałunki. - Przestań. Chanyeol! - wyciągnąłem ręce by go odepchnąć, ale chłopak złapał moje nadgarstki. Zacisnął mocno dłonie na nich i położył po bokach mojej głowy. -Chan! Puść mnie! - sapnąłem i zacząłem wiercić się we wszystkie możliwe strony.
Chłopak na chwilę oderwał się od mojej szyi przyozdobionej czerwonymi śladami. Patrzył przez parę sekund w moje oczy i zszedł z łóżka. Zdezorientowany westchnąłem głośno i podniosłem się na łokciach. Podążałem wzrokiem za Parkiem, który wszedł do łazienki. Opadłem z powrotem na miękkie poduszki i zmrużyłem oczy. Moje serce nadal biło niesamowicie szybko, a oddech był niespokojny.
- Co Ty ze mną robisz? - mruknąłem pod nosem patrząc tępo w sufit.
***
2 lata temu
Randka z moim chłopakiem - jak to pięknie brzmi. Powinienem zacząć się szykować, a tym czasem leżę na łóżku i nie mogę opanować zachwytu. Nawet nie wiem gdzie mnie zabiera, powiedział, że to niespodzianka. Jestem taki ciekawy!
Gdy byłem już prawie gotowy, usłyszałem dzwonek do drzwi. Szybko wybiegłem z mojego pokoju i zszedłem po schodach o mało się nie zabijając.
CZYTASZ
˗ˏˋ pieces of a broken heart ˎˊ˗
Fanfiction➱ au, angst, romans, dramat i trochę humoru też się znajdzie ➱ Chanbaek, poboczne; Xiuhan, Kaisoo, Taobaek, Taoris ❝Baekhyun nie sądził, że odzyskanie Chanyeola będzie takie trudne.❞