- Wracając do poprzedniej rozmowy. Chciałaś wiedzieć, co tak naprawdę jest w nas
nieludzkiego, prawda? - zaczął Lotres, gdy Sophie skończyła jeść.
- Tak - odpowiedziała Sophie, patrząc niepewnie na wszystkich młodzieńców.
- Pokażcie jej - powiedział Chris.
- No to może najpierw ja. - Lotres wstał z fotela i stanął na środku salonu, możliwie jak
najdalej od Sophie. - Moc uzdrawiania już ci zaprezentowałem, a teraz pokażę ci prawdziwego
demona z piekła rodem.
- Ten to ma gadane - mruknął Riskal do Sophie.
Lotres stanął na baczność i zamknął oczy. Przez chwilę nic się nie działo. Sophie ze
zdenerwowaniem rozejrzała się po salonie. Scott oparty o fotel szeroko ziewał. Gdy Sophie
spojrzała na Chrisa, okazało się, że ten cały czas ją obserwował. Gdy ich spojrzenia się spotkały,
ten szybko odwrócił wzrok. Dziewczyna spojrzała na mocno skupionego Lotresa. Ten otworzył
purpurowe oko, które teraz świeciło niczym mocny, rażący neon. Nagle cały zaiskrzył srebrnym
światłem. Małe iskierki wyglądające jak srebrzyste świetliki coraz to szybciej wirowały wokół
niego. Nagle chłopak niemal zapłonął białym płomieniem. Wokoło niego rozbłysła jasna
oślepiająca aura. Wszystko wyglądałoby cudownie i spektakularnie niczym pokaz pirotechniczny,
gdyby nie to, że Lotres zaczął przybierać formę czegoś okropnego i odpychającego. Jego skórę
zaczęły pokrywać srebrzyste łuski. Ze skroni wyrosły rogi. Jego twarz się wydłużyła i
przypominała teraz jaszczurzy pysk z rzędem ostrych jak brzytwa kłów. Z ramion barków zaczęły
wystawać dwa ostre kolce, tak jak i z łokci. Jego palce i paznokcie wydłużyły się. Na końcu
Lotresowi wyrósł długi jaszczurzy ogon. Światło zniknęło, a demon stanął wyższy o połowę w całej
okazałości, odrobinę się garbiąc. Najwyraźniej jego budowa nie pozwalała mu na prostą postawę.
Jego ubrania zniknęły tak jakby zostały wchłonięte w jego skórę.
- Nie cierpię tej postaci, ale tylko w tym ciele mam siłę. Normalnie to jestem słaby jak
zwykły człowiek. A tak w walce jestem niepokonany.
Potwór przemawiał tym samym miękkim głosem Lotresa, dlatego wyglądało to dosyć
dziwacznie. Chłopak po raz kolejny zabłysnął oślepiającym światłem, wracając do swojej bardziej
człowieczej postaci.
Scott wstał z fotela.
- Tak naprawdę to obeszłoby się bez tych światełek, ale... Bliźniacy uwielbiają się
popisywać - mruknął Chris.
Lotres puścił mu oburzone spojrzenie, nie wybaczy mu tego, że tak beznadziejnie
podsumował jego pokaz.
- Dobra, Krysia, skocz na górę po płaszczyk dla Sophie. Musimy jej pokazać najlepsze -
CZYTASZ
klan nieśmiertelnych
Fantasyjest to opowieść o miłości, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Opowieść o młodej dziewczynie, która z tragicznych przyczyn znalazła się pod opieką pięciu nieśmiertelnych mężczyzn, którzy całe swoje życie poświęcili na chronieniu rasy ludzkiej prz...