#19

128 13 4
                                    

*ChaRin*

Siedziałam przed salą i myślałam. Nadal nie byłam pewna co mam zrobić. W sumie, to jest dość łatwy zarobek. W naszej sytuacji im więcej tym lepiej. Dobra. Zdecydowałam. Zrobię to. Czemu miałabym zmarnować taką okazję?

Wstałam z krzesła i zapukałam delikatnie do pokoju szefa. Po usłyszeniu „proszę" weszłam do pokoju usiadłam w fotelu i powiedziałam:

-Zgadzam się.

*SooJin*

Siedziałam na kanapie oglądając jakąś dramą. Nudziło mi się niemiłosiernie. Kręciłam się próbując znaleźć wygodną pozycję do nic nie robienia. W końcu położyłam głowę na kolanach osoby siedzącej obok mnie.

-Nudzi mi się.- wyjęczałam do Myungsoo robiąc smutną minkę

-To zróbmy coś ciekawego.- uśmiechnął się cwaniacko.

-A co?- ożywiłam się i usiadłam na jego kolanach.

-Nie wiem, wymyśl coś.- lekko się zaśmiał i objął mnie w tali.

-Wiesz ty co! W ogóle nie jesteś kreatywny!- wstałam z niego szybko.

-Ale czy to moja wina? To Tobie się nudzi nie mi.- bronił się.


-A czym takim to się zajmujesz, że Ci się nie nudzi?

-Patrzę na Ciebie. To mi wystarcza.- chłopak chwycił mnie za nadgarstek, tak że ponownie znajdowałam się na jego kolanach- I co teraz zrobimy?- zapytał mnie seksownie zniżając głos.

-No ja nie wiem.- delikatnie zarumieniłam się.

-Jesteś taka urocza.- mówił dalej zniżonym głosem, po czym wpił się w moje usta.

Nie zastanawiając się nad tym oddałam mu pocałunek. Chłopak zniżył usta i lekko muskał nimi moją szyję i dekolt. Ugh jak on na mnie działa. Mimo wolnie z moich ust wydobywały się ciche pomruki. Myungsoo najwidoczniej podobało się to, ponieważ na skórze poczułam jak jego usta wyginają się w uśmiech. Jednak nie zaprzestał na tym. Przyssał się mocniej do mojej skóry, zaczął ją przygryzać i ssać. Po chwili otrząsnęłam się z błogiej euforii i odepchnęłam go od siebie.

-Czy ty zrobiłeś mi malinkę?!- krzyknęłam na niego.

-Tak, a co?- powiedział trochę niepewnie.

-Widziałeś mój strój do pracy. Jak ja to teraz zakryje?

-Nie musisz tego zakrywać. Niech wszyscy wiedzą, że jesteś moją własnością.- powiedział nieco pewniej, a jego słowa jeszcze bardziej mnie rozzłościły.

-Nie jestem niczyją własnością! Nie jestem, rzeczą! Nie można mnie sobie przywłaszczyć! Kocham cię, ale licz się ze słowami! Nie będę znosić przedmiotowego traktowania mnie! Agrrr! Po co ja w ogóle jeszcze z Tobą rozmawiam!?- wyszłam z pomieszczenia i udałam się do naszego pokoju zamykając się w nim od środka.

Jestem na niego tak bardzo zła. Czemu? Zrobił mi malinkę i jeszcze te jego słowa. Uhh mam dość myślenia idę spać.

*Taehyung*

Siedziałem w swoim pokoju kiedy usłyszałem krzyk SooJin. Oczywiście ciekawski ja musiałem wiedzieć co się dzieje. Uchyliłem lekko drzwi słuchałem kłótni.

- Nie będę znosić przedmiotowego traktowania mnie! Agrrr! Po co ja w ogóle jeszcze z tobą rozmawiam!?- krzyknęła dziewczyna i ulotniła się z pokoju

Wszedłem do salonu i spojrzałem na skamieniałego Myungsoo. Najwidoczniej trochę się zdziwił wybuchem emocji Jin.

-To co stary celibat?

Już wybrałamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz