Sad. P.O.V
Obudziłam się opatulona kocem w czyjeś sypialni , oparłam się na łokciach i rozglądałam w okół . Pokój miał białe ściany i czarne meble a na ścianach wisiały zdjęcia , wstałam z łóżka i zbliżyłam się do ściany aby przyjrzeć się lepiej fotografiom , było mnóstwo zdjęć małego chłopczyka ale jedno zdjęcie przykuło moją uwagę byłam tam ja i lou i robiliśmy głupie miny . od razu zwróciłam wzrok na poprzednie zdjęcia i zdałam sobie sprawę że to mały Loui.
Wyszłam z sypialni i kierowałam się do pomieszczenia gdzie słyszałam telewizję , weszłam do salonu który był połączony z kuchnią , stałam niepewnie przez jakiś czas ale poczułam ciepły oddech na karku i czułam jak silne wytatuowane ramiona mnie obejmują wiedziałam że to Louis rozpoznałam jego tatuaże sama chciałam sobie zrobić ale nie wiem czemu boję się , gdyby nie to że tatuowanie sprawia ból miałabym wytatuowane całe ręce .
- dzień dobry sad- usłyszałam głos chłopaka
-cześć- wychrypiałam
-jesteś głodna ? -spytał odrywając się ode mnie
-trochę - powiedziałam odwracając się w stronę chłopaka który zmierzał do kuchni zrobić nam śniadanie
Niepewnie podążyłam do wyspy kuchennej i usiadłam na stołku
- sad- powiedział a ja automatycznie przykułam wzrok na jego twarz
-słucham-chłopak westchną i przerwał krojenie owoców i oparł się rękami o blat
- wiem że nie chcesz wracać do wczorajszego wieczoru ale ...
-chcesz wiedzieć co się stało -odparłam
-bardziej kto to był - powrócił do poprzedniej czynności
Nabrałam powietrza do płuc i głośno je wypuściłam
-to był Eric - Louis od razu spojrzał na mnie ze zdziwieniem
- on ci to zrobił?-spytał a ja tylko przytaknęłam -uderzył cie?-pokiwałam głową że nie - to co zrobił?
Nie umiałam wykrztusić ani słowa
Czułam jak łzy się zbierają w moich oczach-on chciał mnie zgwałcić - powiedziałam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy
Louis podszedł do mnie i mocno przytulił
- zgłośmy to na policję ok?-spytał a ja pokiwałam głową
-dziękuję - powiedziałam
- za co?
- że jesteś przy mnie , nie wiem gdzie bym teraz była gdybyś nie przyjechał
- nie ma za co - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy