Obudził mnie budzik jak zawsze
umyłam się jak zawsze
ubrałam się jak zawsze
i poszłam do szkoły jak zawsze
Weszłam do klasy i zobaczyłam Erica który mi pomachał z uśmiechem co odwzajemniłam
zajęłam miejsce za nim i wyciągnęłam książki z torby
- wyspałaś się ?- usłyszałam głos Erica
- tak a ty ?
- nie zmrużyłem oka przez całą noc - wyjaśnił
- a to masz takie zmęczone oczy bo myślałam że tusz ci się rozmazał - udawałam głupią
- sugerujesz że się maluje - zaśmiał się
- może jesteś gejem , bo wiesz Victor ma na ciebie ochotę - spojrzałam na znajomego który był gejem
- ohyda- skomentował cicho się śmiejąc
chwile później do klasy wpadła pani Lancest i zaczęła lekcje chemii
***
- No dobrze pamiętajcie o projekcie w parch na za tydzień - powiedziała gdy wszyscy zaczęli wychodzić z klasy
gdy szłam na następną lekcje koło mnie pojawił się Eric
- Sad bo ja mam pytanie - podrapał się po karku - zostaniesz moją parą na chemii , znaczy nie że my ...ale ...ugh - był tak zdenerwowany że aż mnie to bawiło
- chodzi ci o projekt na chemie ?
-czytasz ze mnie jak z otwartej księgi , to jak zrobimy go razem ?
- jasne to może w piątek - powiedziałam a chłopak mnie mocno przytulił na co byłam zaskoczona
- wybacz , ok to w piątek - powiedział oddalając się
- to w piątek - odpowiedziałam i pomachałam mu
***
wychodząc z szkoły rozejrzałam się po parkingu szukając samochodu Louisa
Sad debilko on nie przyjedzie - pomyślałam w sumie racja nie dziwie się że go tu nie ma za bardzo się przyzwyczaiłam do tego że odbiera mnie ze szkoły
chcąc iść na przystanek przede mną zatrzymał się srebrny samochód , szyba się opuściła i za niej wychylił się Eric
- podwiesić cię ?- spytał
- nie , nie trzeba pójdę na przystanek
- nie żartuj , chyba wolisz pojechać samochodem niż autobusem - szlag czy on musi być taki przekonujący
gdy chciałam wejść do samochodu zobaczyłam Louisa wysiadającego z swojego samochodu , szukał mnie wzrokiem i znalazł spojrzał na mnie z zdziwieniem - Halo ziemia do sad - usłyszałam głos Erica
- Wybacz zawiesiłam się - wsiadłam do samochodu unikając przy tym wzroku Louisa .