31

247 13 1
                                    

Louis P.O.V

Pocałunek przerwał nam zgrzyt szkła .

Sad szybko się oderwała i zrobiła większe oczy I szybko mnie znad siebie zrzuciła .

Z tylniej kieszeni spodni wyciągnęła telefon , jej mina była przekomiczna wyglądała jak by zobaczyła ducha.

- o kurde - powiedziała jeżdżąc palcem po ekranie - rodzice mnie zabiją- wszeptała a jej oczy nadal wyglądały jak literki „o"

- co jest?-spytałem powstrzymując się od śmiechu .
Wyciągnęła w moją stronę stłuczony telefon a ja zaczołem się niekontrolowanie śmiać

- z czego się śmiejesz - powiedziała miażdżąc mnie wzrokiem

- powinaś pójść na dietę - zakpiłem

- zabawne - jej sakrazm był wyczuwalny

- wiesz zadkiem miażdysz telefon , to pora schudnąć- powiedziałem dalej się śmiejąc jednak jej odpowiedzią było kopnięcie mnie w udo na co się jeszcze bardziej roześmiałem .

- rodzice mnie zabiją - schowała twarz w dłoniach

- daj spokuj to tylko telefon - nadal purubowałem zaczerpnąć powietrza w płuca

- tylko telefon! Chyba żartujesz moje życie wisi nad przepaścią

- sad to tylko telefon

- ale ty nie masz problemu z rodzicami , mieszkasz sam jak rozpierdzielisz telefon to nikt cie nie skrzyczy

Nagle mnie oświeciło , mój kumpel ma skalep z tego typu żeczmi jak telefony , na pewno da nam mini rabacik

- ubieraj się - rokazałem wstając z kanapy

- po co ?

- jedziemy kupić telefon

- gdzie o tej porze kupie telefon ?

- muj kumpel ma sklep z sprzętem

- jest pierwsza w nocy na pewno śpi

- to go obudźimy

Messenger || l.tOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz