Rozdział 13

1.8K 152 3
                                    

Usiadłam po prawej stronie stołu , obok Ciebie. Naprzeciwko siedziała Narcyza.
Czułam sie bardzo niezręcznie .
Na stole znajdowały sie najróżniejsze Dania . Widocznie Twoja mama chciała trafić chociaż trochę w mój gust .
Nie miałam pojęcia jak sie zachować.
-Smacznego. Mam nadzieję , ze będzie wam smakować .
-Dziękuje-Odparlam.
-Przesadziłaś mamo.-zacząłeś się śmiać.
-Oj nie przesadzaj. Chciałam jak najlepiej.
Zaczęliśmy jeść . Było bardzo niezręcznie . W ciszy przeżuwałam swoją wątróbkę.
Ty z kolei jadłeś hamburgera.
Dziwne-Pomyślałam. Kojarzyłam Cię bardziej z miłośnikiem kawioru niż z zwykłymi fast  foodami .
-Smakuje wam ? -Twoja matka usiłowała rozpocząć konwersację.
-Tak,wszystko jest takie ...
-Dobre-Dokonczyłeś.
Narcyza nie potrafiła ukryć uśmiechu .
-Co zamierzaliśmy robic podczas pobytu tutaj ? -Kontynuowała.
-No , tak w sumie to nie mam pomysłów ale coś się wymyśli.-Odparłeś. -Może po obiedzie pójdziemy na spacer ?
-Ja? Och , chętnie.- Zgodziłam się, prawie udławiłam się kawałkiem mięsa ktory wlasnie przeżuwałam.
Twoja matka umiala dobrze gotować.
-Pośpiesz sie - Szepnąłeś mi do ucha.
W przeciągu pięciu minut skończyłam posiłek.
Zauważyłeś to wiec , podziękowałeś i Wstałeś od stołu.
Wstałam także.
-dziękuje-Uśmiechnęłam sie do twojej mamy i poszłam za tobą .
-Gdzie chcesz iść ?
- Niedaleko jest park. Może tam się udamy?
-Tak, moze być.
Założyliśmy ubrania wierzchnie  i wyszliśmy na dwór.
Powietrze było takie świeże. Nawet w Hogwarcie nie czułam takiego . Odpowiadało mi to miejsce , było tak spokojnie. Zachwycałam się każdym detalem .
Park był bardzo blisko. Przeszliśmy dwie przecznice i byliśmy na miejscu.
Było wspaniale. Szliśmy przez chwilę w ciszy. Podziwiałam fontannę ktora znajdowała sie na samym środku terenu. Wszystko było tak spokojne , w okolicy znajdowaliśmy sie tylko my.
Było tam pięknie , ale i smutno.
-Czemu jest ty tak mało osób ? W ogóle ktos mieszka w okolicy?
- Jest kilka rodzin, ale nie znam naszych sąsiadów jesli mozna w ogóle to tak nazwać . - Odparłeś .
-Dlaczego ?
-Każdy sie boi naszej rodziny. Niewiem czemu , to pewnie przez tatę.
Zobaczyliśmy na nieprzyjemne tematy.
Złapałam Cię za dłoń i bez słowa poszliśmy przed siebie .
Nie chodziliśmy długo. Byłam bardzo zmęczona.
Wróciliśmy około 18 do domu. Jedyne czego chciałam , to wrócić do domu i isc spać .

W koncu Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy ogladac telewizję.
Leciały akurat mugolskie wiadomości . Położyłam się delikatnie na tobie i przymruzylam oczy.
Usłyszałam glos spikera:
Masowa ucieczka z więzienia.
Uciekło pięciu zbiegów miedzy innymi.
Trevory.M , George.C oraz Lucjusz.M ktory jest uznawany za głównego sprawcę incydentu.
Zerwałam się z miejsca
-O kurwa...Krzyknąłeś .
-I co my teraz zrobimy ?

________
Wiem ze ten rozdział był tragiczny , ale kompletnie nie mialm pomysłu jak to napisać. Następny będzie lepszy, obiecuje.

Pierwsza minuta. ~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz