Rozdział 18

1.5K 128 9
                                    

-Dzisiaj robimy wywar żywej śmierci.

Siedziałam na eliksirach ze Ślizgonami. Była 10 rano.
Prawie usypiałam. Nie wiedziałam zbytnio co się dzieje.
Pan Slughorn rozdał nam składniki, a ja zaczęłam je kroić i dodawać do rondelka.
-Hermiona, co ja mam z tym zrobić? - Spytał Ron wskazując na korzonki.
-Pokrój na bardzo małe kawałki,ale już nie pytaj ,mnie o nic sama ledwo myślę, poza tym masz podręcznik.- Odparłam.
-Draco Ci coś zrobił?
-Nie! Po prostu źle się czuję. -Warknęłam zirytowana.
-No dobra, już dobra.- Odwrócił się do mnie plecami żeby pogadać z Harrym.
No co miałam zrobić ? Głowa mnie bolała.
Nie musiałam każdemu pomagać.
Zajęłam się eliksirem. Kroiłam, gniotłam , dodawałam składniki aż do sygnału nauczyciela żebyśmy skończyli.
Każdy po kolei stawiał kociołek na biurku profesora, który go oceniał. Jak na razie najgorzej poszło Padmie Patil, a najlepiej Harremu.
-Hermiona Granger!
Nadeszła moja kolej.
Lekko zestresowana podeszłam do Horacego i postawiłam przed nim moje dzieło.
-Niebieski! Jakim cudem wyszedł Ci kolor niebieski? -Zamruczał z wyraźnym niezadowoleniem profesor.
-Ja,ja...nie wiem co powiedzieć.-Czułam się zażenowana.
Wrzucił piórko do eliksiru.
Nawet nic nie zaskwierczało. Totalna katastrofa.
-Co się z panią dzieje,panno Granger? Sądziłem, że stać cię na coś lepszego.
-No tak, wiem ...przepra..
-Masz się natychmiast poprawić , chyba nie chcesz mieć złych ocen , prawda ?
-Może Pan ją zostawić?! Nie widać że Hermiona jest zmęczona i źle sie czuje? Proszę się uspokoić i dać jej spokój. -Usłyszałam Twój głos. Wcale nie musiałeś mnie bronić.
Chociaż to było miłe z Twojej strony.
-Szlaban! Malfoy, masz się stawić u mnie dzisiaj o 19. Masz szczęście że to tylko jeden dzień. Nie spóźnij się. Granger! Do szkrzydła szpitalnego, rzeczywiście nienajlepiej wyglądasz. Dzisiaj nie postawię Ci oceny.
-Dziękuję.
Wstałam szybko ze swojego miejsca i ruszyłam w stronę drzwi.
-Mogę ją odprowadzić proszę pana ? -Spytałeś.
O nie nie chciałam kolejnej sprzeczki z mojego powodu. Bałam się , że dostaniesz kolejny dzień szlabanu.
-Naturalnie. Tak nawet będzie bezpieczniej.
Dogoniłeś mnie na korytarzu i złapałeś za dłoń.
-Co się dzieje? -Spytałeś.
-Nic, tylko tak trochę głowa mnie boli. Nie mogę się skupić.
-Chodź,nie idziemy do Pani Pomfrey. Od razu położysz się spać.
Nic nie odpowiedziałam. Postanowiłam zrobić tak jak mówisz.
Było słychać tylko nasze kroki. Wszyscy byli na lekcjach.
Nagle poczułam jak moje ciało robi się niesamowicie ciężkie.
-Hermiona, uważaj!-Twój głos wydawał się być echem.
A później była tylko ciemność.

Otworzyłam oczy.
Zastała mnie ciemność.
Wiedziałam,że zemdlałam. Bo co innego mogło się stać?
Głowa już tak nie bolała, znajdowałam się sama w naszym dormitorium. Leżałam w Twoim łóżku. Spojrzałam na zegar. Była 20 40.
Pomyślałam, że jeszcze odrabiasz szlaban. Postanowiłam wstać. Powoli zwlekłam się z łóżka.
Wzięłam prysznic i zjadłam batonika którego znalazłam ma stoliku.
Mniam...orzechy.
Posiedziałam tak chwilę kończąc smakołyk.
Wyrzuciłam opakowanie i podeszłam do okna. Było już bardzo ciemno.
Trwałam tak chwilę w ciszy. Kilka minut po 21 usłyszałam jak drzwi się otwierają. Byłeś wyraźnie zmęczony.
Nic nie mówiąc poszedłeś się umyć a ja znowu zostałam sama.
Położyłam się z powrotem do łóżka, byłam zniecierpliwiona. Chciałam żebyś był przy mnie.
W końcu wyszedłeś , jeszcze z lekko mokrymi włosami.
Zająłeś miejsce obok mnie i przytuliłeś mocno.
Całe szczęście że miałeś dwuosobowe łóżko.
-Co Ci kazał robić? Nie wyglądasz najlepiej. -Spróbowałam zacząć rozmowę.
-Nic wielkiego. Czyściliśmy kociołki i porządkowaliśmy składniki do eliksirów. Nawet zrobił mi herbatę. Jestem tylko trochę zmęczony.-Odparłeś i pogładziłeś mnie po policzku.
-To chodźmy spać. Też jestem zmęczona.

To była kolejna noc gdy zasnęłam w Twoich ramionach.
Nic dziwnego.
To właśnie przy Tobie ostatni raz czułam się bezpieczna.

_________________________________________________________________
No to już mamy 18 rozdział. Nie jest zbyt długi ale muszę jakoś przeciągnąć.
Powoli zbliżamy się do końca historii.
Zamierzam dobić tak jakoś do 24-25 rozdziału i wszystko zakończyć.
Chcę zacząć pisać nowe opowiadanie.
P.s jak myślicie co będzie dalej ?

Pierwsza minuta. ~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz