- O nie - myślę i wyskakuję z łóżka – dzisiaj to ja wygram!
Stoję nieruchomo na środku pokoju i czekam. Po minucie słyszę dźwięk budzika. Z uśmiechem na twarzy jak królowa idę do łazienki. Jednak to co widzę w lustrze jest lekko przerażające. Mam worki pod oczami i jestem cholernie blada. Prawie całą noc nie spałam. To naprawdę dziwne. Ja, no cóż, nigdy nie zakochałam się tak na poważnie. Jasne były jakieś przelotne zauroczenia i w ogóle. Ale dajcie spokój ludzie widziałam chłopaka, nie wróć mężczyznę raz w życiu na oczy i już się zakochałam. Nie to nie dla mnie. Nie wierzę w te historie miłosne i zakochanie od pierwszego wejrzenia. Czy jakoś tak. Mam za ciężki charakter. Po za tym i tak się z nim więcej nie spotkam. Doprowadzam się do porządku i wracam do pokoju. Mam dziś pierwszą lekcję z nowym nauczycielem historii. Ciekawe czy będzie dobrze uczył? Bo jeśli nie to ta dodatkowa godzina historii będzie moim przekleństwem, a nie błogosławieństwem. Wciągam na tyłek czarne dżinsowe rurki i czarną koszulkę z wizerunkiem sowy. Biorę plecak i zbiegam na dół.
- Pa mamo, pa tato. Idę do szkoły! – krzyczę i widząc się z nimi przelotnie wbiegam do korytarza. Szybko zakładam moją czerwoną kurtkę z 4f i trampki. Jest już na nie zdecydowanie za zimno, ale uwielbiam je. Wsiadam na rower, który stoi pod drzwiami, bo nie miałam wczoraj siły schować go do garażu.
~~~~~~
- Miki daj spokój, to nauczyciel – przypominam po raz setny mojemu koledze.
- Ale wiesz ty i on, sami w klasie. Co o tym myślisz?- szepcze konspiracyjnie i podaje mi kolejny scenariusz zawarcia znajomości z historykiem.
Od pięciu minut, kiedy siedzimy pod klasą nawraca o tym samym. Pierwszaki miały lekcje z nowym nauczycielem i strasznie się podnieciły. A Miki stale mówi o tym jaka będzie z nas świetna para. Czasem w takich chwilach jak ta nie mogę z nim wytrzymać. Za dwie minuty poznamy tego „boga seksu" jak określiły go pierwszoklasistki. Niech one się lepiej za naukę wezmą, a nie za podrywanie dorosłych mężczyzn. Prycham pod nosem do swoich myśli.
- Czyżby spodobał ci się...- dzięki bogu dzwonek zagłusza resztę jego zapewne mądrej wypowiedzi.
Czekamy pod klasą i czekamy, i czekamy. Aż w końcu tututuuu przychodzi pani sekretarka i wpuszcza nas do pracowni.
- Wasz nauczyciel niedługo przyjdzie. Załatwia jakieś sprawy z panią dyrektor – oznajmia nam pani Jadzia i siada za biurkiem.
Męska cześć naszej klasy na pewno się nie nudzi. Pani Jadzia jest kobietą po trzydziestce. Ma na sobie czarną ołówkową sukienkę i włosy spięte w luźnego koka. Nawet Miki ślini się na jej widok. Za jakiś czas słychać szybkie kroki na korytarzu, a sekretarka wychodzi z klasy. Po chwili drzwi otwierają się niespodziewanie. Nie żebym się przestraszyła czy coś. Do sali wchodzi...
-O cholera! – wymaka się mimowolnie z moich ust, no szczęście na tyle cicho, żeby tylko mój przyjaciel mnie usłyszał. Patrzy na mnie nie zrozumiałym wzrokiem.
- To ten koleś z Empiku, którego wczoraj spotkałam – mówię szeptem.
-Jaja sobie robisz? Na serio?- wytrzeszcza na mnie oczy. Nie dane jest mi jednak odpowiedzieć, bo nasz nowy nauczyciel zaczyna coś mówić.
- Dzień dobry. Nazywam się Alexander Williams. W tym roku będę uczył was historii. Nie wiem jak było wcześniej, ale historia ze mną to piękny choć niesamowicie wymagający przedmiot. Nie mam taryfy ulgowej. Dla nikogo – mówiąc to skończył przechadzać się po klasie i spojrzał nam po kolei w oczy, jego spojrzenie było bardziej niż przeszywające.
![](https://img.wattpad.com/cover/59492017-288-k322982.jpg)
CZYTASZ
Przypadek? Nie sądzę proszę pana.
RomanceDzień jak co dzień, nic nie zapowiadało niezwykłych wydarzeń. Czy połączeni przypadkiem, a rozdzieleni życiem mogą być razem? Dziewczyna i chłopak. Różnica wieku. Podobieństwo zainteresowań. Różnica charakteru. Podobne poczucie humoru. Wiele przygód...