Obudziło mnie głośne i natarczywe dobijanie się do drzwi. Przewróciłam się na drugi bok i wpadłam na Jace'a. Znowu ze mną spał, ale niedługo musiałam to skończyć.
- Jace... - mruknęłam - Jace!
- Co? - zapytał, otwierając oczy.
- Ktoś puka do drzwi - oznajmiłam - Idź, otwórz.
- A co to? Mój pokój? - mruknął i ułożył się wygodniej.
- Otwórz albo nie będziesz już ze mną spał - oznajmiłam, przybliżając się do niego.
- Szantaż? - uśmiechnął się zadziornie, a już po chwili leżałam pod nim. Pocałował mnie namiętnie.
- Tak - odparłam, kończąc pocałunek - Idź, otwórz! - Chłopak westchnął, jednak wstał z łóżka i założył swoje bokserki, po czym skierował się do drzwi. Ja natomiast przykryłam się kocem.
- Czego? - warknął Jace.
- Jest już 4.00 - odpowiedział Alec, wchodząc do pokoju. Momentalnie otworzyłam oczy i usiadłam. Kiedy zobaczył mnie, westchnął, po czym rozsiadł się wygodniej na fotelu - To ja sobie poczekam...
- Cholera, Jace! Miałeś mnie obudzić! - krzyknęłam, biegnąc do łazienki. Szybko zaczęłam szorować zęby... - Koniec spania u mnie!
- Znowu - mruknął i położył się na łóżku. Przewróciłam oczami i skupiłam się na wykonywaniu czynności. - Już ci mówiłem, że twoje łóżko jest o wiele wygodniejsze niż moje...
- Nie interesuje mnie to! - rzuciłam i weszłam do garderoby. W ciągu czterech minut zdążyłam się ubrać.
- Jesteście zabawni, gdy się kłócicie - stwierdził Alec z uśmiechem. Usiadłam przed toaletką i zaczęłam się malować.
- Jesteś gotowy? - zapytałam.
- Już od dawna. Jace miał cię obudzić? - zadał pytanie.
- Miał nastawić budzik - fuknęłam zła.
- Dam ci taką małą radę, skoro jesteśmy w jednej drużynie - powiedział, a ja słuchałam go, malując rzęsy - Nigdy nie licz na chłopaka. Wiem, co mówię.
- Zgodzę się z tym - przytaknęłam ze śmiechem - Dlatego przerzucę się na dziewczyny.
-Nie ma co, w tamtej drużynie też kiedyś byłem. - Machnął ręką brunet- Dziewczynom nie można ufać.
- Dlatego przerzucę się na ciebie! - wybuchnęłam śmiechem.
- Na mnie możesz liczyć, nie mam nic przeciwko - odpowiedział.
- Wszystko słyszę - mruknął Jace, a my wybuchnęliśmy jeszcze głośniejszym śmiechem.
- Lećmy. Mamy mało czasu - powiedziałam i zabrałam telefon z szafki - W razie czego będę dzwonić.
- Jasne - odpowiedział blondyn - Nie pożegnasz się ze mną? - Wywróciłam oczami i złożyłam czuły pocałunek na ustach chłopaka. Miał on jednak inne plany, ponieważ przyciągnął mnie do siebie, a nasze języki pieściły się wzajemnie.
- Chodźmy już - mruknął Alec, stojąc przy drzwiach. Przypominając sobie o nim, szybko oderwałam się od Jace'a.
- Będę tęsknić - rzuciłam i wyszliśmy. W ciszy skierowaliśmy się do biblioteki, gdzie znajdował się Portal.
- Ciężko ci, prawda? - zapytałam.
- Trochę - westchnął - Ale Magnus mi pomógł. Dziękuję ci. Gdyby nie ty... Nie znałbym go.
CZYTASZ
Inna historia o Darach Anioła ✔✅
FanfictionJuż czas. Dzisiaj skończyłam 17 lat, więc moi rodzice zadecydowali o przeniesieniu mnie do Nowego Jorku, pod pretekstem "usamodzielnienia się". W końcu Nocny Łowca nie może żyć wiecznie z rodziną. Nocny Łowca... Pół anioł, pół człowiek. Niezwykłe...