38.

1.2K 147 13
                                    


Oparłam ramię o ościeżnicę i spojrzałam na Michaela, zaciskając mocniej szczękę i powieki. Pociagnęłam niezdarnie nosem i włożyłam ręce w tylne kieszeni spodni, spuszczając wzrok. Patrzył się na mnie z nieśmiałym uśmiechem. Wystawił rękę i kiedy już miałam za nią chwycić, podrapał się nią po karku. Było niezręcznie. Spojrzałam wprost w jego oczy, które skupiały całą moją uwagę. Unikałam dłuższego kontaktu wzrokowego i co parę sekund zmieniałam kierunek. Jednak za którymś tam razem przytrzymałam go, nie spuszczając z niego oka. I wtedy właśnie się to stało. Nie wytrzymałam, zbyt bardzo za nim się stęskniłam. Potrzebowałam uścisku.

Zrobiłam pierwszy krok w jego stronę, a on uśmiechnął się szerzej. Poczułam delikatne gorąco na policzkach.

- Masz tę pizzę? - wyjąkałam i poprawiłam grzywkę, która mnie denerwowała.

- Mam - odpowiedział krótko i założył kosmyk moich włosów za ucho. - Co to, to na twojej głowie? - zapytał, tłumiąc śmiech.

- Nieład artystyczny - parsknęłam śmiechem, łapiąc za skrawek jego koszulki, nasze twarze były niedaleko od siebie. Cofnęłam się i starałam się wygładzić tkaninę, którą pogniątłam.

- Zostaw to - szepnął i złapał moje ręce. Złapał je swoimi dłońmi, które były cieplejsze. Przyłożył do swoich ust i pocałował ich wierzch.

Odetchnęłam, zabierając ręce. Oparłam twarz o jego ramię, stając na palcach i owinęłam ręce wokół jego pasa, przytulając się. Od razu przyciągnął mnie, zamykając w uścisku. Poczułam całusa na głowie.

- Co ty taki czuły? - spytałam. - Zawsze byłeś czuły, ale teraz jakoś bardziej - dodałam ciszej.

- Doceniam, to co straciłem - szepnął.

Podniosłam wzrok i dostrzegłam czerwone ślady.

- Masz brudną szyję - zaśmiałam się.

Michael otworzył buzię, ale uprzedziłam go.

- Nie tłumacz się, wiem, że to uczulenie. Chyba, że się nie myjesz - zachichotałam, a on coś mruknął i przytulił mnie mocniej.

- Gdzie ta pizza? - spytałam się.

- Nie mam jej. Chciałem być pierwszy - zmarszyczyłam nos.

- Zawsze będziesz tym pierwszym - powiedziałam ciszej.

Michael nic nie odpowiedział, tylko zaczął bawić się moją dłonią, patrząc prosto w moje oczy, opierając czoło o moje.

*****************

Monela to życie. Nananananana. Napisałam mały dodatek, taki tam kawałek Moneli, chcecie?

marta

Second friend ✉| m.c ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz