Uśmiechnąłem się i poszedłem za nim do czarnego samochodu.- Wiesz, że jestem na ciebie wkurwiony?
- Nie gadaj bez celu, tylko jedziemy.
Nie wiedziałem co o tym myśleć. Nie wiem czy mam się cieszyć, czy nie.
Me: co tam?
Monica: czekam na Bailey'a
Me: nie ma go?
Monica: tak
- Nie ma go w domu, Ol.
- Skąd wiesz? - dopytał.
- Monica mi napisała.
Uśmiechnął się, ja też.
- Wiesz co to oznacza? - zapytał retoryczne.
Pokiwałem głową, wahając sie.
Me: zostawił cię samą w domu w weekend?
Me: ta?
Monica: no tak
****************
Taki króciutki, może to jakieś wprowadzenie do maleńkiego maratonu?Zaraz będę miała randkę z geografią, a później z biologią i chemią, a wy? :-)
marta

CZYTASZ
Second friend ✉| m.c ✔
Fiksi Penggemar❝najwyraźniej nie byłem wystarczający, on był po prostu lepszy, a ja dalej nie umiem się z tym pogodzić❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ Second friend ✔ ©2016 alta67