Pogoda nie była zbyt ciekawa i interesująca. Szare chmury zawładnęły niebem, a przez nie, nie dostał się żaden promień słońca. Monica siedziała na kanapie, popijając wodę z ogórkiem. Śliwkowy sweter swobodnie opadał na jej ramiona. Nie miała ochoty nic robić. Po prostu chciała troszkę odpocząć, poleżeć.
I właśnie zdecydowała, że tak wykorzysta weekend.- Kotek, pójdziemy dzisiaj do mojego kumpla? - zapytał Bailey, wchodząc do sypialni.
Zakopana pod kołdrą ze słuchawkami w uszach nie zareagowała.
Mike: no i on wtedy się jej spytał, gdzie ona poszła
Mike: ona jak jakaś nienormalna darła się na cały klub
Cicho się zaśmiała się.
- Monica, to nie są żarty. Słyszysz mnie?
Mike: luke był cały wkurzony, a ona wbiła jeszcze swoje szpony w jego ramię, kiedy on chciał wyjść z klubu
Mike: normalnie miss pazura
Mike: ma teraz rany
Pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Zostaw ten telefon - krzyknął poważnym głosem.
Zdziwiona jego wybuchem, uniosła brwi.
- Cały czas tylko ten telefon i telefon. Mam tego dość! Zabraniam ci z nim pisać!
- Ale przecież ja nic takiego nie robię. Uspokój się - powiedziała, jąkając się.
- Zero kontaktu. Jesteś tylko moja. - poszedł do łóżka i kucnął przed nią.
- Przesadzasz - ucięła krótko.
- Daj mi telefon, Mo.
Monica pokręciła głową niemal natychmiast. Na jego twarzy już nie było złości. Skrucha przejęła wszystko.
- Jestem po prostu zazdrosny, rozumiesz? - powiedział.
- Masz o co - mruknęła cicho.
- Co?
- Nic, nic. Żartowałam - wymusiła uśmiech.
- Więc proszę, oddaj mi telefon - nie zareagowała. - Mo, proszę - podniosła głowę. Spojrzał na nią łagodnie.
- Okej, okej, okej - położyła telefon na jego dłoni.
Uśmiechnął się i podniósł ją. Usadowił na swoich kolanach, a rękę zaczął balansować pomiędzy jej biodrem a brzuchem.
- Nie czuję się zbyt dobrze - wstała i założyła na siebie jakiś chiński kocyk o kolorze czerwonym, mało ją to interesowało. Chciała po prostu wyjść.
********************
cześć, wiem, że to jest denne jak codzienne płatki z mlekiem, ale no. naskrobałam go dzisiaj rano, wow.
w sensie miałam już napisane 50 słów co nie, ale naciągnęłam to na 300 :-).
mam nadzieję, że komuś się spodoba, bo tak się wypaliłam, że dwóch zdań nie umiem skleić, to straszne.miłego dnia, marta
CZYTASZ
Second friend ✉| m.c ✔
Fanfiction❝najwyraźniej nie byłem wystarczający, on był po prostu lepszy, a ja dalej nie umiem się z tym pogodzić❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ Second friend ✔ ©2016 alta67