Park rozrywki powiadasz?

2.3K 206 31
                                    

Przez... mniej więcej dwie godziny słuchałam Mei i jej żalenia się. Nie dawała mi spokoju i cały czas pytała co to za chłopak w telefonie, czy nic mi nie jest itp. Gdyby znała prawdę to chyba by mnie... ugh, nawet nie chcę mówić. Leże w pokoju na łóżku i tym razem słucham żalenia się mojego kota, że mu nie dałam jedzonka popołudniu, że zajęłam jego (czytaj moje) łóżko, że znów wróciłam i będę mu uprzykszać życie. Myślałam o Akashi'm. On naprawdę się zmienił. Jego oko Imperatora zniknęło, ale nikt nie wie na jak długo. Możliwe, że jak jutro go spotkam to znów będzie tamtym Akashi'm. Myśli o nim bulwersowały mi głowę sprawiając że zaczęła mnie boleć. To prawda, że jak się za dużo myśli to głowa zaczyna pękać... Ehh, takie życie... ale przynajmniej nie dostałam szlabanu! Yay!

ZPW AKASHI

Przy Reika'e zawsze czułem się inaczej niż przy reszcie. Gdy reszta bała się mnie ona dalej była ze mną. Teraz to zrozumiałem od dłuższego czasu.  A tak wogóle to ona dobrze rzuca do kosza i w dodatku przeszła przez Reo. Widziałem w jej ruchach, że naśladowała Daiki'ego. Nawet Kise nie skopiował jego stylu a tu nagle Reika kopiuje go. Zdziwiło mnie to. Jutro mam po nią pójść i  udamy się na trening. Z tymi myślami usnąłem. Od dłuższego czasu dobrze mi się spało.

ZPW REIKA

Wstałam rano nie wyspana. Cały czas myślałam o nim. Dzisiaj ma po mnie przyjść i pójdziemy na trening. Jeśli się nie mylę to pojutrze Akashi ma mecz.

       -Reika wstawaj jedziemy do parku rozrywki!- krzyknęła Mei. Poderwałam się i szybko się ogarnęłam po czym już po 10 minutach byłam gotowa i stałam przed kobietą.

      -jedziemy już?! ja chcę już! choć, choć, choć!!- w moich oczach pojawiły się iskierki jak u małej dziewczynki. Uwielbiam jeździć do parku rozrywki!

      -no to wychodź- wydawało mi się czy Mei uśmiechnęła się szatańsko... Może mi się przewidziało! Jupi jedziemy do parku!

~~ time skip~~

Nienawidzę Mei... nienawidzę... jeśli szpital można nazwać parkiem rozrywki to mnie zabijcie. Musiała mnie siłą wciągać do szpitala jak i do doktora. Już myślałam, że zaraz mnie przykują do łóżka i nie wypuszczą.

      -dzisiaj musisz zostać w szpitalu... musimy zrobić ci bardzo ważne badania i musisz mieć chemioterapie i radioterapie- co?! Jeśli myśli, że tak łatwo mu na to pozwolę to się facet grubo myli. Którędy uciekać... może przez okno niczym James Bont?

      -a nie można zrobić tylko tych najważniejszych badań a oszczędzić mi siedzenia dniami przykutej do łóżka szpitalnego?- spytałam.

      -a czemu nie chcesz się leczyć?- spytał lekarz.

     -nie to że nie chcę tylko nie chcę siedzieć w szpitalu całymi dniami i czekać zamknięta w czterech ścianach na śmierć- a poza tym mam dzisiaj spotkanie!

      -każda chwila zwlekania odbiera ci dni życia chyba o tym wiesz?

      -a doktor wie że bez mojego pozwolenia nie może mnie pan szpikować tom chemioterapią itp?- spytałam zwycięsko.

      -jesteś niepełnoletnia więc decyduje twój opiekun czyli pani Mei- stwierdził doktor, zabijając mnie tymi słowami. 11:37. Dobra... tylko najważniejsze badania albo obmyślam plan ucieczki.

      -tylko badania najważniejsze na resztę nie zgadzam się- powiedziałam stanowczo.

~~ time skip~~

Około godziny 17 wróciłam do domu. Teraz tylko poczekać na Akashi'ego i żegnaj bogini przekonywania Mei. Przez cały czas mordowałam ją wzrokiem od kąt przyjechaliśmy.


Ok jednak będzie next dzisiaj bo okazało się że nie zmieści się w tym rozdziale ^^ nie wiem co powiedzieć dałam wam 2 godziny na 15 gwiazdek a tu 15 gwiazdek w 10 minut jest WDF!? To teraz.... 30 gwiazdek w 20 minut co? *złowieszczy uśmiech* zobaczymy czy jesteście czarodziejami czy nie  :3

Nadzieja Jest W Tobie/ KNB/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz