"Zagrajmy razem!"

1.9K 181 11
                                    

ZPW AKASHI

Po powrocie do domu skierowałem się do pokoju Reika'i... nie było jej! Zrzuciłem torbę i okazało się że zostawiła karteczkę na szafce nocnej.

"Jestem na boisku w centrum razem z Kise i Midorimą. Nie musisz się o mnie martwić- Reika"

Gdzie?! Z kim?! Jak?! Kiedy?! Szybko poleciałem na miejsce gdzie powinna być. Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie biegłem.

~~ time skip~~

Gdy wreszcie dobiegłem zobaczyłem Reike grającą z Shintaro i Ryouta'ą a raczej stojącą na środku i próbowała trafić do kosza.

-Reika!- krzyknąłem do niej na co energicznie odwróciła się w moją stronę i wysłała mi piękny, szeroki uśmiech.

-nareszcie, Akashi- powiedziała spokojnie. Przez chwilę stałem jak kołek, gdy wreszcie dziewczyna rzuciła do mnie piłkę.

-przyłącz się do nas- powiedziała. Z jej twarzy nie znikał uśmiech. Nie poznawałem jej. Taka uśmiechnięta, radosna... coś się zmieniło.

- Akashicchi!- z transu wyrwał mnie Kise.

-no choć!- krzyknęła Reika i pomachała ręką, abym się pospieszył. Podszedłem do nich.

-ok, jeszcze tylko Aomine, Murasakibara i Kuroko z Kagami'm- powiedziała. Kto to Kagami? Nie znam gościa.

-Reika tu jestem- spokojny głos Kuroko tak przestraszył dziewczynę, że aż odskoczyła na mnie.

-Kuroko!- krzyknęła. Spojrzała na mnie i oddalił a się o krok ode mnie z lekkim rumience.

-co tutaj się dzieje?!- na boisko wchodził jakiś chłopak z czerwonymi włosami i oczami.

-ah, Kagami! Chłopaki to jest Kagami Taiga i chce was pokonać- powiedziała krótko. Pff, pokonać mnie? Niewykonalne.

-a gdzie jest Atsushi i Daiki?- pytała samą siebie.

-a co niby chcesz z nami wszystkimi zrobić, nanodayo?- odezwał się glon.

-zobaczysz- uśmiechnęła się i wyjęła telefon, wystukała coś na nim i przyłożyła do ucha.

-Murasakibara, gdzie jesteś?- spytała po chwili.

-pospiesz się miśku, nie będziemy czekać wiecznie!- po tych słowach rozłączyła się i wybrała numer do kogo innego.

-Daiki! Gdzie jesteś?- spytała ponownie.

-tutaj!- leniwie machnął do nas ręką wchodząc na boisko.

-nareszcie!- krzyknęła i uniosła wzrok ku niebu.

-to jest Kagami Taiga- przedstawiła mu od razu nowicjusza.

-taa super- powiedział od niechcenia Daiki. Nagle za Reika'ą pojawił się ogromny cień, zakrywając ją całą. Ujrzałem jak Atsushi obejmuje od tyłu Reike. Płonąłem z zazdrości. To moja Reika i nie pozwolę jej dotykać!

-Hejo, Murasakibara możesz mnie puścić?- pytała. Szkoda, że tu jest Reika, bo bym tego olbrzyma zadźgał nożyczkami.

-nazwałaś mnie misiek przed chwilą...- bąknął.

-bo nim jesteś tyle zjadasz, że nawet misiek to złe porównanie- powiedziała po czym wyrwała się z jego rąk i dźgnęła go w brzuch.

-dobra dobra... po co się tak piekliłaś aby tutaj przyjść?- spytał wielkolud.

-a! To jest Kagami Taiga- wskazała na chłopaka, który już miał spinki z Aomine.

-ehh, chłopaki... niepojęte istoty ludzkie, których żadna kobieta nie pojmie...- przewróciła oczami i zagwizdała sprowadzając wszystkich na ziemię.

-pytaliście po co tu jesteście! No a po co się przychodzi na boisko, co? Aby pograć trochę!- mówiła radośnie, ale wtedy ktoś ją przytulił od tyłu.

-Reika-chan! Kope lat! Nawet nie wiesz jak tęskniłam!- żaliła jej się za uchem Momoi.

-ja też, ale Momoi... udusisz mnie zaraz- powiedziała a Momoi odskoczyła od niej.

-a więc... zagrajmy chłopaki razem!- krzyknęła i jak trener wybrała składy. Naprawdę mamy ze sobą grać? No nie wierze...



Taki sobie rozdzialik :/ co myślicie o tym wszystkim? Dzięki za gwiazdki i komentarze ^^ jesteście kochani!

Nadzieja Jest W Tobie/ KNB/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz