Akashi x reader

2.3K 123 42
                                    

Jestem nową menadżerką klubu  koszykarskiego w Rakuzan. Szczerze to nie wiem jak to się stało, po prostu pewnego dnia przyszedł do mnie mój przyjaciel Kotaro i powiedział że zostaje menadżerką. Z jednej strony cieszyłam się że będę mogła być bliżej mojego obiektu wzdychań- Akashi'ego Seijuro, ale z drugiej strony wiedziałam, że łączy się to też z obowiązkami a ja nie należę do osób pracowitych praktykuje bardziej łózko, net, kakao i maratony z anime. Chłopacy właśnie skończyli trening. Moim zadaniem jest teraz ogarnięcie sali i sporządzenie notatek na temat ich przyszłego przeciwnika w następnym meczu. 

      -(imię-chan) orient!- usłyszałam za swoimi plecami i gdy się odwróciłam dostałam w głowę piłką. Zachwiałam się i pierdyknęłam na glebę w głuchym uderzeniem. 

       -(imię-chan)! przepraszam!- podbiegł do ciebie Kotaro. Poczułaś, że po twoim nadgarstku spływa ciepła ciecz. Nieopodal ciebie znajdował się wózek na piłki więc musiałam zahaczyć o coś ostrego.

     -o matko, (imię) ty krwawisz! Nie umieraj, słyszysz?! Nie umieraj!- krzyczał Kotaro.

     -nie mam zamiaru umierać, baka... ale ty chyba tak, skoro rzucasz we mnie piłką- mordowałam go moimi (kolor) oczami. Wzdrygnął się i odskoczy ode mnie daleko.Podniosłam się do postawy siedzącej i spojrzałam na zbiorowisko nade mną. 

       -pójdę do pielęgniarki, zaraz wracam- powiedziałam i chwiejnym ruchem wstałam i od razu BYM pierdykła z powrotem na ziemię gdyby nie kapitan Absolut.

       -może lepiej jak pójdziesz z kimś do tej pielęgniarki- bąkną Reo który w mgnieniu oka zniknął w szatni jak i reszta oprócz Akashi'ego. Fakt czasami bywałaś dla nich oschła i ostra ale to tylko czasami.

      -nie trzeba dam sobie rade- powiedziałam cicho i chciałam zdjąć rękę chłopaka z mojego pasa lecz on tylko mocniej zacisnął ją. Wiem dobrze że nie warto się z nim sprzeczać więc w milczeniu ruszyliśmy do pielęgniarki.

~~~time skip~~

Ręka została opatrzona. Nic wielkiego mi się nie stało. Nagle gdy wyszliśmy z gabinetu Akashi przycisnął mnie do ściany. Ręce miał umieszczone po oby dwóch stronach mojej głowy. No to jestem w pułapce i brakuje jeszcze tego abym się zarumieniła... zaraz... to ciepło na policzkach.... super! Pewnie jestem czerwona jak burak.

       -Akashi-senpai puść mnie muszę jeszcze ogarnąć sale- powiedziałam cicho.

      -nie musisz zamiast tego znalazłem ci inne zajęcie- w mojej głowie zaświtało tyle scen i skojarzeń na jego słowa że aż jeszcze bardziej się zarumieniłam.

      -cz-czyli?- jąkam się! Zły znak! Wzywajcie straż pożarną jedna uczennica zaliczyła samozapłon!

      -choć- na te słowa chytrze się uśmiechną i mocno chwycił mnie za nadgarstek i ruszyliśmy do wyjścia ze szkoły. Szliśmy do pobliskiego parku, gdy nagle chłopak zszedł z drogi w parku i prowadził mnie między drzewami wiśni coraz dalej od ścieżki.

       -g-gdzie ty mnie prowa...!!!- nagle zatrzymał się pod jednym drzewem i wbił się swoimi ustami mocno w moje odpowiedniczki. Od dawna marzyłam o tej chwili... Ale to wszystko zdarzyło się tak szybko że aż za szybko. Mogłam wyczuć uśmiech chłopaka, lekko przymknęłam oczy i nieśmiało ale mocno zacisnęłam ręce na koszuli chłopaka. On w tym czasie błądził rękami o moich ramionach, udach, brzuchu i plecach. Przygryzł mi wargę! A to wredota jedna! Jęknęłam cicho przez co chłopak tylko zachichotał (XD) cicho. Oderwał się na chwilę ode mnie aby złapać powietrze.

      -teraz wiesz o jakie zajęcie chodziło? Kradnięcie pocałunków jest bardziej interesujące niż sprzątanie- powiedział chciał wrócić do poprzedniej czynności ale coś a raczej ktoś nam przeszkodził. Nie przewidzieliśmy że Kotaro, Reo i Chihiro będą nas śledzić i będą siedzieć na drzewie, z którego właśnie spadli. Umrę ze wstydu.

       -hehehehe takie rzeczy to w domu się robi a nie w parku!- krzykną Kotaro. Czemu z.... nosa Reo cieknie krew!? No nie no zboczuch jeden myślał pewnie o nie wiadomo czym.... Nagle Akashi objął mnie.

        -(imię) jest moja- powiedział groźnie do kolegów z drużyny na co oni aż się wzdrygnęli a ty zaliczyłaś zgon i przegrzanie organizmu.

Mam nadzieje że się wam podoba ^^ to mój pierwszy shot w życiu yay~!  a tak a propo filmiku wiem że to nie z knb ale co wy na to abym kiedyś tam zaczęła coś pisać o hetali?? (if you know what i mean) Piszcie w komach i papatki~~ 

Nadzieja Jest W Tobie/ KNB/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz