Stanęłam przed Chhiro. Wydawał się taki cichy i niepozorny, lecz po tym co widziałam na boisku jest jak cień. Jak cień... kufa przecież Kuroko jest jak cień! On... naśladuje jego technikę. Akashi wyrzucił piłkę do góry. Wiadomo z moim wzrostem nie mam z nim szans. Przejął piłkę. Całkowicie skupiłam się na moim przeciwniku i piłce. Dogoniłam go i zablokowałam. Wykorzystałam styl Kuroko i wybiłam piłkę z jego ręki tak szybko, że nawet sam Chihiro był pod wrażeniem. Jak to było... "nie przemęczaj się Reika". Dobrze, że nie ma tu mojego doktora albo Mei. Biegłam do kosza lecz nie wiadomo z kąt pojawił się białowłosy i zablokował mnie. Zaczyna się robić gorąco. Dobra teraz czas na styl Daiki. Szybkość i podstępność. Prawo, lewo, wyskok i rzut z dołu. Musiałam pilnować mojego wzroku, aby nie zdradzić moich zamiarów.
ZPW CHIHIRO
Co ona chcę teraz zrobi? Muszę przyznać, że tym wybiciem piłki mnie zaskoczyła. Myślałem, że pójdzie mi z nią szybko i bez problemów, lecz się chyba myliłem. Wykonała ruch w prawo. Zablokowałem. Ruch w lewo. Też zablokowałem. Wyskoczyła. Teraz moja szansa. Spojrzała w dół! Chcę trafić z dołu! Nie dam jej tak łatwo mnie wykiwać! Zablokowałem z dołu.... Lecz ona strzeliła z góry! Lekko tyrknąłem piłkę! Oby nie trafiła... Krąży po obręczy... i... Gdzie ona jest?! Reika mi uciekła! Piłka spadła. Dopiero teraz zobaczyłem, że dziewczyna stoi pod koszem i wbija piłkę ponownie. Tym razem trafiła. Piłka bez przeszkód wpadła do kosza. Przegrałem? Przegrałem z dziewczyną? Niemożliwe.... kim ona jest? Dyszała. Była zmęczona po jednej akcji? Odwróciła się do mnie i podeszła do mnie.
-fajnie się grało z tobą, Chihiro- nie wyczuwałem w jej głosie sarkazmu. Uśmiechnęła się i podała mi rękę. Byłem w szoku. Podałem je rękę po chwili. Uścisnęła ją i poszła do automatu przed hale po picie. Kotaro z wrażenia wypuścił z rąk butelkę z wodą.
-kim ona kurde jest?!- wszyscy razem skierowaliśmy pytanie do Akash'ego. Ten się tylko uśmiechnął pod nosem.
-osobą, która wie o Pokoleniu Cudów wszystko- odpowiedział tylko.
-dobra wracamy do treningu!- powiedział kapitan.
ZPW REIKA
Nigdy kufa więcej. Myślałam, że serce mi wyskoczy z piersi. Oparłam się o automat jeszcze dysząc. Wyjęłam z kieszeni spodni pieniądze i kupiłam sobie wodę. gdy odwróciłam się stał za mną Chihiro. Kurde naprawdę, kiedyś dostanę przez niego zawału. Jego prawa ręka była po praewj stronie mojej głowy opierała się o automat, jakby blokowała mi drogę ucieczki.
Jego twarz niebezpiecznie zbliżyła się do mojej. Co on chcę zrobić? Kufa, kolejny zboczeniec?-Reika, kim ty jesteś?- spytał. Zdziwiłam się na to pytanie.
-jeszcze nikt nie pokonał mnie z taką łatwością- dodał po chwili.
- po prostu lata obserwowania technik Pokolenia Cudów robi swoje i tyle- chciałam odejść ale właśnie w tym momencie zebrało mi się na kaszel.
-co ci?- spytał chłopak. Skuliłam się w pół i zakryłam usta rękoma. Nie mogłam złapać tchu. Trudno mi się oddychało. Chihiro położył rękę na moich plecach i zniżył się tak aby widzieć moją twarz. Po dłuższej chwili dzikiego kaszlu nastał spokój. Łapczywie łapałam oddech i upadłam na ziemie. Chihiro kucnął przy mnie i położył rękę na mojej głowie.
-a teraz mów prawdę. Na co jesteś chora?- Co? Jak on się zorientował?
Dobra! Na dzisiaj koniec! Macie polsata i się cieszcie mieliście dzisiaj mały maratonik więc łebki do góry i uśmiechać mi się przed telefonami, tabletami, komputerami czy przed czym teraz jesteście!!
CZYTASZ
Nadzieja Jest W Tobie/ KNB/ Zakończone
FanfictionZwykła dziewczyna. Reika Hiroshi. Przeprowadza się do Kioto, aby tam kontynuować swoje leczenie na... ciii to sekret. Nikt oprócz dziewczyny i lekarzem nie wie na co choruje. Obawia się jednego. Pewnego dawnego przyjaciela z którym zerwała kontakt p...