Rozdział 20

59 6 0
                                        

Wieczór. Środa. Las
Chodziłam po lesie by znaleźć Derek'a.
Nie chciałam by żył w ciągłym strachu przed Łowcami.
Ale chciałam by został moim opiekunem.
-Clary-ktoś cicho powiedział- Tu Derek jestem obok ciebie.
Od razu pobiegłam do Derek'a.
Był przywiązany do drzewa.
-Jezu co ci się stało? Kto ci to zrobił?-rzekłam
-Victoria....uciekaj ....ona chce cie zabić.
-Oszalałeś Derek? Nie zostawię cie tu-zaczęłam go rozwiązywać
-Nie zrobisz tego ręką. Musisz pazurami mnie rozwiązać.
-Okej.
Jak powiedział to tak zrobiłam.
-Dzięki-rzekł
-Dobra teraz wstawaj. I uciekaj do domu-rzekłam
-Ja....nie mam tu domu.... Jeszcze nie kupiłem
-Człowieku jesteś Alfą! Możesz wszystko!
-A ty? Co tutaj będziesz robić? Pełnia dopiero za 2 godziny.
-Wiem. Czekam na Victorię.
-Dlaczego?
-Musze ja ją zabić.
-Łuk ci nie wystarczy.....musisz za 2 godziny użyć swojej siły! Staniesz się silniejsza ode mnie.
-Wiem Derek. Ale teraz uciekaj. Nie możesz tutaj być.
-Uważaj na siebie prosze!-powiedział i pobiegł.
W tym momencie zostałam sama.
Mam nadzieję ,że część planu się powiedzie.
......
-Clary Podolska! -krzyknęła Vicotira
-Co tu robisz!? Pełnia dopiero za 2 godziny.
-Ale chciałam sobie porozmawiać z tobą.
-Ciekawe o czym.
-Jak mnie zabijesz władzy nie zdobędziesz.
-Nie zależy mi na władzy.
-A to dlaczego chcesz mnie zabić?
-Nie bądź głupia...wszyscy wiemy dlaczego.
-Haha.
-Wiem ,że Max to mój brat. Wiem ,że jesteś dużo starsza ode mnie! I wiem ,że twoja mama się zabiła przez mojego ojca!
-Skąd to wiesz?
-Nie interesuj się ....wiesz dokładnie od kogo.
-Tak to prawda to co wcześniej powiedziałaś.
-Wiem ,że twój ojciec mnie zmienił w wilczycę.!-pokazałam jej oczy i pazury.
-O teraz chcesz zacząć?
Ryknęłam
-Zobaczymy kto wygra!-krzyknęła
Ja wzięłam łuk do ręki i zaczęłam do niej strzelać by ją osłabić.

-O teraz chcesz zacząć? Ryknęłam-Zobaczymy kto wygra!-krzyknęłaJa wzięłam łuk do ręki i zaczęłam do niej strzelać by ją osłabić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ona zaś coraz bardziej zaczęła się denerwować.
Trafiłam ją w brzuch i serce.
Wiedziałam ,że i tak przez to będzie żyć.
-Nie możesz walczyć jak prawdziwa wilczyca?-krzyknęła
-Wole cie osłabić-uciekłam jej.
Robiłam wszystko by jak najszybciej minął czas do pełni.

Życie W Nadziei. Zabójcza PrawdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz