12.

22.6K 700 21
                                    

Harry pocałował mnie zachłannie, napierając swoją erekcją.
- Chcę to zrobić. Teraz, z tobą - mruczał. - Ostro czy delikatnie, księżniczko?
- Ostro - uśmiechnęłam się łobuziersko. Harry rozchylił moje nogi, a jego głowa znalazła się między nimi. Brutalnie rozerwał majtki i z uwielbieniem wpatrywał się w moją kobiecość.
- Lubiłam tej majtki - fuknęłam.
- Ja też. Kupię ci nowe - wpił się ustami w moją łechtaczkę, a jego język zaczął się poruszać. Jęknęłam, kiedy zaczął wsuwać go do mojego wejścia. Wypchnęłam biodra.
Widok Harry'ego między moimi nogami był cholernie podniecający.
- Czego chcesz, skarbie? Powiedz mi, czego chcesz - mruczał, a podmuch powietrza pieścił moją łechtaczkę.
- Ciebie, Harry - jęknęłam.
- Dobra odpowiedź, księżniczko - ponownie nade mną zawisł, opierając przedramiona po obu stronach mojej głowy. Ja założyłam mu prezerwatywę na nabrzmiałego, twardego członka. Wsunął się we mnie powoli, abym przyzwyczaiła się do jego długości.
- Szybko, Harry - jęknęłam, a on wedle mojego życzenia zaczął szybko poruszać biodrami.
---
- Harry - krzyknęłam, wyginając plecy w łuk, a fala rozkoszy spłynęła po moim ciele. Chłopak wykonywał jeszcze kilka niedbałych ruchów, wisząc nade mną i zaciskając palce na zagłówku łóżka. Włosy opadały mu na twarz i wyglądał kurwesko seksownie. Potem Harry doszedł i opadł na mój brzuch, dysząc ciężko. Leniwie bawiłam się jego włosami, zakręcając pojedyncze kosmyki wokół palców.
- Jesteś taka dobra w łóżku - wymruczał i przejechał językiem po mojej skórze.
- Dzięki, komplemenciarzu- uśmiechnęłam się. Chłopak podciągnął się na łóżku i objął mnie ramieniem.
- Dzisiaj śpię z tobą - powiedział twardo, a ja wzruszyłam ramionami i odwróciłam się tyłem do niego. Objął mnie ramieniem i zaczął składać pocałunki na mojej szyi.
- Wiesz, jak smaczna jesteś? Kurwa mać - mruknął, przygryzając płatek mojego ucha. Nie odpowiedziałam.
- Śpisz? - znowu nic nie powiedziałam, więc pewnie pomyślał, że śpię. - Potrafię zmęczyć kobietę - powstrzymałam chichot. - Taka smaczna - mruknął. - Szkoda, że niedługo ktoś mi ciebie zabierze. Moją uroczą, seksowną siostrzyczkę- szeptał, zapewne nie chcąc mnie 'obudzić'. - Masz wszystko, co najlepsze. Jak to możliwe, że jesteś sama? Zmarnowaliśmy dwa lata na kłótnie. To takie smutne, że dopiero moja głupota nas zjednała.
Chciałam w tym momencie wzruszyć ramionami.
- Dobranoc, słodka - pocałował mnie miękko w policzek, a następnie przywarł do mnie klatką piersiową, twarz chowając w moich włosach. Wymruczał jeszcze tylko słowo 'Truskawka'*, a potem zasnął. Chyba.
Skąd u niego taka czułość?
---
Przewróciłam się ja drugi bok, i zobaczyłam Harry'ego, który patrzył na sufit i głaskał moje włosy. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
- Dzień dobry - powiedział. Kurwa, jego głos rano! Jego chrypka, boże...
- Dzień dobry - wymruczałam, i usiadłam okrakiem na chłopaku, przytulając się do jego torsu. Zachichotał.
- Co się stało?
- Zimno mi, a ty jesteś jak pieprzony kaloryfer - wymamrotałam, a on znowu zachichotał i objął mnie ramionami. Oparłam podbródek na jego brzuchu i patrzyłam na jego twarz.
Harry strasznie mi się podobał. Miał długie, miękkie i gęste włosy, które uwielbiałam dotykać. Zielone, intensywne oczy. Ostre rysy twarzy, lepsze niż u niejednego modela. Malinowe, wspaniale wykrojone usta, stworzone do całowania.
Wysportowane, piękne ciało. Opalona, wytatuowana skóra. Był po prostu piękny. Wiem, że mężczyzna nie powinien taki być, ale Harry taki był i nic tego nie zmieni.
- Na co patrzysz? - pogładził mnie po policzku z rozbawieniem. Schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Lubiłam to, że żadne z nas nie miało problemu z nagością. Lubiłam być z nim, bez ubrań.
- Chcę znowu cię pocałować - wyznał, a ja podniosłam głowę na wysokość jego twarzy. Odgarnął moje włosy za ucho i pociągnął lekko w moją stronę. Nasze usta się stykały, ale to jeszcze nie był pocałunek. Muskaliśmy się nosami i wargami. Ręce Harry'ego powędrowały na moją talię, a ja zupełnie zatopiłam swoje w jego włosach. Język Harry'ego przejechał po moich ustach, na co zachichotałam i przygryzłam jego wargę.
- Droczysz się ze mną - mruknął z rozbawieniem. Pocałowałam jego dolną wargę, cały czas trzymając ją między zębami. Włosy znowu opadły mi na czoło, ale Harry szybko je odgarnął i znowu położył dłoń na mojej talii. W końcu się pocałowaliśmy.
To był chyba najbardziej uroczy i delikatny pocałunek, w jakim uczestniczyłam. Czułam dziwne i przyjemne skurcze w brzuchu. Miałam wrażenie, że w ten pocałunek obydwoje włożyliśmy najwięcej uczucia.
I byłby trwał wiecznie, gdyby nie trzask drzwi frontowych z dołu.

* Lia umyła włosy szamponem o zapachu truskawki

my sexy brother / stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz