32.

13.8K 562 51
                                    

Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie, jak na sobotę. Postanowiłam wyjść pobiegać. Wstałam z łóżka, i podeszłam do szafy, wyjmując z niej czarne, sportowe legginsy, oraz bardzo ciepłą i wygodną bluzę. Sięgała mi do połowy uda, i zdecydowanie nadawała się na poranne bieganie w środku zimy. Chciałam zaproponować Calumowi, żeby do mnie dołączył, więc wzięłam telefon i napisałam do bruneta.

Do: Cal
Chcesz wyjść ze mną biegać?
Od: Cal
Co ty do cholery robisz na nogach w sobotę o 8 am? Jasne, że idę lmao
Do: Cal
Ok, za piętnaście minut będę po Ciebie
Od: Cal
xoxo skarbie ily
Do: Cal
xoxo, ily2

Okej, czyli towarzystwo miałam załatwione. Ubrałam mój zestaw, a następnie rozczesałam włosy. Twarz nawilżyłam kremem, a usta nawilżyłam balsamem. Zeszłam na dół.
Dziesięciu chłopców, w tym Harry, leżało w salonie. Mój ukochany leżał na kanapie, obok Nialla, na którym kładł się Louis. Jeden z jego znajomych, Zayn, siedział na fotelu, a reszta po prostu spała na podłodze. Gdzieniegdzie walały się butelki po piwie i opakowania po chipsach. Na stole był stos pudełek po pizzach.
Westchnęłam. To taki stereotypowy widok, dziesięciu facetów, piwa i pizza... Na palcach poszłam do przedpokoju, gdzie ubrałam czapkę, oraz sportowe Nike. Napisałam Harry'emu krótką notkę, żeby w razie czego się nie martwił. Wyszłam z domu, zabrawszy telefon oraz klucze. Dla pewności wzięłam także trochę pieniędzy, oraz termos z gorącą herbatą.
Zobaczyłam Caluma przy mojej bramie. Podeszłam do niego i przywitałam się standardowych całusem w policzek.
- Nie będzie ci przeszkadzać, jeśli zaproszę również swojego chłopaka? - uśmiechnął się uroczo.
- Aww, Hood w końcu się związał? - szturchnęłam go żartobliwie w ramię. - Chcę go poznać.
- Więc spotkamy się za dziesięć minut w parku, będzie na nas czekał - powiedział chłopak, w wzrokiem utkwionym w telefonie.
Truchtem dotarliśmy do pobliskego parku. Chłopak Cala miał na nas czekać przy fontannie. I rzeczywiście, tyłem do nas stał jakiś chłopak z czerwonymi włosami. Był szczuplejszy i mniej umięśniony od Caluma, oraz wyglądał na niższego od mojego przyjaciela. A tak swoją drogą...
U Caluma oczy się wręcz rozpaliły radością na widok chłopaka. Podbiegł i objął od tyłu. Chłopak z początku podskoczył, ale potem odwrócił się i połączył ich usta.
- Poznaj mojego chłopaka..
- Michaela - dokończyłam za Cala, wpatrując się w Clifforda. Tego, z którym swata mnie Alice. - Hej, Clif.
- Hej, Li - uśmiechnął się i mnie przytulił.
- Znacie się? - Cal uniósł brew ze zdziwienia.
- Mhm- przytaknęliśmy oboje. Po chwili poszliśmy biegać.
Po pół godziny poczułam ostry ból, przed moimi oczami pojawiły się mroczki. Starałam się jednak nie zwracać na to uwagi, choć martwiło mnie to, bo nigdy wcześniej tak nie miałam.
Ból jednak robił się silniejszy, i nie ustąpił, dopóki cały obraz nie zniknął mi sprzed oczu.
Calum.
Biegliśmy w trójkę, rozmawiając, ale Lia w pewnym momencie po prostu osunęła się na ziemię.
- Li? Lia, co się dzieje?
Razem z Mikim uklękliśmy przy nieprzytomnej dziewczynie. Martwiłem się, no bo kto by się nie martwił? To moja przyjaciółka, do cholery!
- Cal, zanieśmy ją do domu - poradził mi Mikey. Ponieważ byłem silniejszy, podniosłem Lię i niosłem. Mój niepokój rosnął z każdą minutą, podczas której ona się nie budziła.
- Lia, co się z tobą dzieje? - mruknąłem do siebie, przytulając ją mocniej. Jej dłonie były chłodne, chłodniejsze niż zwykle.
Po kilkunastu minutach Mikey dzwonił do drzwi jej domu. Otworzył nam Harry, z ziewnięciem przecierający oczy. Jednak kiedy ujrzał swoją siostrę, szybko się rozbudził. Wziął ją ode mnie.
- Co się jej stało!? - wrzeszczał.
- Nie wiem, zemdlała, jak biegaliśmy- wyjaśniłem krótko i przypatrywałem się mu. Wyglądał na szczerze przerażonego. Widziałem też jakieś uczucie, które do niej żywił. Ej, tak rodzeństwo chyba się nie zachowuje...?
Chłopak położył w swoim łóżku. Zupełnie nie zwracał uwagi na mnie i Mikey'go, a my przyglądaliśmy się tej sytuacji.
- Lia - wyszlochał, a ja aż uniosłem brwi ze zdziwienia. - Nie opuszczaj mnie, skarbie...
Skarbie!? O co tutaj chodzi?!
Dziewczyna zmarszczyła brwi, i wolno otworzyła oczy. Była czymś bardzo osłabiona. Harry mocno ją do siebie przytulił i schował twarz w jej włosach.
- Jest dobrze, Hazz...
- Kochanie...
Co się dzieje między tą dwójką?

my sexy brother / stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz