Gwendolyn
Przez resztę dnia w mojej głowie gościło jedno słowo - zemsta. Nie ukrywajmy, że to dość ryzykowne, po tym co stało się ostatnio i kiedy już ludzie dowiedzieliby się o śmierci dziewczyny to ja byłabym pierwszą podejrzaną. Nie zamierzam jednak jej tego odpuścić i karę za dziwkarstwo napewno dostanie. Musiałabym tylko dobrze schować zwłoki. Gdyby ich nie znaleźli, prawdopodobnie pomyśleliby, że laska uciekła.
Z najnowszego odcinka "Kości" dowiedziałam się, że można po prostu poszatkować człowieka i spuścić poszczególne elementy ciała w kiblu. Nie zamierzam jednak tego praktykować, ponieważ nie pojebało mnie aż tak bardzo.
Westchnęłam i podniosłam się z łóżka lekko do góry, aby wyjąć mój telefon z tylnej kieszeni spodni. Jako bardzo zdesperowana kobieta, wpisałam w Google "Jak ukryć zwłoki".
Weszłam na pierwszą lepszą stronę, na której ludzie bardzo rożnie i kreatywnie odpowiadali na to pytanie.
@Kate_3x "poćwiartuj i włóż je do dużego metalowego pojemnika, zalej płynnym cementem i wrzuć do oceanu na poziomie wody 150m"
Jakbym tylko tak mogła...
@LifebyAnn "Rzeźnia. Lepiej nie wiedzieć co dodają do parówek. Poważnie."
Jezu, ble.
@NobodyIsPerfectxo "Zależy w jakim są stanie rozkładu. Jeśli chodzi o ścisłość to należy włożyć ciało w kwas (siarkowy albo solny, zależy jaki chcesz efekt), aby usunąć wszystkie tkanki, oczywiście najpierw należy ciało poćwiartować, bo skąd weźmiesz takie duże naczynie? Właśnie. Musisz jednak uważać, bo zawsze zostanie jakiś ślad."
Masowałam skroń, czytając odpowiedzi jakichś dzieci, jednak pare w sumie rozsądnych rozwiązań się znalazło. Usunęłam historie i patrzyłam tępo w sufit.
Skąd ja mam wytrząsnąć, do cholery kwas?
- Trzecie piętro. Groźne substancje do torturowania. - Usłyszałam podpowiedź Jovan'a, który teraz siedział na krześle obok mnie.
- Czego na mnie ich nie stosowali? - Pytam zdziwiona.
- Nie wiem. - Wzrusza ramionami i okręca się na krześle. - Ale jest tam i kwas solny, i siarkowy.
- Okej, więc teraz czas na szczegóły.
CZYTASZ
Devil may cry || n.h ✔️
Fanfiction"... - Gwen, masz schizofrenie. Musisz ją leczyć. - Nazwałabym to raczej poważnie zaawansowanym stadium bujnej wyobraźni. (...) Miłość to też taka schizofrenia. Widzi się książąt albo księżniczki, których nie ma. - W takim razie chyba mam pro...