Gwendolyn
Razem z Niall'em po dłuższej rozmowie o błahostkach w końcu wychodzimy z pokoju. Ja na późną kolacje, Horan dla towarzystwa. Wchodząc na stołówkę widzę stare przyjaciółki Ellie, których uwagę od razu przyciąga blondyn.
- Dotknijcie go suki, a zrobie wam przejażdżkę ryjem po asfalcie. - Sycze w ich stronę, ignorując fakt, że Niall prawdopodobnie podniesie po mojej wypowiedzi swoje ego o jakieś 90%.
Kieruje się do swojego stolika, wcześniej biorąc dwa pudełeczka frytek, dla mnie i mojego przyjaciela.
- Trzymaj. - Podaje mu, kiedy siedzi już naprzeciwko mnie. - Powiedz, jeśli będziesz potrzebował dokładki, żeby wykarmić swoje wielkie ego.
Chłopak wywraca oczami, cicho się śmiejąc i zaczyna konsumować swój posiłek.
- Przejażdżka ryjem po asfalcie, mówisz? - Odzywa się po dłuższej chwili ciszy, a ja tylko czekałam aż to powie.
- To ja pójdę może po tą dokładkę. - Teatralnie wstaje, aby po chwili znowu usiąść na miejscu i patrzeć jak Niall się śmieje.
- Widziałaś się ostatnio z Chloe? - Pyta, zmieniając temat.
Przez chwile zastanawiam się kiedy ostatnio ją widziałam i dochodzę do wniosku, że po raz ostatni gadałyśmy ze sobą jeszcze w celi na trzecim piętrze.
- Nah. - Kręcę głową. - Prawdopodobnie powinnam pójść z nią pogadać niedługo.
- Pójdę z tobą. - Mruga do mnie, a ja standardowo wywracam oczami i śmieje się sama nawet nie wiem z czego.
- Zmieniasz mnie, Horan.
CZYTASZ
Devil may cry || n.h ✔️
Fanfic"... - Gwen, masz schizofrenie. Musisz ją leczyć. - Nazwałabym to raczej poważnie zaawansowanym stadium bujnej wyobraźni. (...) Miłość to też taka schizofrenia. Widzi się książąt albo księżniczki, których nie ma. - W takim razie chyba mam pro...