Gwendolyn
Siedzę już kolejną godzinę w izolatce, do której zostałam wsadzona po tym jak dowiedzieli się o moim kawale. Mimo wszystko nie żałuje, może teraz przynajmniej przestanie się do mnie odzywać. Zawsze jest nadzieja. Pomieszczenie, w którym się znajdowałam miało około 2 metry i nie było tu dosłownie nic. Kiedyś przynosili nam jedzenie raz na 5 godzin, teraz zmienili zasady i już tego nie robią, ponieważ uważają, że to za mało surowa kara. Przeważnie jeśli ktoś tu trafia, zostaje na dwa dni, w zależności od przewinienia.
Nagle usłyszałam szemranie w zamku od kluczyka, co musiało oznaczać, że ktoś chce otworzyć drzwi. Zdziwiło mnie to, ponieważ wydaje mi się, że jest już późno, a ja powinnam tu siedzieć jeszcze około pięciu godzin.
- Horan?! - Krzyknęłam szeptem, kiedy drzwi otworzył blondyn.
- Nie, Maryja Dziewica. - Nie widziałam dokładnie jego twarzy, ponieważ tak jak przypuszczałam było już ciemno, ale byłam pewna, że właśnie przewrócił oczami. - A kto inny jak nie ja? Chodź zabieram cię stąd.
Zanim zdążyłam o cokolwiek zapytać chłopak chwycił mnie za rękę i podniósł do pionu, ciagnąć w stronę wyjścia.
- Idioto, co ty robisz do cholery?! - Spytałam lekko przestraszona, kiedy wychodziliśmy z budynku. Niall miał przy sobie pęk kluczy, którymi otwierał każde napotkane przez nas drzwi.
- Chyba nie chcesz spędzić nocy w izolatce. - Posłał mi kpiące spojrzenie, a ja wyrwałam się z jego uścisku i dorównałam mu kroku, idąc z nim ramie w ramie. - Dobra dziewczynka. - Na to przezwisko obruszyłam się lekko, nie jestem dobrą dziewczynką.
Doszliśmy do motoru, na który Horan bez problemowo wsiadł. Ja natomiast przyglądałam się mu, nie do końca wiedząc co mam robić.
- Czekasz na specjalne zaproszenie? - Zaśmiał się, a ja wywróciwszy oczami, wsiadłam na motor, posyłając mu zwycięskie spojrzenie. - Złap mnie w pasie, kochanie.
Skrzywiłam się, jednak zrobiłam to co mi kazał po chwili czując na twarzy większy powiew wiatru niż przedtem.
Nagle coś do mnie dotarło.
Boże, jestem na wolności.
➖➖
Szczęśliwego nowego roku, kochani (:
CZYTASZ
Devil may cry || n.h ✔️
Fanfic"... - Gwen, masz schizofrenie. Musisz ją leczyć. - Nazwałabym to raczej poważnie zaawansowanym stadium bujnej wyobraźni. (...) Miłość to też taka schizofrenia. Widzi się książąt albo księżniczki, których nie ma. - W takim razie chyba mam pro...