Przeczytajcie notkę na dole.
Gwendolyn
Za dwa dni święta, ale nie dbam o to, ponieważ tak naprawdę spędzam je jak każdy normalny dzień. Niall nie przychodzi do szpitala od czasu moich urodzin, ponieważ pomaga mamie w przygotowaniach do świąt, a ja nie mam mu tego za złe.
Patrze przez okno w łazience. W miarę upływu poranka niebo nie rozjaśniło się zbytnio. Wiatr napędzał coraz to nowe chmury, szare i gęste. Widziałam pare osób wydostających się z martwimy drzew, którzy w popłochu przed burzą szybko skierowali się na ścieżkę z dala od lasu. Biegła ona zakosami tam i z powrotem niczym poszarpana blizna na górskim zboczu. Ciemne chmury kłębiły się nad szpitalem, a podmuchy wiatru wydawały się pędzić we wszystkich kierunkach. Widok stąd bardzo różnił się od tego w moim pokoju, jak i od każdego innego.
Wychodząc z łazienki postanowiłam w końcu zahaczyć o pokój małej Chloe.
- Hej, młoda. - Mówię na wejściu, a dziewczynka odwraca wzrok od książeczki, w której przed sekundą coś malowała.
Nie wygląda już tak jak wtedy, kiedy byłyśmy w zamknięciu. Nie jest brudna, jej włosy były czyste i starannie rozczesane. Na bladej skórze jej twarzy i rąk nie widać żadnej skazy.
- Gwen! Hej! - Od razu odkłada na bok dany przedmiot i klepie miejsce obok siebie na łożku, dając mi znak, że mam usiąść koło niej.
- Więc, co u ciebie? - Pytam, kiedy już siedzę na znacznie wygodniejszym łożku od mojego.
- W porządku. Nie mogę doczekać się świąt! Mama zabiera mnie do domu na cały dzień! - Mówi z ekscytacją w głosie.
- To świetnie, Chloe. - Uśmiecham się do niej, czując lekką zazdrość, spowodowaną tym, że ona dobrowolnie, przynajmniej na jeden dzień może wyjść ze szpitala.
- A ty jak spędzasz święta? - Pyta, nadal szeroko się uśmiechając.
- Zostaje tutaj. - Mówię bez entuzjazmu.
- Tak ci się tylko wydaje. - Chichocze, a ja nie wiem o co jej chodzi, lecz nie dopytuje się, ponieważ jestem świadoma, że mimo jej niewinności jest psychiczna jak każdy z nas.
A psychicznym ludziom na zadaje się pytań.
➖➖➖
Hejka! Musze was poinformować, że zastanawiam się nad zawieszeniem opowiadania. To już 32 rozdział, a ilośc gwiazdek rzadko przekracza 20 ☹, nie mówiąc już o komentarzach. Właściwe systematycznie komentuje tylko primadonna_00 której jestem na prawdę za to wdzięczna, ponieważ chyba tylko ona dodaje mi motywacji do dalszego pisania. Jeśli chcecie, żebym dalej dla was pisała możecie zaprosić kogoś do przeczytania tego ff lub po prostu sami cześciej komentować. Naprawdę to frustrujace wysilać się dla tak małej ilości osób 😫 Mam nadzieje, że mogę na was liczyć 💞
Kocham
CZYTASZ
Devil may cry || n.h ✔️
Fanfic"... - Gwen, masz schizofrenie. Musisz ją leczyć. - Nazwałabym to raczej poważnie zaawansowanym stadium bujnej wyobraźni. (...) Miłość to też taka schizofrenia. Widzi się książąt albo księżniczki, których nie ma. - W takim razie chyba mam pro...