NIALL's POV :
- Mógłbyś zabrać małą do siebie ? Wiesz...Chciałabym mieć wolną chatę,ponieważ ja i James mamy plany - oznajmiła Laura poprawiając włosy przed lustrem
- To dzieje się zdecydowanie za często ! Co ty sobie wyobrażasz ! Ellie wychowuje się praktycznie cały czas bez matki ! Zdarzyło ci się nawet zostawić ją SAMĄ,ponieważ zachciało ci się "przygody" z Jamesem...Jak mogłaś to zrobić ? Ona ma 4 lata,4 LATA ! - upomniałem ją biorąc małą na ręce
- To ty kazałeś mi urodzić,chciałam usunąć,więc miej pretensje do samego siebie - wskazała na mnie
- Słucham ? Przed sądem grałaś tak wielkie niewiniątko i kochającą matkę,nie rozumiem jak mogli nie uwierzyć mi,a oddać dziecko tobie...Odpowiedz mi na jedno pytanie Lauro...- zacząłem,ale ta lafirynda mi przerwała
- Poczekaj chwilę,zmienię tylko sukienkę na bardziej obcisłą - stwierdziła udając się na górę
Po pierwsze - wyglądała jak dziwka,po drugie to jest jej córka do cholery ! O co do chuja jej chodziło przed sądem ? O pieniądze ? O to,abym płacił alimenty ? O to właśnie zamierzałem ją zapytać.
- Dlaczego walczyłaś o Ellie przed sądem ? Skoro jej nie chciałaś,dlaczego nie pozwoliłaś jej mieć normalnego dzieciństwa ? - spytałem kiedy wróciła
Oczywiście jak zawsze nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi.Zamiast tego poprawiała makijaż i SMS-wała z tak jak się domyślałem - jej nowym chłopakiem.
- Daj spokój...Wiesz dobrze,że potrzebowałam pieniędzy...Jak wyglądam ? - wypięła tyłek w moją stronę...Ta sukienka nie zakrywała kompletnie nic...
Na jej pytanie skrzywiłem się.Najważniejsza jest szczerość.
- Nie znasz się...Dobra,spadam - oznajmiła - Zamknij drzwi i zostaw kluczyk pod wycieraczką - dodała i opuściła budynek
- Pieprzyć taką matkę - odpowiedziałem za nią
Najgorsze jest to,że Laura nawet nie zareagowała...Miała w dupie swoją córkę,która mimo wszystko i tak potrzebuje matki.Ellie jak na swój wiek była bardzo mądra.Mniej więcej potrafiła już mówić i rozumiała naprawdę wiele.
Pół godziny później,po tym jak zabrałem kilka niezbędnych rzeczy dla dziewczynki,nareszcie opuściłem ten przeklęty dom.Usadziłem małą na foteliku,a sam zająłem miejsce za kierownicą.Odłożyłem jej bagaż na siedzeniu obok.
- Tatusiu...- usłyszałem głos dziewczynki,dałem jej znać ,aby kontynuowała - Mama mnie nie kocha,prawda ? - spytała spuszczając wzrok
- Kocha cię na swój sposób skarbie - odpowiedziałem najwiarygodniej jak potrafiłem
- Nie prawda...Mamusia powiedziała,że mnie nie chce
- Myślę,że się zdenerwowała,kochanie...Nie myśl o tym,okey ?
- Mhm - przytaknęła - A ty mnie kochasz tato ?
- Oczywiście,że tak
- A ty mnie chcesz ? Czy masz mnie dość tak jak mamusia ?
- Co to za pytanie ? Oczywiście,że cię chcę - odparłem odwracając się przodem do Ellie
- Tatusiu nie,bo będzie BUM ! - zwróciła mi uwagę
- Mam bardzo mądrą córkę - zaśmiałem się
Ellie to naprawdę cudowne dziecko...Szkoda tylko,że jej matka tego nie docenia...Być może w przyszłości zmądrzeje,ale wtedy będzie już prawdopodobnie za późno...Dziewczynka znienawidzi ją i nie będzie chciała utrzymywać ze swoją matką jakichkolwiek kontaktów.
CZYTASZ
KIK MESSENGER
FanfictionGrace prowadzi normalne życie,ma chłopaka,troskliwego brata i całkiem spore plany na przyszłość...Co się stanie,gdy na kik messengerze pozna blondyna,który ukrywa wiele sekretów ? Jak bardzo zmieni się jej życie ?