Rozdział 10

211 14 1
                                    

NIALL's POV : 

Z samego rana odwiozłem Ellie do domu.Nie chciałem tego robić,nie chciałem aby mała wracała do tej jędzy...Przecież ona się nawet nią nie zajmie...Podjąłem decyzję...Wniosę sprawę do sądu jeszcze raz,ponieważ jeśli będę siedział na dupie,nic się nie zmieni.Jak najszybciej wróciłem do domu.

Tak bardzo żal mi Grace...Jej mama jest naprawdę dobrą kobietą.Na samym początku myślałem,że to zbieg okoliczności,ale jak widać - myliłem się.Rodzice Grace są moimi sąsiadami.

Zawsze było u nich bardzo cicho.Rzadko kiedy zdarzało się,że widziałem ich,spacerujących po posesji,ale ja również często znikałem.Z prostych powodów - Ellie,rodzice i wyścigi.

Nie jestem pewien ile Grace zostaje w Londynie...Boję się,że dowie się o Ellie,a Laura odstawi jakąś szopkę.Najprawdopodobniej dziewczyna zapyta też o wyścigi...I co ja jej wtedy odpowiem ? Na razie muszę to ukryć,jest zdecydowanie za wcześnie na wyjaśnienia.

ja : Grace ?

Follow_Dreams : Niall ?

ja : Na ile zostajesz w Londynie ?

Follow_Dreams : Trochę więcej niż dwa miesiące

ja : Okey,jak się czujesz ? 

Follow_Dreams : Średnio,ale kiedy napisałeś jest lepiej

ja : Cieszę się,Liam leci z tobą ?

Follow_Dreams : Nie,zostaje tutaj

ja : Wspaniale !

Follow_Dreams : ?

ja : Naprawdę to napisałem ?

Follow_Dreams : Tak Niall,napisałeś to

ja : Przepraszam...Jesteś zła ?

Follow_Dreams : Nie ? Dlaczego miałabym być zła,spokojnie...To,że jest moim chłopakiem nie znaczy,że masz go kochać Ni

ja : Mam być szczery ? 

Follow_Dreams : Tylko nie przesadzaj z tą szczerością 

ja : Nie cierpię go i wiem,że jest w chuj nudny

ja : Skończyłem

ja : Musiałem to napisać Grace

Follow_Dreams : Dlaczego się z tego śmieję ? Właśnie obraziłeś Li,a ja wybuchnęłam śmiechem

ja : Widzisz ? To ja tu jestem fajny,to dzięki mnie się śmiejesz,a nie dzięki niemu

Follow_Dreams : Li nie jest nudny

ja : Owszem jest i to kurewsko nudny

Follow_Dreams : Jesteś zazdrosny ? 

ja : Wtf ? Nie...

Follow_Dreams : To po co te kropki nienawiści  na końcu ? Hmmm ?

ja : Kropki jak kropki, to nie są kropki nienawiści

Follow_Dreams : Przyznaj się,wiem że jesteś

ja : Nie,nie jestem

Follow_Dreams : I tak znam prawdę

ja : Ugh...Kiedy masz samolot ? 

Follow_Dreams : Za kilka minut jedziemy na lotnisko

ja : Okey,będę czekać na miejscu

Follow_Dreams : Na lotnisku

ja : Na lotnisku

Follow_Dreams : Ok,na lotnisku

ja : Może na lotnisku będzie naszym zawsze ? :*

Follow_Dreams : Nie wierzę...Oglądałeś Gwiazd Naszych Wina ? 

ja : Nie

Follow_Dreams : Albo czytałeś,właśnie zacytowałeś fragment

ja : Co ? Nie...

Follow_Dreams : Znowu to samo,przyznaj się cieniasie

ja : Okey,oglądałem...I co ?

Follow_Dreams : Nic...Na lotnisku ?

ja : Na lotnisku

Follow_Dreams : To dziwnie brzmi

ja : Cicho,brzmi dobrze

######

Od Autorki : 

Dzisiaj króciutko,ale rozdziały takie właśnie będą - raz dłuższe,raz krótsze :*

467 dni do końca przerwy chłopców :*

Kocham was x

#KMffPL


KIK MESSENGEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz