Rozdział 65

57 3 0
                                    

###
NOTKA POD ROZDZIAŁEM !
###

GRACE's POV :

- Niall nie wyraził zgody na reanimację - było pierwszym co zrozpaczona pani Horan wypowiedziała,kiedy wróciła do nas - Teraz jestem tego pewna

- Razem z żoną podjęliśmy decyzję o uszanowaniu woli naszego syna - dodał pan Horan starając się udobruchać jakoś swoją żonę

To co usłyszałam w żaden sposób do mnie nie dochodziło.Dlaczego nie chcą ratować jego życia ? Jestem pewna,że gdyby Niall miał wybrać teraz,na pewno podjąłby inną decyzję...

Wylałam chyba już wszystkie łzy i dosłownie nie miałam czym płakać.Nigdy nie czułam tak wielkiej pustki jak teraz...

W tej samej chwili zobaczyłam córeczkę Nialla,która natychmiast do nas przybiegła.Była z nią kobieta,której nie znałam.

- Grace ! Czemu jesteśmy tu ? Gdzie tatuś ? - spytała dziewczynka starając się wejść na moje kolana

Ułatwiłam jej zadanie biorąc ją na ręce i sadzając ją sobie na kolanach.

- Tatuś musi tu trochę zostać...Ale nie martw się,niedługo wróci do domu - zapewniłam ją,nie będąc jednak do końca pewną swoich słów

- Chcę go zobaczyć - oznajmiła krzyżując ramionka - Babciu,chcę zobaczyć tatusia - zwróciła się do mamy Nialla

- Nie wiem czy pan doktor na to pozwoli wnusiu,jesteś jeszcze malutka

- To co ? Chcę do taty - zaczęła marudzić smucąc się

- Ja...Pójdę razem z nią...Może nas wpuszczą - oznajmiłam - Jeśli to w porządku...

- Dobrze - westchnął pan Horan - Idźcie

- Dlaczego jesteś smutna ? - zapytała dziewczynka przyglądając mi się,kiedy szłyśmy korytarzem do gabinetu lekarza prowadzącego mojego chłopaka

- Jestem trochę zmęczona - wymusiłam uśmiech

- To idź spać - wzruszyła ramionami - Tutaj jest bardzo dużo łóżek - powiedziała rozglądając się

- Są dla chorych ludzi Ellie

- Czy tata też leży na takim łożku ?

- Tak - przytaknęłam

- Tata jest chory ? Niedawno bawiliśmy się w berka i nic go nie bolało - zauważyła

- Nie martw się...Niedługo wszystko będzie dobrze - odparłam pukając do gabinetu lekarza,który szybko je otworzył

- Dzień dobry doktorze...Chciałam zapytać czy mogłabym zobaczyć mojego chłopaka...To jego córeczka Ellie,bardzo za nim tęskni...Proszę,tylko na momencik - błagałam,a słona ciecz znów spływała po moich policzkach

- Przykro mi...Nie może pani wejść tam z dzieckiem

- To mój tata ! Chcę go zobaczyć ! - oznajmiła Ellie przypominając o swojej obecności

- Nie mogę wyrazić na to zgody...- pokręcił głową

- Proszę...Niech pan nas zrozumie...Kocham go całym sercem,błagam...Proszę o chociaż minutkę

- Ja też kocham mojego tatę - dodała dziewczynka przyglądając się lekarzowi - Czemu ma pan taką śmieszną sukienkę ?

KIK MESSENGEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz