Rozdział 37

108 8 1
                                    

GRACE's POV :

Impreza zaczęła się zdecydowanie wcześniej niż planowałam,ale mogłam się tego spodziewać...To w końcu Harry...

- Mam dla ciebie niespodziankę Grace - zwrócił się do mnie mój brat,był już lekko podcięty

Duh...Ja nie zdążyłam wypić kompletnie nic...Dobra impreza nie zawsze musi oznaczać upicie się do nieprzytomności...

- Słucham...Jaka to niespodzianka ?

Już się boję...Ciekawe co znowu przyszło mu do tej pustej mózgownicy...

- Aaaaa nie tak szybko łasiczko,wszystko w swoim czasie - zaśmiał się i zanim zdążyłam mu odpowiedzieć zniknął gdzieś w tłumie

Ja mu dam zaraz łasiczkę...

- Grace ! Co tak stoisz ? Chodźmy się zabawić ! Napijmy się ! - zawołała Roxi - Mamy okazję,chodź zrobimy drinki - uśmiechnęła się

- Roxi...Jutro mamy zajęcia i...- zaczęłam,ale przerwała mi w połowie zdania,jak to miała w zwyczaju

- Przestań nudzić ! Choć raz dobrze się zabaw ! Korzystaj dopóki jesteś młoda !

- No dobra...Tylko ten jeden raz - uległam jej i obie udałyśmy się do kuchni

Zastaliśmy w niej Johnsona.Posłał nam uśmiech,następnie podał drinki.Podziękowałyśmy mu i zaczęłyśmy opróżniać zawartość naczyń.

Nim się obejrzałam trzymałam w dłoni dziesiąty...Jedenasty kieliszek alkoholu ? Prawdopodobnie po czwartym straciłam rachubę.Kurwa,byłam kompletnie pijana...

Myślałam,że umiem odmawiać,a tej dwójce udało się upić mnie w niecałe pół godziny...

* * *

Obudziłam się z bólem głowy.Otworzyłam leniwie powieki.Nagle z moich ust wydobył się pisk przerażenia.Obok mnie leżał jakieś chłopak odwrócony tyłem.Wyskoczyłam z łóżka,ale po chwili tego pożałowałam,ponieważ byłam całkiem naga.

Ściągnęłam kołdrę z nieznajomego,aby się nią zakryć...Nie wrócę przecież do niego...Okazało się,że on także nie ma na sobie ubrań.

- Co ja zrobiłam,co ja zrobiłam...Ja kurwa zdradziłam Nialla - zaczęłam lamentować - Kurwa,ale to że jestem naga nie musi oznaczać,że to zrobiliśmy...Ej ty ! Obudź się szkapo ! Słyszysz mnie ?!

- Wypraszam sobie kochanie...Czemu jesteś taka przerażona ? - skądś znam ten głos...

To Niall Horan we własnej osobie...

- Niall ? Dlaczego się przefarbowałeś idioto ! - krzyknęłam podchodząc do niego

- Trzeba zmieniać rożne rzeczy w sowim życiu Grace...A teraz chodź tutaj i oddaj kołdrę - zaśmiał się

- Ugh...Myślałam,że cię zdradziłam,to wcale nie jest śmieszne...Upili mnie wczoraj...- oznajmiałam kładąc się obok niego,a on przykrył nas kołdrą - A więc to ty jesteś tą niespodzianką ?

- Mhm...Podoba ci się ?

- Ty jeszcze się pytasz głupku ? Tęskniłam jak cholera - wtuliłam się w niego - O cholera...- zbladłam zdając sobie sprawę z tego co się stało

KIK MESSENGEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz