P.o.v. Leny
Był dzień, a raczej jego końcówka. Każdy jest do siebie podobny no może z wyjątkiem misji, z której akurat wróciłyśmy. Żyję razem z moją przyjaciółką i wspólniczką Dianą. Obie jesteśmy wyszkolonymi szpiegami, więc umiemy walczyć, skradać się, zabijać, w zależności od sytuacji. Po wykąpaniu się zajrzałam na laptopa i oczywiście pocztę, o dziwo zauważyłam tam maila od mojego kuzyna Tonego. Ja nie przyznaję się do niego, a ma wiek tak ok 35 lat na pewno. Przeczytałam wiadomość krzycząc:
- Diana przekaż wszystkim potencjalnym klientom, że na jakieś pół roku wyjeżdżamy, bo mamy wolne i nie wiemy kiedy wrócimy. A teraz się pakuj! - ta wyglądając z pokoju zapytała:
- A co jest tego powodem? Bo znając cię ty bez powodu nie rzucasz wszystkiego. - uśmiechnęłam się mówiąc:
- Oj Diano, właśnie przeczytałam maila od mojego zacnego kuzyna, który nie odzywał się z jakieś pięć lat i chce nas widzieć u siebie dziś wieczór, a zaraz przyleci po nas prywatny odrzutowiec, a że zaledwie pięć minut temu odczytałam wiadomość mamy zaledwie godzinę jak nie czterdzieści minut by się spakować i czekać aż przyleci więc ruchy. - brunetka zdziwiła się, ale będąc ubrana w nasz strój bojowy czyli czarny kombinezon zdolny do maskowania w każdym otoczeniu, mający wygląd jak u ninja możemy być praktycznie niewidzialne.
Materiał strojów jest wygodny i do tego przyjemny w dotyku. Ja wlatując do pokoju otworzyłam torbę typu workowatego, jak to mają wojskowi i wrzucając po kolei sześć stert z szafy złożonych rzeczy umieszczam je w torbie. Do podręcznego skórzanego plecaka wrzucam książki dwie o nordyckich bogach, reszta Fantasy, i inne potrzebne rzeczy. Po jakichś pół godzinie, może krócej wychodzę z jedną dużą torbą i małym plecakiem. Po chwili przypominam sobie o mojej ulubionej broni, którą są sztylety i piękna snajperka, oraz dla pewności pare innych broni typu, katana, pistolet G, uzi, m60 niektórzy się mnie po prostu boją co jest dziwne, ale co poradzić? Spakowałam też pare broni Diany, ale i tak uważam, że po za sztyletami i snajperką, dobra jest samo obrona no i oczywiście magia. Zaśmiałam się pod nosem widząc podobne bagaże Diany, w końcu szkolenia dają różne cele i cechy, na przykładzie taki Kapitan Ameryka, jest bohaterem drugiej wojny światowej w Ameryce i poprzez zamrożenie na jakieś sto lat może trochę więcej żyje sobie w XXI wieku. Na szczęście szybko przyleciał odrzutowiec i biorąc bagaże weszłyśmy na pokład. Jak zwykle nic się nie zmieniło więc powiedziałam:
- Witaj JARVIS, mam do ciebie prośbę - nie minęła minuta i usłyszałam przyjemny głos mężczyzny, tak naprawdę komputera.
- Słucham panią, pani Leno - odkładając torby powiedziałam:
- Masz za zadanie nie ujawniać żadnych informacji o moim kuzynie mojej kochanej przyjaciółce, a także żadnych danych o miejscu gdzie lecimy. O i oczywiście ani słowa Nickowi Furremu o tym że cokolwiek o nas wiesz i o naszych umiejętnościach. Nie informuj także mojego kuzyna że będziemy na pokładzie niewidoczne.
JARVIS jest inteligencją wpisaną w komputer, a raczej komputerem o wszystkich możliwych danych jakie są potrzebne Tonemu. Podeszłam do mini barku znajdującego się na pokładzie, chyba oczywiste jest, że Tony Stark jest alkoholikiem, z zamyślenia wyrwał mnie głos przyjaciółki.- Lena a jak bogaty jest twój kuzyn skoro ma prywatny odrzutowiec? - zaśmiałam się i nalewając nam po delikatnym alkoholu powiedziałam:
- Widzisz Diano mój kochany kuzyn nie odzywający się pięć lat jest właścicielem strefy 51, więc lepiej o to nie pytać. - ona tylko wytrzeszczyła oczy i powiedziałam:
- Jak tylko JARVIS powie, że dolatujemy zakładamy maskowanie, czyli tradycyjnie strój na ninja i do tego okulary, chcę się chwilę pobawić z kuzynem, za to, że gdy ma jakieś problemy to dopiero się odzywa. A teraz prześpijmy się chwilę, bo JARVIS specjalnie spowolnił byśmy mogły odpocząć. Mimo iż jest komputerem to wspaniały z niego przyjaciel, który chętnie mi pomaga, a budzik ma bardzo dobry więc możemy iść spać. - dopiłyśmy nasz alkohol i siadając na fotelu usnęłam.
CZYTASZ
Avengers: Ying i Yang
FanfictionDwie najlepsze przyjaciółki w jednej chwili lecą do wieży wielkiego milionera Tonego Starka. Spotykają się tam ze sporymi problemami i okazują się być wplątane w wielki spisek. Czy uda im się utrzymać swoją przyjaźń... ...lub ją wzmocnić? Czy nikomu...