25

1.2K 77 11
                                    

P.o.v. Diany

Ledwo trzymając się na nogach przebrałam się w piżamę i padłam na łózko nawet nie przykrywając się kołdrą.

~~~sen~~~

Byłam na łące. Siedziałam na łóżku wypoczęta i oglądałam gwiazdy. Zaśmiałam się. Wszędzie jasno jak w dzień, promienie słońca wszystko nagrzewały i sprawiały, że błękitne kwiatki i soczyście zielona trawa rosły w oczach. Jednak dla mnie piękniejszym widokiem była galaktyka. Miała wszystkie kolory jakie mogą istnieć. Spadające gwiazdy ścigały się, a oddalone o miliardy lat świetlnych planety były niesamowicie barwne i obracały się jakby chciały aby oglądano ich piękno z każdej strony.

- Gdyby Lena to widziała - położyłam się na łóżku krzyżując nogi - powiedziałaby, że niezła ze mnie marzycielka.

Kocham mieć rozbujałą wyobraźnie.

Nade mną przeleciały śnieżno-białe piękne ptaki. Wszystko wydawało się takie rzeczywiste, a jednocześnie nierealne.

P.o.v. Leny

~~~sen~~~

Byłam w ciemnym lesie spowitym mgłą, nie wiedziałam gdzie iść. Spojrzałam na niebo było piękne i jedna spadającą gwiazda jakby chciała pokazać mi drogę, więc za nią biegłam. Po jakimś czasie zauważyłam łąkę, a na jej środku łóżko, to mnie zmyliło. Stanęłam na pograniczu cienia przy jednym drzewie i obserwowałam osobę na nim leżącą. Uśmiechnęłam się, bo wiedziałam, że to Diana, tylko ona jest taką marzycielką, w sumie ja też. Z uśmiechem zaczęłam gwizdać melodię z naszego ulubionego serialu Gravity Falls, czyli Wodogrzmotów Małych ale nadal pozostałam w cieniu.

P.o.v. Diany

Usłyszałam gwizd.


- Lena?! - usiadłam rozglądając się w poszukiwaniu przyjaciółki.

Wyszła z cienia mówiąc:

- A któż by inny - przytuliła mnie jak tylko podbiegła.

- Jak dobrze znowu Cię widzieć - puściłyśmy się i Lena usiadła obok mnie - ostatnio widziałam Cię z dwie godziny temu - zaśmiałam się - Moja wyobraźnia wciąż Cię tworzy - znów spoglądałam w niebo.

Zaśmiałam się i powiedziałam:

- Muszę cię ostrzec, Loki wszystko ma zaplanowane i będzie chciał znowu zapanować nad światem wykorzystując mnie do tego, a porwał mnie Leon ale pod wpływem berła Lokiego.

- Zaraz, zaraz - spojrzałam na nią - dlaczego nie skaczesz?

Spojrzała na mnie dziwne pytając:

- Co? Jakie skaczesz?

- O mój Boże! Nie jesteś moim wyobrażeniem! Nie wykonujesz moich poleceń! Jesteś prawdziwa! - z łzami w oczach rzuciłam jej się na szyję - Ale jak to jest możliwe?!

Zmieszana powiedziała:

- Sama nie wiem, ale to nawet lepiej, że nie jestem twoim wyobrażeniem, bałabym się co byś wymyśliła.

Zacząłem się histerycznie śmiać jednocześnie płacząc.


- Tańczyłabyś na tęczy przebrana za wróżkę.

Chwyciłam się za głowę śmiejąc.

- Ty chyba znowu nadużyłaś cukru. Już sądziłam, że zmienisz mi głowę albo ręce w kocie jak to zrobiła Mabel na spotkaniu z Billem.

Avengers: Ying i YangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz