ROZDZIAŁ SZÓSTY

223 6 3
                                    

- Rebeca- Zaczęła mama przy kolacji.- ostatnio cały czas siedzisz w telefonie. Ciągle tylko wystukujesz coś na klawiaturze. Z kim tak piszesz?

- Pisze z taką jedną koleżanką poznaną przez internet.

- Przez internet?

Podniosłam wzrok.

- Tak.

- A skąd wiesz, że to nie jakiś gwałciciel?- Zapytał tata.

- No wiecie... Zdjecia, sposób pisania... Takie rzeczy da się wyczuć. Będę chciała kiedyś do niej jechać.- Uśmiechnęłam się.

- Gdzie mieszka?

- Sydney.

- Niedaleko.- Powiedziała mama.

- Puścili byście mnie?

- Jasne. Tylko bałabym sie o ciebie słońce.

- Mamo. Ona też ma rodziców i nawet jakbym u niej nocowała to miałabym jakąś opiekę tak?

- W sumie racja. Chciałabym kiedyś ją poznać. Ją i jej rodziców.

- Może kiedyś.- Uśmiechnęłam sie, podziękowałam i odeszłam od stołu.

W pokoju rzuciłam się na łóżko padając ze zmęczenia.

Po kilku minutach leżenia zaczęła boleć mnie głowa i źle się poczułam.

Luke... Chyba jestem chora.

Luke

O MATKO CO CI JEST? DZWONIĆ PO KARETKE? PRZYJADE PO CIEBIE.

Luke... To tylko ból głowy.

I chyba gorączka...

Idę po termometr.

Luke

Zaczekam na wyniki.

Odłożyłam telefon i poszłam znowu do kuchni. Mama zmywała naczynia.

- Rebeca źle wyglądasz.- Powiedziała.

- Wiem.

- Dobrze się czujesz? Przy kolacji wyglądałas lepiej.

- Mogę termometr?

- Jasne.

Mama wyjęła z szafki urządzenie i zmierzyła mi temperature przybliżając termometr do czoła.

- Trzydzieści osiem.- Powiedziała.- Idź do łóżka a ja zaraz przyniose ci tabletki. Nie idziesz jutro do szkoły.

- Dobrze. - Odwróciłam sie i ruszylam w stronę pokoju.

38... Głowa mnie boli, chyba zaraz wybuchne.

Luke

ŻYJ!

Wiesz jaki jest plus?

Że nie idziesz jutro do szkoły.

No...


Nagle weszła mama. Podeszła do łóżka i podała mi tabletki oraz wodę.

- Dziękuję.- Powiedziałam.

- Piszesz z tą koleżanką?

- Tak.

- Jak ma na imie?

- Lu... Lucy.

- Ładnie.- Uśmiechnęła sie po czym dodała.- Pozdrów ją ode mnie.

I wyszła.

Masz pozdrowienia od mojej mamy, Lucy.

Luke

COOOO JAKA LUCY?

Od dzisiaj jesteś moją koleżanką Lucy hahaha

Luke

A więc jakie świeże plotki mi przynosisz?

Idziemy jutro na zakupy? Dawno nie byłam w centrum handlowym.


Niejaki Lukas Hemmings jest idiotą i niedorozwinietym płodem.

Aa zaraz to prawda.

To nie mam plotek.

Luke

Ha ha ha... Bardzo śmieszne.

Wiesz, że jestem śpiąca?

Luke

Wiem. Powinnaś iść spać.

Ale ja chce z tobą pisać mój przyjacielu.

Luke

Głowa cie boli i piszesz bzdury. Idź spać.

Dobrze mamo. Dobranoc.

Luke

Dobranoc.

Facebook| Luke Hemmings ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz