6/8
Dzisiaj mamy Halloween. Caroline znowu przyszła do mnie na nocowanie i prawie całą noc oglądaliśmy horrory, których obydwie się boimy, więc prawie całe filmy przesiedziałyśmy z zamkniętymi oczami. W końcu o 6 rano postanowiłyśmy zasnąć.
- Jestem taka nie wyspana. Wyglądam jak kosciotrup.- Powiedziałam ziewając.
- Przynajmniej nie musisz się przebierać.- Zaśmiała się Caro.
- Taa. Idę wziąć zimny prysznic. Zaraz wrócę.
- Okej. Przy okazji pomyśl nad dzisiejszą imprezą.
- Taa jasne.- Powiedziałam i weszłam do łazienki.
~*~
Gdy wyszłam z łazienki ruszyłam od razu w stronę kuchni gdzie zobaczyłam moja przyjaciółkę i Natalie.
- Hej Nat.- Przywitałam się całując bratową w policzek.
- Hej Beca. Będziemy robić babeczki dyniowe w kształcie dyni. Pomożesz?
- Jasne.
Dziwiłam się, że kobieta w ciąży może mieć tyle energii żeby prawie codziennie ćwiczyć, gotować i sprzątać. Ja bym wolała w tym czasie leżeć w łóżku i 'rozmawiać' z nienarodzonym dzieckiem.
Po przyszykowaniu wszystkich składników zaczęliśmy robić babeczki.
Po około dwóch godzinach część była gotowa. Spróbowałyśmy po jednej i stwierdziliśmy, że są pyszne. Wystawiłyśmy więc trzy tacki z babeczkami na parapet żeby dzieci mogły sobie brać i wróciłyśmy do robienia następnych.
~*~
- Jestem taka padnięta.- Powiedziałam siadając na kanapę.- Zrobiłyśmy chyba tyle babeczek, że starczy na całe życie.
- No i dobrze. Są takie dobre, że mogłabym je jeść codziennie.
-Kolejne trzy tacki opróżnione.- Powiedziała Natalie idąc do kuchni.- Następną wystawie za jakieś dwie godziny.
- Właśnie Rebeca!- Krzyknęła przyjaciółka tak głośno, że aż się wystraszyłam i lekko podskoczyłam.
- Co się stało? Wystraszyłaś mnie.
- Sory. Nie chciałam. Po prostu za dwie godziny jest ta impreza i...
- Chciałabyś iść?
Dziewczyna kiwnęła głową.
- Dobra pójdę.
- Taaak!- Pisnęła dziewczyna i pobiegła do pokoju.
Poszłam za nią. Gdy weszłam do środka dziewczyna stała już przed lustrem z kilkoma kompletami ubrań w ręku i zastanawiała się które wybrać.
- A na ta imprezę nie trzeba założyć jakiś typowo Halloweenowych strojów?- Zapytałam.
- Uhg... Faktycznie. Ale ja nie mam pomysłu.- Jęknęła.- Mam to gdzieś. Idę normalnie.
- Chyba będziemy jedyne normalne na tej imprezie.
- W ogóle to... Dzięki, że ze mną idziesz.
CZYTASZ
Facebook| Luke Hemmings ✔
FanfictionRebeca Campbell pisze przez internet z Luke'iem Hemmings'em, znanym wokalistą z zespołu 5 seconds of summer.