ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY PIATY (✔)

111 1 4
                                    

6/8

Dzisiaj mamy Halloween. Caroline znowu przyszła do mnie na nocowanie i prawie całą noc oglądaliśmy horrory, których obydwie się boimy, więc prawie całe filmy przesiedziałyśmy z zamkniętymi oczami. W końcu o 6 rano postanowiłyśmy zasnąć.

- Jestem taka nie wyspana. Wyglądam jak kosciotrup.- Powiedziałam ziewając.

- Przynajmniej nie musisz się przebierać.- Zaśmiała się Caro.

- Taa. Idę wziąć zimny prysznic. Zaraz wrócę.

- Okej. Przy okazji pomyśl nad dzisiejszą imprezą.

- Taa jasne.- Powiedziałam i weszłam do łazienki.

~*~

Gdy wyszłam z łazienki ruszyłam od razu w stronę kuchni gdzie zobaczyłam moja przyjaciółkę i Natalie.

- Hej Nat.- Przywitałam się całując bratową w policzek.

- Hej Beca. Będziemy robić babeczki dyniowe w kształcie dyni. Pomożesz?

- Jasne.

Dziwiłam się, że kobieta w ciąży może mieć tyle energii żeby prawie codziennie ćwiczyć, gotować i sprzątać. Ja bym wolała w tym czasie leżeć w łóżku i 'rozmawiać' z nienarodzonym dzieckiem.

Po przyszykowaniu wszystkich składników zaczęliśmy robić babeczki.

Po około dwóch godzinach część była gotowa. Spróbowałyśmy po jednej i stwierdziliśmy, że są pyszne. Wystawiłyśmy więc trzy tacki z babeczkami na parapet żeby dzieci mogły sobie brać i wróciłyśmy do robienia następnych.

~*~

- Jestem taka padnięta.- Powiedziałam siadając na kanapę.- Zrobiłyśmy chyba tyle babeczek, że starczy na całe życie.

- No i dobrze. Są takie dobre, że mogłabym je jeść codziennie.

-Kolejne trzy tacki opróżnione.- Powiedziała Natalie idąc do kuchni.- Następną wystawie za jakieś  dwie godziny.

- Właśnie Rebeca!- Krzyknęła przyjaciółka tak głośno, że aż się wystraszyłam i lekko podskoczyłam.

- Co się stało? Wystraszyłaś mnie.

- Sory. Nie chciałam. Po prostu za dwie godziny jest ta impreza i...

- Chciałabyś iść?

Dziewczyna kiwnęła głową.

- Dobra pójdę.

- Taaak!- Pisnęła dziewczyna i pobiegła do pokoju.

Poszłam za nią. Gdy weszłam do środka dziewczyna stała już przed lustrem z kilkoma kompletami ubrań w ręku i zastanawiała się które wybrać.

-  A na ta imprezę nie trzeba założyć jakiś typowo Halloweenowych strojów?- Zapytałam.

- Uhg... Faktycznie. Ale ja nie mam pomysłu.- Jęknęła.- Mam to gdzieś. Idę normalnie.

- Chyba będziemy jedyne normalne na tej imprezie.

- W ogóle to... Dzięki, że ze mną idziesz.

Facebook| Luke Hemmings ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz