Zrobiłam jedno okrążenie i zeszłam z bieżni. Byłam trochę zmęczona co mnie zdziwiło, bo taki bieg nie był dla mnie problem.Ten tydzień przerwy nie zrobił mi za dobrze. Ale źle nie jest, było całkiem dobrze, biegłam pierwsza.
Dzisiaj jest troszkę chłodniej niż wczoraj ale nadal ciepło. Więc się fajnie biegło.
Dziewczyny skończyły drugie okrążenie i zeszły z bieżni.
Podeszłam do trenera, który wrócił na zewnątrz z piłką do kosza i kolorowymi szerokimi koszulkami.
-Podzielcie się na dwie drużyny.- powiedział trener.
Dziewczyny bez trudu zrobiły co kazał, jakby miały ustalone składy.
Westchnęłam cicho łatwo nie będzie.-Aillen- wypowiedziała moje imię któraś z dziewczyn po mojej prawej stronie.- Chodź do nas- powiedziała i gestem ręki pokazała żebym podeszła.
Podeszłam do nich i uśmiechnęłam się nie pewnie.
-Dzięki- powiedziałam cicho.
-Nie dziękuj tylko masz grać.- powiedziała z uśmiechem.
-Na boisko- krzyknął trener.
Wszystkie weszłyśmy na boisko do kosza i odpowiednio się ustawiłyśmy.
Trener wyrzucił piłkę do góry, a dziewczyny podskoczyły żeby ją odbić.
Przeciwna drużyna dostała piłkę, a dziewczyny zaczęły biec w stronę dziewczyny, która ją miała. Podała ją innej. Pokręciłam głową widząc ich grę.
To będzie banalnie proste. Podbiegłam do dziewczyny, która miała piłkę i bez większego trudu jej ją odebrałam. Fuknęła na mnie i chciał mi ją zabrać ale nie wyszło jej to.
Zaczęłam biec w stronę naszego kosza, po drodze ominęłam kilka dziewczyn, które chciały mi zabrać piłkę. Zrobiłam dwutakt i piłka wylądowała w koszu.
Dziewczyny z przeciwnej drużyny wyszeptały coś jedna do drugiej i porozstawiały się po boisku.
Zaśmiałam się cicho i stanęłam kilka kroków przed jedną z nich. Dziewczyna z przeciwnej drużyny wyrzuciła piłkę zza linii. Była taka głupia, że rzuciła w stronę dziewczyny, którą ja blokowałam.
Podskoczyłam i złapałam piłkę w dłonie, bez większego trudu. Zaczęłam kozłować i rozglądałać się po boisku komu mogła bym podać. Nie chciałam grać sama, bo w drużynie nie ma czegoś takiego jak "ja" jest tylko "my".
Podałam dziewczyny w blond włosach, która była blisko mnie. I to był mój błąd, dziewczyna nawet nie złapała piłki, zrobiła ruch jakby się jej bała, przez co piłka przeleciała obok niej i złapała ją dziewczyna z przeciwnej drużyny.
Jęknęłam cicho i zaczęłam a za nią biec. Z nimi się nie da grać. Do goniłam przeciwniczkę i stanęłam na przeciw niej i wyciągnęłam ręce do góry, chciałam ja zablokować żeby nie mogła rzucić. Mimo to spróbowała to zrobić, a ja złapałam piłkę, zaczęłam kołować i biec z nią w stronę kosza. Znów bez większego trudu ominęłam obrońców, zrobiłam dwutakt i trafiłam.
Dziewczyny z przeciwnej drużyny, znów wybiły piłę, ale tym razem poszło im to lepiej.
Nie żuciła piłki w stronę dziewczyny, którą ja blokowałam ale w stronę innej dziewczyny.
Przeciwniczki zaczęły podawać piłkę chcąc nas zmylić. Dziewczyny z mojej drużyny, próbowały je blokować ale nie wyszło im to. Podbiegłam do nich pod kosz i im pomogłam. Blondyna odebrałam przeciwniczką piłkę i zaczęła się rozglądać komu mogła by ją podać. Podbiegłam bliżej niej, a ona przekazała mi piłkę w ostatnim momencie, bo dziewczyna z przeciwnej drużyny chciała jej ją wziąść.
Kozłowałam i biegłam w stronę kosza, ale poczułam ból w kostce. Jęknęłam cicho i zwolniłam. Nie miałam komu podać, bo wszystkie dziewczyny były blokowane, a i do mnie podbiegły dwie i próbowały mnie zablokować.
Zacisnełam mocno zęby i je ominęłam Podskoczyłam i żuciłam piłkę z linii za trzy punkty. Zacisnęłam dłonie w pięści za nim piłka dole ciała do kosza i modliła się żebym tylko trafiał.
Udało się piłką na czysto wpadła do kosza. Uśmiechnęłam się i przybyła piątkę z kilkoma dziewczynami z mojej drużyny.
-Wszystko w pożądku?- zapytała jedna z nich. Pokiwałam w odpowiedzi głową. Nie jestem słaba, nie będę się nad sobą użalać.
-Aillen, może zejdziesz boiska?- zaproponował trener.
-Nie, nie trzeba, nic mi nie jest.- No dobra boli mnie noga w kostce ale lekko, po za tym nie potrafiła bym siedzieć na trybunach i patrzeć jak grają, a do tego gra najlepiej im nie idzie.
Dziewczyna z przeciwnej drużyny stanęła za linią i wybiła piłkę gdy trener zagwizdał. Gra znów się zaczęła, przeciwniczki miały piłkę i zaczęły ją między sobą podawać.
-Aillen- zawołała mnie któraś. Rozglądnełam się i zobaczyłam że jedna z dziewczyn z mojej drużyny gestem ręki pokazuje żebym do nich podeszła. Podbiegłam do nich i pomogłam im.
Znów miałyśmy piłkę, dziewczyna w czarnych włosach zaczęła kozłować i biec w stronę naszego kosza, biegłam kilka kroków od niej, tak żeby w razie potrzeby mogła podać mi piłkę.
Dziewczyna z przeciwnej drużyny stanęła naprzeciwko niej, a ona podała mi piłkę. Uśmiechnęłam się sama do siebie zabawę czas zacząć.
Powolnym krokiem ruszyłam w stronę naszego kosza, przyspieszyłam trochę i wykonałam rzut za trzy punkty, ale piłka odbija się od obręczy kosza, nie przejąłem się tym za bardzo. Podbiegłam pod kosz i odebrałam piłkę dziewczynie z przeciwnej drużyny. Podbiegłam trochę dalej od naszego kosza i się obróciłam, cały czas kozłując, wzięłam piłkę w dłonie i zrobiłam dwutakt. Piłka odbiła się od rogu małego kwadratu tablicy i wpadał do kosza.
Idealnie- pomyślałam i przybiłam piątkę z kilkoma dziewczynami z mojej drużyny.
Przeciwna drużyna znów była przy piłce, dziewczyny podbiegły pod kosz, a ja za nimi, ból w kostce minął więc o nim trochę zapomniałam.
Dziewczyny z mojej drużyny, odebrały piłkę przeciwniczką i mi ją podały. Zaczęłam biec w stronę kosza, ale znów poczułam ból w kostce. Jęknęłam cicho pod nosem dobiegłam do linii rzutu za trzy punkty. Podskoczyłam, wyrzuciłam piłkę, zostawiłam rękę i opadłam stopami na boisko. Piłka na czysto wpadła do kosza, a ja usłyszałam brawa.
Rozejrzałam się za osobami, które biły mi brawo, ale nie było ich wśród dziewczyn. Popatrzyłam na trybuny i zobaczyłam kilku chłopaków. Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Ale nie zwróciłam na to większej uwagi bo poczułam ból w kostce.
-Na dzisiaj tyle- powiedział trener patrząc na mnie uważnie jakby się domyślał, że boli mnie noga.- Idzie do szatni.
Pokiwałyśmy zgodnie głowami i ruszyłyśmy w stronę szatni.
CZYTASZ
BASKETBALL Girl (Zawieszone)
Teen Fiction"Nie zrezygnuje, z czegoś co kocham dlatego, że tak chce los. Nie będę siedzieć bez czynnie i patrzeć jak moje marzenie zamienia się w coś czego nie mogę zrealizować. Nie mogę tak bezczynnie siedzieć." Po mimo przeciwności losu Aillen, chce spełnić...