Zatrzasnęłam za sobą drzwi do szatni i się po nich odsunęłam. Schowałam głowę między kolanami, a z moich oczu zaczęły wypływać łzy.Co takiego ja im zrobiłam?
Ściągłam gumkę z włosów i rozplotłam warkocza.
-Skarbie otwórz.- usłyszałam zza drzwi czyjś głos.
-Odwal się.- warknęłam i otarłam łzy z twarzy.
-Skarbie to ja Brian. Otwórz.- powiedział z troską w głosie.
Otarłam resztę łez z twarzy i podniosłam się z podłogi. Powoli otworzyłam drzwi.
Chłopak wszedł do środka i zamknął je za sobą. Przyciągnął mnie do siebie i objął ramionami, a ja się w niego wtuliłam.
Po tej akcji w szatni, która miała miejsce jakieś cztery godziny temu. Czuje się bardzo skrępowana w obecności Briana.
Nie jestem przyzwyczajona do płakania przy kimś. To jet dla mnie na prawdę bardzo krępujące i wstydliwe. No bo, która normalna szesnastolatka tak płacze.
Westchnęłam cicho i dokończyłam mycie talerzy.
-Chłopaki- krzyknęłam.- Do spania. Jutro idziecie do przedszkola w piątek, będziecie mogli dłużej posiedzieć.
Maluchy z jękiem wstały z sofy, na której się rozłożyli i poszli na górę.
Siedziałam chwilę z nimi w pokoju i czekałam aż zasną, potem zeszłam na dół, do salonu.
-No panowie.- powiedziałam.- Na was też już pora. Ruszcie swoje grupę i ohydne tyłki, pod prysznic. Bo nadal czuć od was trening. I do łóżek. Jutro szkoła wzywa i z tego co dobrze pamiętam, jutro macie zawody. Na które mi trener nie pozwolił.- odstanie zdanie powiedziałam cicho sama do siebie.- No już wstać.- ponagliłam ich.
Spojrzeli na siebie porozumiewawczo i Zack wstał z sofy.
-Brian, ty też rusz dupe.- powiedziałam gdy brunet nadal siedział na sofie, a Zack już dawno opuścił pomieszczenie i słyszałam jak na górze leje się woda.
-Wybacz mi ale nie zamierzam się z nim myć. Poczekam aż on skończy.- powiedział.
-Są dwie łazienki.- mruknęłam i usiadam obok niego na sofie, tylko że na końcu.
Po kilkunastu minutach do pokoju wszedł Zack, ale nie wyglądał jak by brał prysznic. Spojrzał na Briana i uśmiechnął się przebiegle.
Podeszli do mnie i jeden złapał mnie za ręce, a drugi za nogi i zaczęli wynosić mnie z pokoju.
-Puśćcie mnie.- warknęłam cicho.- W tej chwili.-podniosłam lekko głos ale nie na tyle żeby obudzić chłopców, którzy już dawno spali.
Wnieśli mnie do łazienki i stanęli nad wanną.-O nie, nie ma mowy.- powiedziałam i zapiszczałam. Zaśmiali się i puścili mnie, a ja wpadłam do wody. Wynurzyłam się i spojrzałam na nich wzrokiem, który ma zabijać.
-Fajny stanik.- powiedział blondyn ze śmiechem.
-Wal się.- syknęłam. Chciałam wstać i wysłać z wanny, ale zatrzymało mnie to co zobaczyłam.
Obaj stali w samych bokserkach z uśmiechem na twarzy.
-Co wy zamierzacie zrobić?- zapytałam.
-Nie pamiętasz dziecięcych kąpieli?- zapytał mój kuzyn.- Zrobimy sobie mały trójkącik.- dodał ze śmiechem.- I powspominamy stare czasy.
Obaj weszli do wanny i ja siedziałam między nimi. Wszyscy siedzieliśmy po turecku, oni przodem do mnie, a ja bokiem do każdego z nich. Ponieważ plecami opierałam się o brzeg wanny.
-Jesteście nienormalni.- mruknęłam.
-Ściągnij te spodenki i koszulkę.- powiedział Zack.
-Chyba cie posrało.- odpowiedziałam mu.
-Przecież widzieliśmy się już w stroju kąpielowy.- odpowiedział Brian.
Westchnęłam zrezygnowana i wstałam. Ściągłam koszulkę, a potem spodenki i z powrotem w bieliźnie usiadłam usiadłam w wannie.
-Dziwnie się czuje.- mruknęłam.- W stroju kąpielowym to jednak co innego.
-Rozkoszuj się nasza obecnością.- powiedział Zack i zamknął oczy.
-Może chociaż pianę zróbmy?- zaproponowałam.
Każdy dolał do wody jakoś płyn, żel lub szampon i powstała piana. Wanna była na prawdę bardzo duża, więc bez trudu się w niej mieściliśmy we troje.
-Spać się mi chce.- mruknęłam, po kilkunastu minutach siedzenia w wannie i ziewnęłam.- Nie wiem jak wy ale ja idę spać.- dodałam.
Obaj spojrzeli na mnie, a moje policzki zapiekły z zawstydzenia.
-Zamknijcie oczy.- poprosiłam.- Wiem, że to tak samo jak na basenie czy na plaży, ale naprawdę dziwnie się czuje.- dodałam widząc ich miny.
Zamknęli oczy, a ja szybko wyszłam z wanny i owinęłam się czystym ręcznikiem. Wytarłam delikatnie ciało, tak żeby nie chlapała ze mnie woda i opuściłam pomieszczenie, a po chwili oni zrobili to samo.
CZYTASZ
BASKETBALL Girl (Zawieszone)
Ficțiune adolescenți"Nie zrezygnuje, z czegoś co kocham dlatego, że tak chce los. Nie będę siedzieć bez czynnie i patrzeć jak moje marzenie zamienia się w coś czego nie mogę zrealizować. Nie mogę tak bezczynnie siedzieć." Po mimo przeciwności losu Aillen, chce spełnić...