~ Justin ~
Ostatnie kilka tygodni zarówno dla mnie, jak i Seleny były okropne. Ciągle dochodziliśmy do siebie. Ona potrzebowała czasu, aby zacząć na nowo żyć po gwałcie, ja miałem cięższe zadanie. Raz w tygodniu musiałem stawiać się na badania krwi, a pilnowanie diety było bardzo trudne. Nie raz chciałem wyjść z kolegami na pizzę, ale nie miałem takiej możliwości. W końcu zdrowie było najważniejsze.
Podszedłem do Seleny, która stała przy swojej szafce. Objąłem dziewczynę w pasie i mocno wtuliłem się w jej plecy. Nie mogłem uwierzyć, że za kilka dni wszystko miało się zmienić. Kobieta, którą pokochałem, miała opuścić mnie na najbliższy rok. Nie wiedziałem, czy byłem w stanie pogodzić się z tym wszystkim.
- Cześć kochanie - wymruczałem tuż przy uchu swojej wybranki. Dziewczyna szybko odwróciła się w moją stronę z szerokim uśmiechem wymalowanym na twarzy. Selena zarzuciła ręce na moją szyję i wpiła się w moje wargi. Nie pozostałem jej dłużny. Przyparłem kobietę plecami do szafki i przejąłem dominację w pocałunku. Swoje dłonie pokierowałem na biodra ukochanej i delikatnie uniosłem ją w powietrze.
- Może nie przy ludziach? - Spytał z ironią Ryan. Wiedziałem, że był sfrustrowany po wyjeździe Ashley. W końcu jako jedyny z naszej paczki został bez dziewczyny. W tajemnicy od niego wiedziałem, że Ally przyjedzie zaraz po maturze, aby pokazać się ze swoim ukochanym na balu maturalnym.
Nie miałem ochoty na słuchanie jego komentarzy. Postawiłem Selenę na ziemi i pociągnąłem ją za rękę w stronę naszej klasy. Weszliśmy do pomieszczenia, gdzie miała odbyć się matura z matematyki. Zajęliśmy nasze miejsca w ławce i powróciliśmy do przerwanego nam zajęcia. Niestety i tym razem nie było nam dane nacieszyć się sobą. Nauczyciel wszedł do sali z plikiem dokumentów. Podszedł do każdego z nas i położył przed nami arkusze.
Od razu przeczytałem instrukcję, a mężczyzna pozwolił nam otworzyć egzemplarze. Wpisałem swój kod, który znajdował się naklejony na ławce. Dyrektor zapisał na tablicy godzinę rozpoczęcia i zakończenia egzaminu.
W tym momencie wszystkie rozmowy się skończyły i każdy zajął się rozwiązywaniem zadań. W pomieszczeniu dało się wyczuć gęstą napiętą atmosferę. Każdy uczeń zdawał sobie sprawę, że przed sobą miał najważniejszy egzamin życia, który decydował o dalszych losach każdego z nas.
~*~
- Selena - krzyknąłem, stojąc przy schodach.
Czekałem, aby dziewczyna łaskawie zeszła. Przed domem mojej ukochanej stała wynajęta przez nas limuzyna. Lada moment miał rozpocząć się bal maturalny, na który byliśmy praktycznie spóźnieni.
W końcu doczekałem się swojej piękności. Gdy zobaczyłem miłość mojego życia na szczycie schodów, moje serce szybciej zabiło. Kiedy znalazła się u mojego boku, mocno objąłem swoją wybrankę w pasie, a mama kobiety, którą kochałem, zaczęła robić nam zdjęcia. Po kilku fotografiach mogliśmy wyjść z budynku. Wsiedliśmy do limuzyny i ruszyliśmy w stronę restauracji, gdzie miało odbyć się przyjęcie.
Dopiero wtedy mogłem przyjrzeć się kreacji swojej księżniczki. Miała na sobie śliczną czarną sukienkę na ramiączkach. Z przodu srebrną nicią zostały wyhaftowane abstrakcyjne wzory. Wokół jej pasa była obszyta długa czarno-czerwona tiulowa spódnica.
Kiedy w końcu dotarliśmy na miejsce, szybko skierowaliśmy się w stronę naszych przyjaciół. Chaz i Ryan nie mogli odkleić się od swoich ukochanych. Szczerze? Nie dziwiłem się temu drugiemu. Przecież sam zachowywałem się podobnie po powrocie z kliniki. Wyjazd Ashley wiele zmienił w jego życiu. Był przybity i prawie z łóżka nie wychodził. A teraz? Był po prostu szczęśliwy.
CZYTASZ
Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzie
FanfictionOna - utalentowana dziewczyna z normalnej rodziny On - bogaty, nadęty chłopak Co ich łączy? Oboje uczęszczają do prywatnej szkoły. Jak normalna dziewczyna może sobie poradzić w prywatnej szkole z samymi bogatymi kolegami dookoła? Czy miłość między d...