Rozdział XXX

262 13 5
                                    


~ Selena ~

Minął tydzień. Chyba najcięższy tydzień w moim życiu. Odwiedzając Justina w klinice widziałam twarz innego chłopaka. Chłopaka, który miał satysfakcję z cierpienia innych osób. Spoglądając na swojego ukochanego widziałam w nim prześladowcę. Wiedziałam, że powinnam wspierać teraz Justina, ale wydarzenia sprzed kilku dni ciągle odbijały się na moim zachowaniu. Im więcej myślałam o tej sytuacji, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że już nic nie będzie takie, jak dawniej.

Pogrążona w swoich myślach weszłam z Caitlin do szkoły. Od czasu tego nieszczęśliwego zajścia, tylko ona się mną opiekowała. Przechodząc obok szafek byłam w szoku, gdy zobaczyłam swojego chłopaka. Przecież miał najwcześniej wyjść z kliniki za tydzień. Nie chciałam z nim teraz rozmawiać. Marzyłam, aby usiąść w ławce i choć na chwilę skupić się na czymś innym, niż przykre i bolesne wspomnienia.

Razem z przyjaciółką zajęłyśmy nasze miejsca. Niestety tego nie przemyślałam, że Justin będzie chciał znów siedzieć ze mną. Spuściłam swój wzrok na dół, aby nie mógł odczytać moich uczuć. Po tym wszystkim bałam się spojrzeć w jego oczy. Wiedziałam, że jak pozna prawdę będzie wściekły. Nie mogłam do tego dopuścić, aby teraz władały nim tak silne emocje. Musiał znać prawdę, ale nie w momencie, gdzie walczył z poważną chorobą. Na szczęście z opresji wyciągnęła mnie Cait. Wytłumaczyła Justinowi, że powinien znaleźć sobie inne miejsce. Niestety mój chłopak nie chciał odpuścić i wyszła z tego jedna wielka kłótnia. Nie chciałam tego słuchać. Miałam większe zmartwienia na głowie. Wtedy wszystko potoczyło się tak szybko.

Przyszedł Chaz i od razu zabrał Justina do swojej ławki. Mój ukochany nie miał nawet czasu zareagować. Wiedziałam, że on nie odpuści. Zawsze musiał postawić na swoim. Byłam pewna, że będzie mnie męczył tak długo, aż pozna prawdę.

Uratował mnie dzwonek na lekcje. Nauczyciel wszedł od razu do sali. Gdy sprawdzał obecność, był w szoku widząc, że Justin jest wśród nas. Cała szkoła od kilku tygodni nie mówiła o niczym innym, jak o chorobie mojego chłopaka. Dlatego nieobecność Justina była idealnym pretekstem dla osób, którym zależało na moim cierpieniu.

Przez całą lekcję czułam na sobie spojrzenie Jusa. Zaraz po dzwonku opuściłam salę. Nie chciałam się teraz tłumaczyć swojemu ukochanemu. Miałam szczęście, bo nasz dyrektor zatrzymał go po zajęciach, aby z nim porozmawiać. Bez zastanowienia udałam się na następną lekcję. Przez cały czas zastanawiałam się, jak wybrnąć z tego wszystkiego. Z jednej strony nie chciałam, aby mój chłopak martwił się o mnie. Z drugiej zaś chciałam, aby mnie w tym momencie wspierał, żeby podszedł do mnie, przytulił mnie i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Przecież kiedyś musi się wszystko ułożyć, prawda?

Rozmyślania tak mnie pochłonęły, że nie zauważyłam, że to już koniec lekcji. Wybiegłam z sali, jak oparzona. Niestety zderzyłam się z jakimś palantem. Stałam na środku korytarza i patrzyłam w podłogę. Bałam się podnieść wzrok. Miałam wrażenie, że z każdej strony czeka mnie niebezpieczeństwo. Wtedy poczułam męską dłoń na swoim podbródku. Od razu wiedziałam do kogo ona należała. Justin próbował skupić moje spojrzenie na sobie, jednak ja starałam się unikać jego wzroku. Mój chłopak przesunął dłonią wzdłuż mojego karku poprawiając zbłąkany kosmyk moich włosów. Tym samym wywołał u mnie falę zimnych dreszczy przebiegających wzdłuż mojego kręgosłupa. Już zapomniałam, jak kojąco ten dotyk działał na moje zmartwienia. 

- Powiesz mi, co się dzieje? Odkąd zaczęłaś odwiedzać mnie w szpitalu jesteś dla mnie niedostępna. Dzisiaj ciągle mnie unikasz i nie chcesz ze mną rozmawiać. Chyba zasługuję na jakieś wyjaśnienia – powiedział przejętym tonem. Jego głos drżał od nadmiaru emocji. Wiedziałam, że zachowując się w ten sposób krzywdziłam bliską mi osobę, ale po takich przeżyciach nie potrafiłam inaczej. Czy mogłam po tym wszystkim zaufać jeszcze jakiemuś mężczyźnie? Czy Justin mógł zrozumieć, co przechodziłam w tym momencie?

Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz