~ Selena ~
Minął miesiąc. Równy miesiąc od wizyty w kancelarii notarialnej, gdzie razem z mamą dowiedziałyśmy się, że mój chory psychicznie tatuś, który dawniej był dla mnie jedynym wsparciem, okazał się być największym dupkiem świata.
Pakujemy do ciężarówki ostatnie pudełka i na zawsze pożegnam się z tym miejscem. Przecież tutaj mieszkałam od zawsze. To tutaj nauczyłam się chodzić, mówić. Spędziłam tu całe swoje życie i mam tak po prostu opuścić to miejsce?
Nie mogłam od tak tego wszystkiego zostawić zwłaszcza, że na strychu było moje prywatne studio nagraniowe.
Wiedziałam, że nie zostawię tego temu bękartowi, którego mój ojciec sobie zrobił zdradzając moją matkę.
- Mamo idę jeszcze na górę, sprawdzić, czy nic nie zostawiłam w studiu. - Powiedziałam swojej rodzicielce, która siadała już do mojego auta, abyśmy mogły pojechać do naszego nowego domu.
Dwa tygodnie temu wydałam swoją pierwszą płytę, której nakład się świetnie sprzedaje, dlatego było mnie teraz stać na kupienie porządnego domu w dzielnicy, gdzie mieszka mój przyjaciel Chaz Somers.
Weszłam na poddasze, gdzie mieściło się moje domowe studio nagrań. Wzięłam młotek leżący na podłodze, który wcześniej tutaj przyniosłam i zaczęłam niszczyć wszystko to, co mój ojciec stworzył kiedyś na moje potrzeby. Nie pozwolę na to, aby ten bachor z tego korzystał.
Uderzyłam młotkiem w dźwiękoszczelną szybę, która rozleciała się na miliony malutkich cząsteczek. Następnie zaczęłam rozwalać sprzęt nagłaśniający i inne rzeczy znajdujące się w moim dawnym studiu.
Teraz nie było mi ono już do niczego potrzebne. Zaczęłam prawdziwą karierę, śpiewam w profesjonalnym studiu, a dzisiaj mam dać swój pierwszy koncert. Poza tym to będzie kluczowy dzień mojej kariery, bo to dzisiaj ma się zakończyć hucznie mój udawany związek Gregiem.
Już nawet mam plan, jak to zrobię, aby się udało i wszyscy zapamiętali ten dzień na zawsze.
Ostatnio Justin naprawdę dziwnie się zachowuje. Zarówno on, jak i Ryan z Ashley zmienili całkowicie swoje podejście do mnie. Nie rozumiem zachowania Biebera. Może Somers ma racje, może Justin naprawdę się we mnie zakochał?
Jeszcze nigdy nie czułam się tak przy żadnym innym chłopaku. Wczoraj w szkole Justin podszedł do mnie. Zdziwiłam się, gdy zaczął ze mną rozmawiać normalnie, bez żadnych wyzwisk, poniżania. To była naprawdę miła odmiana. Taki Justin o wiele bardziej mi się podobał.
Rozmyślając o Bieberze wyszłam z domu. Wtedy pod budynek podjechała ciężarówka z której wyszła kochanka mojego taty zabierając ze sobą małe dziecko na rękach. I to ma być ta druga córka mojego ojca, której przepisał cały nasz majątek!? Nie wierzę w to! W tym samym momencie podeszła do mnie ta paskudna kobieta. Nie mam bladego pojęcia, co mój ojciec w niej widział. Przecież moja mama była o wiele ładniejsza.
- Selena wiesz, że zawsze możesz nasz odwiedzać? Powinnaś chyba poznać swoją siostrę, prawda? - Powiedziała z niewinnym uśmiechem na twarzy.
Przykleiłam sztuczny uśmiech do swojej twarz ukazując jej przy tym swoje idealnie białe zęby.
- Obejdzie się. Aktualnie nie mam czasu na poznawanie bękarta mojego chorego psychicznie tatusia, bo mam ważniejsze sprawy na głowie. - Powiedziałam omijając ją.
Wsiadłam do swojego samochodu i zwycięsko uśmiechnęłam się do swojej mamy. Kobieta spojrzała na mnie z wyraźnym zaciekawieniem.
- Selena powiesz mi po co szłaś do swojego studia? Przecież dobrze wiem, że niczego tam nie zostawiłaś. - Powiedziała podejrzliwym tonem.
- Przecież nie mogłam pozwolić na to, żeby ten babsztyl i ten bachor korzystali z moich rzeczy, dlatego rozwaliłam studio. - Odparłam z uśmiechem i odpaliłam silnik swojego samochodu.
Chwilę później byłyśmy już w drodze do naszego nowego domu. Wjechałam na podjazd, gzie zaparkowałam samochód. Moim oczom ukazał się piękny budynek. Nie sądziłam, że gdy zostawię tę sprawę Somersowi, który sam zaproponował, że znajdzie dla mnie dom, to jego gust będzie, aż tak podobny do mojego. był naprawdę piękny. Od razu weszłyśmy z mamą do środka, a panowie z ekipy remontowej zaczęli wnosić nasze kartony do nowego domu.
W tym czasie razem z moją rodzicielką postanowiłyśmy sie przejść po nowym domu. W pierwszej kolejności odwiedziłyśmy . Następnie przeszłyśmy stamtąd do , skąd drzwi prowadziły do .
Gdy wróciłyśmy do przestronnego weszłyśmy schodami na piętro. Od razu weszłyśmy do , a stamtąd drzwi prowadziły do jej prywatnej .
Po wyjściu z pokoju mojej mamy, przeszłyśmy na drugą stronę korytarza. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się mój nowy , gdzie mogłam siedzieć i pisać piosenki. Wszystkie moje instrumenty już wcześniej Chaz zabrał i przywiózł tutaj, dlatego stały ułożone teraz w tym pomieszczeniu. Z tego pomieszczenia specjalne drzwi prowadziły do mojej . Gdy otworzyłam następne drzwi w swoim pokoju, okazało się, że weszłam do swojej pięknej nowoczesnej .
Chwilę później usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół a tam zobaczyłam, jak moja mama wpuszcza do środka Chaza i Caitlin.
Mój przyjaciel od dwóch tygodni spotyka się z Cait, która dzisiaj, tak jak reszta mojej grupy tanecznej, wystąpi ze mną na moim pierwszym koncercie. Zabrałam przyjaciół na górę, a oni pomogli mi się rozpakować. Niestety z każdą chwilą przybliżającą mnie do występu miałam coraz większą tremę.
_____________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj :)
Jaki plan ma Selena na rozstanie się z Gregiem?
Jaki udział będzie miał w tym Bieber?
Czy Selena spotka jeszcze kochankę swojego ojca?
Co takiego stanie się na jej pierwszym koncercie?
CZYTASZ
Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzie
FanficOna - utalentowana dziewczyna z normalnej rodziny On - bogaty, nadęty chłopak Co ich łączy? Oboje uczęszczają do prywatnej szkoły. Jak normalna dziewczyna może sobie poradzić w prywatnej szkole z samymi bogatymi kolegami dookoła? Czy miłość między d...