~ Selena ~
Gdy razem z przyjaciółmi skończyłam rozpakowywać pudła ze swoimi rzeczami w nowym domu razem z Cait uznałyśmy, że już najwyższy czas, aby zacząć przygotowywać się do naszego występu.
Szczerze mówiąc bałam się trochę tego, co miało nastąpić tego dnia, bo nie zawsze prowokuje się chłopaka do zerwania na oczach całego świata.
Bałam się, że po tym wydarzeniu moja kariera rozpłynie się równie szybko, jak się zaczęła, a tego naprawdę bym nie chciała, bo od zawsze marzyłam, aby stanąć na scenie i śpiewać przed wielką publicznością.
A dzisiaj po osiemnastu latach mojego życia nareszcie mam szansę spełnić swoje największe marzenie. No dobra, może jedno z wielkich marzeń, bo drugie częściowo zaczyna się spełniać.
Już nie mogłam się doczekać momentu, aż stanę na scenie i spojrzę na ten tłum fanów czekających, aż zacznę śpiewać swoje piosenki. A najbardziej czekałam na moment, kiedy znów zobaczę Justina.
Razem z Cait i Chazem powtórzyliśmy jeszcze raz cały nasz plan, bo tylko oni wiedzieli, co zamierzam zrobić tego dnia, a do tego potrzebowałam pomocy Somersa.
Gdy mój przyjaciel opuścił mój dom, aby pomóc swojemu tacie wszystko wyszykować na miejscu koncertu, Caitlin pomogła mi wybrać strój, w którym miałam pojechać na arenę.
Z szafy wyciągnęła białe rurki w czarne pionowe paski, czarny top odsłaniający cały mój brzuch oraz czarną prześwitującą bluzkę, którą miałam założyć na top.
Wzięłam swoje ubrania i skierowałam się do łazienki. Tam wzięłam gorący prysznic, aby zrelaksować się przed swoim występem. Następnie zaczęłam suszyć swoje włosy. Zrobiłam sobie delikatny makijaż a włosy lekko podkręciłam lokówką. Gdy wyszłam z łazienki mojej przyjaciółki już nie było w moim domu. Miałam pewność, że Cait też pojechała się wyszykować, aby wyglądać, jak bóstwo dla swojego chłopaka.
Przed wyjściem z domu założyłam czarne szpilki ze szpiczastymi czubkami palców oraz wzięłam małą czarną kopertówkę do której schowałam dokumenty, telefon i klucze.
Moja mama pojechała już wcześniej na miejsce koncertu a ja musiałam czekać na limuzynę, która miała po mnie przyjechać.
Próbowałam się kłócić z panem Somersem, że pojadę sama swoim samochodem, ale on był nieugięty i powiedział, że cały nasz zespół ma jechać limuzyną.
Cóż przynajmniej ostatni raz będę miała okazję porozmawiać z ekipą, z którą tak dobrze nagrywało mi się piosenki. Zastanawiałam się, co dalej planuje tata mojego przyjaciela, skoro miałam teraz rozpocząć karierę solową, to i tak będę potrzebować zespołu, który będzie grał na moich koncertach, ale cóż tym się na razie nie martwię, bo to zadanie chyba należy do mojego menadżera, aby zadbać o to.
Kilka minut później pod mój dom podjechała długa czarna limuzyna. Wyszłam ze swojego domu i zamknęłam drzwi na klucz. Wsiadłam do środka pojazdu, gdzie był już cały mój zespół. Podczas drogi dużo rozmawialiśmy i żartowaliśmy, lecz gdy dojechaliśmy na arenę to już nikomu z nas nie było tak wesoło. Wszyscy mieliśmy ogromną tremę. Mimo, że wiele razy występowałam w szkole publicznie to i tak nie mogło się równać z tym, że teraz zagram dla tysięcy obcych mi osób. W szkole to wszystkich znałam przynajmniej z widzenia, a tam na scenie zobaczę masę obcych mi twarzy. Bałam się, że nie poradzę sobie z tym wszystkim.
Pod tylnym wejściem na arenę czekał już na nas Chaz, który zaprowadził nas za kulisy i wskazał nam nasze garderoby. Tam już na mnie czekała stylistka i wizażystka. Pierwsza z nich zaczęła przeglądać wieszaki z ubraniami stojące w rogu garderoby, natomiast druga kazała mi usiąść na fotelu przed wielkim lustrem i zaczęła poprawiać mój makijaż, aby był wyraźniejszy.
CZYTASZ
Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzie
Fiksi PenggemarOna - utalentowana dziewczyna z normalnej rodziny On - bogaty, nadęty chłopak Co ich łączy? Oboje uczęszczają do prywatnej szkoły. Jak normalna dziewczyna może sobie poradzić w prywatnej szkole z samymi bogatymi kolegami dookoła? Czy miłość między d...