Rozdział XXIX

296 17 0
                                    


~ Justin ~

Minął miesiąc odkąd leżałem w klinice. Tydzień temu skończyłem chemioterapię. Gdy Selena odwiedziła mnie pierwszy raz w szpitalu byłem bardzo szczęśliwy. Tak bardzo tęskniłem za tą dziewczyną. Miałem nadzieję, że Mark w końcu przestał nękać moją ukochaną. W końcu od czasu tego incydentu na korytarzu szkolnym nie miałem więcej informacji, żeby próbował się zbliżyć do mojej księżniczki.

Jednak przy każdej wizycie Selena była dziwnie przybita. Nie miałem pojęcia, co działo się z moją dziewczyną. Cały czas mnie unikała. A raczej unikała każdego mojego nagłego ruchu. Byłem ciekaw, co takiego spowodowało, że moja ukochana nie chciała mnie nawet przytulać.

Od rana leżałem w łóżku szpitalnym. Próbowałem dodzwonić się do Seleny. Niestety za każdym razem moja miłość odrzucała moje połączenia. Nagle do sali weszła moja lekarka. Była to piękna kobieta zaraz po studiach. Miała szczupłe długie nogi i ciemne kruczoczarne włosy sięgające pasa. Na jej małym, zgrabnym nosku osadzone były wąskie okulary w białych oprawkach. Swoje ciemne oczy koloru gorzkiej czekolady zawsze podkreślała zieloną kredką. Była szczupłą kobietą, ale nie była za specjalnie wychudzona.

Lekarka stanęła przy moim łóżku. Wzięła w swoje drobne dłonie moją kartę pacjenta i długo wpatrywała w wyniki badań. Chwilę później spojrzała na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy. Jej uśmiech przypominał mi o mojej dziewczynie. Selena uśmiechała się w podobny sposób.

- Wychodzi na to, że dziś się pożegnamy Justin. Tylko pamiętaj o diecie i badaniach kontrolnych, co dwa tygodnie – powiedziała odkładając moją kartę z powrotem na miejsce.


Nie mogłem ukryć swoich emocji. Gdy tylko lekarka wyszła z mojego pokoju zacząłem skakać po pokoju i krzyczeć ze szczęścia. Po chwili podszedłem do swojego łóżka. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. Była godzina 6:23. Jeśli bym się pospieszył, zdążyłbym jeszcze dojechać do szkoły na lekcje. Nie zastanawiając się długo wybrałem numer swojego taty. Opowiedziałem mu o relacji mojej lekarki, a on obiecał, że za chwilę zjawi się w szpitalu.


Wiedziałem, że mój ojciec dotrzyma danego słowa, więc szybko zacząłem pakować swoje rzeczy. Czułem się znacznie lepiej, niż przed pobytem w klinice. Jednak nadmierny wysiłek fizyczny nadal powodował u mnie wielkie zmęczenie. Zeszyty szkolne od razu schowałem do plecaka, bo chciałem spędzić dzisiejszy dzień na zajęciach w szkole.

To może się wszystkim wydawać dziwne, ale naprawdę tęskniłem za siedzeniem w szkolnej ławce. Brakowało mi przyjaciół. Poza tym miałem nadzieję, że któryś z nich wiedział, co działo się z moją dziewczyną.

Kolejny raz tego dnia próbowałem dodzwonić się do Seleny. Oczywiście nie przyniosło to żadnych skutków, bo moja ukochana znów odrzuciła. Wtedy do pomieszczenia wszedł mój tata z wypisem. Widząc dokument w jego dłoni uśmiechnąłem się szeroko. Ubrałem na siebie kurtkę, a mój ojciec pomógł mi zabrać wszystkie rzeczy. Każda chwila, która przybliżała mnie do powrotu do domu powodowała, że byłem coraz bardziej podekscytowany.

Gdy dotarłem na miejsce od razu pobiegłem do swojego pokoju. Tam wyciągnąłem z szafki czyste i poszedłem pod prysznic. Przez tyle czasu leżałem w szpitalu, że zaczęło brakować mi nawet własnej łazienki. Kiedy skończyłem się myć, wróciłem na dół. Mama przywitała mnie szerokim uśmiechem. Nagle usłyszałem pisk swojej młodszej siostry dobiegający z kuchni. Bez zastanowienia poszedłem sprawdzić, co Jazmyn znów zrobiła.

Stojąc w drzwiach kuchennych widziałem, jak moja siostrzyczka prowadzi wojnę na płatki z młodszym bratem. Mimowolnie uśmiechnąłem się. Widząc, że nie prędko zakończy się ta bitwa postanowiłem przerwać ich zabawę. Podszedłem do dwójki dzieci, które nadal nie zwracały uwagi na moją obecność.

Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz