6 - Śmierć

469 23 3
                                    

- Cześć Marinette - odezwał się bardzo znajomy głos. To była jej mama, tylko strasznie zapłakana
- Mamo? Co się stało?! - zapytała wystraszona dziewczyna
- Twój tata jest w szpitalu. Zabrali go właśnie na operacje i nie wiadomo, czy przeżyje.
- CO?! Mam przyjechać? - spytała już zalana łzami Marinette.
- Nie, nie rób sobie kłopotu. Zostań w domu, jutro niedziela. Możesz jutro już iść do Adriena na noc. Ja nie wrócę dzisiaj.
- Dobrze, mamo - odpowiedziała i się rozłączyła. Spojrzała zapłakana na Adriena i rzuciła mu się na szyję
- Co się stało, Marinette?! -spytał zdezorientowany chłopak
- Mój tata jest w szpitalu - załkała - Może nie przeżyć.
Chłopak przytulił ją jeszcze bardziej.
- Nie martw się, będzie dobrze, nie płacz, proszę!
- Nie mogę! Tak bardzo się o niego boje! Mama mówiła, że już dzisiaj mogę u ciebie nocować.
- Oczywiście, że tak! Nie zostawię ciebie tu samej!
- Dzięki, Adrien.
Po chwili Plagg i Tikki przyszli.
- Marinette! Co się stało?!?! - zapytała przestraszona Tikki po wejściu do pokoju
- Jej tata jest w szpitalu i może nie przeżyć. Śpicie dzisiaj u mnie. - streścił jej Adrien
- CO?!? Marinette... -powiedziała jej kwami i również się do niej przytuliła. - Tak mi przykro.
Plagg nie wiedział, co ze sobą zrobić, więc dołączył do dziewczyn i również przytulił załamaną dziewczynę. Marinette po paru minutach wyrwała się z uścisku i z podkulonymi nogami pod brodę usiadła na łóżko.
- Marinette, musisz być dobrej myśli! - starała się ją pocieszyć Tikki
- Tym razem nie działa. - odpowiedziała jej dziewczyna.
- Nie chciałbym zepsuć nastroju, ale tam chodzi jakaś dziewczyna rzucająca jakimiś kulkami z czymś w środku, a ludzie sądząc po ich zachowaniu tracą pamięć! Plagg, wysuwaj pazury! - powiedział Adrien a po chwili stał się Czarnym Kotem.
- Tikki kropkuj!
Po chwili byli przed Amnezją. Jej ofiary traciły pamięć z przed tygodnia.

Bohaterzy zaczęli, a raczej próbowali, z nią walczyć. Ona miała nieskończoną ilość tych baniek, co utrudniało zadanie.
- Biedroneczko, zadzwoń po Wilka, a ja się nią zajmę! - powiedział Chat Noir
Po paru minutach Wilk znalazł się na polu bitwy.
- Szczęśliwy traf! - Biedronka wylosowała deskorolkę, ale doskonale wiedziała jak jej użyć
- Wilku, spróbuj sprawić, żeby ona podskoczyła, ja wtedy podłoże jej deskorolkę pod nogi, a ty Czarny Kocie spróbuj zabrać ten pasek.
- Okey - odpowiedzieli chórkiem chłopacy
Wilkowi udało się wykonać jego zadanie, tak samo Biedronce. Czarny Kot miał jej zerwać pasek, kiedy ona była szybsza i rzuciła w niego tą kulką.
- Nie! Czarny Kocie! - wykrzyknęła Biedronka. Czarny Kot stracił pamięć z przed tygodnia. Nie pamiętał, kim jest Biedronka, że jej tata jest w szpitalu, że jego ojciec wyjechał, a co najważniejsze: nie wiedział, że jego ukochaną dziewczyną jest Marinette. Odepchnięty siłą kuli wylądował w pobliskiej fontannie. Od razu podbiegła do niego Biedronka.
- Czarny Kocie, nic ci nie jest? - zapytała dziewczyna
- Nie, a tobie My Lady? - odpowiedział
- Jest dobrze, a co pamiętasz z tego tygodnia? - Biedronka zadała kolejne pytanie
- Nie wiem...
- Wiesz kim jestem na prawdę?
- Nie... ale przecież mi tego nie mówiłaś!
- Mówiłam... - powiedziała Biedronka ze łzami w oczach
- A pamiętasz, że zakochałeś się w Marinette?
- Nie, ale przecież to tylko moja przyjaciółka
Biedronka nie mogła powstrzymać łez. W tym czasie Wilk zdążył zerwać Amnezji pasek.
- Biedrona, łap! - wykrzyknął Wilk
Biedronka złapała go i oczyściła ze złych mocy.
- Niezwykła Biedronka!
Szybko podbiegła do Kota. Myślała, że to coś zmieniło, lecz myliła się.
- Czarny Kocie, chodź ze mną do domu.
- Ale przecież nie wiem kim jesteśmy!
- Widziałeś Amnezję? Ona rzuciła w ciebie kulą, przez którą zapomniałeś wszystko z przed tygodnia. Wiem, kim jesteś, Adrien - ostatnie słowo wyszeptała ze względu na obecność Wilka - wracajmy do twojego domu, może sobie przypomnisz - powiedziała i udali się do domu chłopaka. Tam wrócił do swojej pierwotnej postaci.
- No to może pokażesz mi kim ty jesteś, skoro ja nie pamiętam...
- Tak się zastanawiam, skoro nie pamiętasz, to może nie powinniśmy o tym wiedzieć. Plagg, tylko nie mów!
- To może udajmy się do Mistrza Fu, co? - powiedział Plagg
- Jutro o 10 macie być gotowi ok? - oznajmiła dziewczyna 
- Okey - odpowiedział Adrien, po czym Biedronka wyskoczyła z okna i przeniosła się do swojego domu.
- Tikki, co ja mam zrobić?! - zapytała już rozpłakana Marinette - przecież on nie pamięta nic a nic! Nawet tego, że jesteśmy razem!
- Nie płacz, Marinette! Mistrz na pewno coś zaradzi!
- Miałam u niego nocować! Najgorszy dzień mojego życia - westchnęła
- Marinette, nie ważne, co by się stało, czy straciłby pamięć, czy zmarł, czy cokolwiek innego - ty go kochasz! To cię wzmacnia do przeżycia kolejnego dnia! Masz cel, misję: musisz przypomnieć Adrienowi to wszystko! Nie poddawaj się, ja w ciebie wierzę! - powiedziała kwami
- Dzięki Tikki. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła - powiedziała Marinette. Po chwili dostała SMS'a:
"Nie jestem w stanie ci tego powiedzieć... Twój tata odszedł. Jutro będę w domu /mama"
- Tikki... Czy może być gorzej? - zapłakana dziewczyna przytuliła swoją kwami, bo nikogo już nie miała oprócz jej, co by wiedziała tyle, co ona. Rzuciła się na łóżko i zasnęła przytulona do Tikki, która przekazała Plaggowi tę wiadomość.

*u Adriena*
- Ja na prawdę tyle nie wiem?! - zapytał Adrien
- Przed chwilą zmarł tata twojej dziewczyny, Biedronki pod maską, a zamiast ją pocieszać próbujesz przypomnieć sobie, kim ona w ogóle jest! Tylko pamiętaj o spotkaniu jutro! Jest możliwość, że przypomnisz sobie to wszystko. A teraz idź spać - powiedział Plagg i oby dwójka szybko zasnęli.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Trochę się pogmatwało... 

Motywujcie, proszę :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

NO WAY! || Miraculous ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz