Dzisiaj bal, dzisiaj bal, dzisiaj bal...
Te słowa utknęły w Marinette na cały dzień. Na lekcji było luźno właśnie z tego powodu, a na "dokładkę'' zwolnili nas po czterech godzinach szkoły. Szła w kierunku domu, nie zwracając na krzyki typu " Marinette!! Poczekaj!!".
Kto ją wołał? Alya i Adrien rzecz jasna. W końcu chłopak użył środków, które po części jemu zagrażały. Dziewczyna by go zabiła. Ale jak to mówią "jest ryzyko, jest zabawa"- Marinette, patrz! To chyba Biedronka! - dziewczyna stanęła wryta w ziemię i odwróciła się w kierunku Adriena. Minę miała, jakby próbowała go zabić wzrokiem.
Podeszła szybko do swojego chłopaka, pociągnęła za rękę tak, żeby Alya ich nie zauważyła i wymierzyła mu dość mocnego policzka.
- Idiota - powiedziała i z powrotem zaciągnęła ich przed przyjaciółkę. Chłopak przez cały czas masował czerwony policzek.Adrien POV
Wiedziałem, że oberwę. Przynajmniej zadziałało. I zabolało. Mogła trochę lżej uderzać.
- Nareszcie! Marinette, czemu nie kontaktujesz?! - wręcz wykrzyknęła Alya
- Eemm... no zamyśliłam się.
- Nie rozumiem, jakim cudem Adrien sprowadził cię na ziemię. Przecież powiedział tylko, że zobaczył Biedronkę. I miał rację, patrz tam siedzi.
- ŻE NIBY CO DO CHOLERY?! GDZIE! - krzyknęliśmy oby dwoje. Rzeczywiście. Jakaś dziewczyna w kostiumie Biedronki siedziała na dachu. Widziałem kątem oka, że Marinette instynktownie łapie się za uszy. Odetchnęła z ulgą. Później sprawdziła torebkę. Tikki jest. Kwami spojrzała się na nas, bo sama nie wiedziała, kto to.3 Os.
- To na pewno przebieraniec. Albo ofiara akumy. Eemmm... Adrien, chyba musimy gdzieś iść. To pa, Alya! - rzuciła na odchodnym i oby dwójka udali się za drzewo. Już jako Biedronka i Czarny Kot znaleźli Carlosa i Claude, a po chwili cała czwórka śledziła tajemniczą "Biedronkę". Znaleźli się obok grona swoich sobowtórów.
Marinette POV
Co robić...
- Słuchajcie -zaczęłam - Wilk na Czarnego Kota, Czarny Kot na Wilka, Osa na Biedronkę, a ja na Osę.
- A nie może być każdy na swojego? - zapytał Chat
- A nie pamiętasz co było ze mną i Anty-Biedronką?
- Jak zwykle moja Księżniczka ma genialne pomysły - uśmiechnął się Kot
- Na trzy - zaczęłam
-RazSobowtóry spostrzegły, że siedzimy na dachu i ich obserwujemy.
- Dwa
...i ustawili się w pozycji bojowej
- TRZY!
Rzuciliśmy się do biegu wedle moich wcześniejszych ustaleń.
- Oddajecie Miraculum! My chcemy być bohaterami!!! - krzyknął sobowtór Biedronki.
Jako pierwszy padł właśnie on. Kolejny był podróbką Osy, następnie Wilk skończył swoją pracę i cała trójka postanowiła pomóc Czarnemu Kotu. Podbiegli w ich stronę, ale stanęli wryci w ziemię kiedy zobaczyli...Jestem zua, ok? Ok.
Żart xD macie dalej xD wiem, że zabijecie, ale musiałam xD
..., że "Wilk" pod wpływem wody unosi się do góry, a to samo zrobił z Czarnym Kotem. Kiedy ten zdezorientowany obracał się dookoła po wodzie, sobowtór związał Chata swoimi linami.
Wilk uniósł resztę bohaterów do góry, ale ich już nie było.
- I-i co t-teraz? - zapytała Osa. Na widok prawie płaczącej przez porwanie Chata Noira Biedronki przytuliła ją.- Może potrzebujecie pomocy? - zapytała Volpina, która podeszła do nich.
- Dzięki Liiiiiii... Volpina - powiedziała Ladybug.
Dziewczyna wytarła oczy, zarzuciła jojo na budynek i kierowała się tam, skąd pochodziły krzyki ludzi na widok porwania. Znaleźli się na dachu szkoły. Sobowtór złapał Czarnego Kota za kostium na karku i przygotował się do zrzucenia go z dachu.- NIE!! - krzyknęła Biedronka, kiedy zobaczyła Kota zwisającego wysoko nad ziemią. Podeszła bliżej. Udawała bardzo przejętą, jednak mrugnęła do Czarnego Kota, że ma plan.
- Oddaj Miraculum, a oszczędzę mu życie. -powiedział "Wilk"
- Nie. - oświadczyła Biedronka. Łza stanęła jej w oku, kiedy zobaczyła, że sobowtór odejmuje palce od uścisku na ubraniu. Chwilę później puścił go, ale wcale nie spadł na ziemię.Biedronka zaraz za nim rzuciła się w dół, przełożyła jojo przez lampę i złapała chłopaka. Rozwiązała go, a ten rzucił się jej na szyję. Ta szybko go odciągnęła od siebie. Nie mogła zapomnieć o incydencie lekko ponad tydzień temu i bała się każdego dotyku.
- Przepraszam... - wyjąkała Biedronka
- Nie, to ja przepraszam... zapomniałem po prostu. - Czarny Kot wiedział, że to tak na prawdę on zawinił- Jeszcze z wami nie skończyłem. Już niedługo czeka na was walka ostateczna. Przegracie. Jesteście zbyt słabi. - powiedział sobowtór Wilka, a po chwili zniknął dosłownie rozpływając się w powietrzu.
*Marinette POV*
Walka ostateczna...?!?Cała nasza czwórka musiała iść, żeby zdążyć na bal. Zaraz po przyjściu do domu nałożyłam makijaż, ubrałam sukienkę i ku mojemu zdziwieniu w salonie czekał już na mnie Adrien. Nic nie mówił, że przyjdzie.
- Wow, Marinette. Pięknie wyglądasz. - zaczął chłopak
- Dzięki, ty też. To co, idziemy? - powiedziała dziewczyna
- Panie przodem - powiedział Adrien, otworzył drzwi do domu i samochodu, a po paru minutach znaleźli się pod szkołą. Alya i Nino już na nich czekali.- Marinette, jak ty pięknie wyglądasz w tej sukience. - powiedziała Alya. Ta sukienka to była jedyna, którą Marinette uszyła dla siebie. Na dodatek była śliczna.
Kreacja dziewczyny była kremowa. Sukienka na ramiączkach, od pasa lekko rozkloszowana oraz dodana halka ze złotym brokatem. Torebkę miała tą, co zawsze, a jej szpilki były koloru sukienki.
Zakochani tańczyli ze sobą cały czas, oczywiście z dystansem do Marinette. Kiedy zapowiedziano ostatni taniec, coś w dziewczynie pękło.
Była wolna muzyka, Marinette wtuliła się w tors Adriena, a na końcu go pocałowała.Chłopak uśmiechnął się w duszy do siebie, że jego dziewczyna się przełamała.
- Kocham cię, Adrien - powiedziała po pocałunku.
- I nawzajem M'Lady.19. 09. 2016 wbiło 2, 71 wyświetleń. Jak wy to robicie? <3
Gwiazdka?☆☆
Komentarz? ¤¤

CZYTASZ
NO WAY! || Miraculous ✔
Fanfictie- W stu procentach - zaśmiała się Marinette - Ale... Jak to się stało?! Przecież od tak by nie podszedł, i nie spytał! - pyta podekscytowana Alya - No... Pogadaliśmy sobie trochę i zdaliśmy sobie sprawę, że wiele nas łączy, no i... - tłumaczyła Mari...